-
31. Data: 2005-10-21 12:36:47
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: perszing <m...@...s.u.n.t.o.wp.pl>
jerry napisał(a):
> ..i jeszcze komp na Linuxie :)
>
> format *.doc obsługuje nie tylko MS Word. Został on zaimplementowany
> także w innych programach edycji tekstu - np. darmowy OpenOffice, także
> w wersji na platformę Windows.
Tym lepiej, bo mamy pewnosc, ze jesli ktos nie posiada Offica to bardzo
prawdopodobne jest, ze bedzie mial np. Oppen Office, ktory z otworzeniem
.doca sobie poradzi.
>> To moze poinformuj nas jeszcze, ze najlepiej jest wysylac .pdf
>> zabezpieczone haslem i certyfikatem autentycznosci.
>>
>
> To jest przykład argumentu na siłę, w przypadku kiedy nie możesz nic
> innego mi zarzucić. Nie wyjmuj mi bredni z ust, proszę,
Jak na sile? Po prostu popadam tak jak Ty w _BEZSENSOWNE_ skrajnosci :)
>> Jakbys troche wysilil glowe, to sam doszedlbys do wniosku, ze
>> mozliwosc edycji Twoich dokumentow przez osoby 3 jest dla Ciebie
>> nieistotna, ponieważ :
>> - osoba podejmujaca decyzje o zatrudnieniu nie sprawdza autentycznosci
>> CV i LM,
>
>
> oczywiście, że nie - ale widzi co tam jest napisane i jeżeli czegoś
> brakuje lub jest źle sformatowane to taki dokument budzi poważne
> wątpliwości.
Tak, tyle ze zamiast wyjasniac skad sie one (bo nikt nie ma na to czasu)
wziely stwierdzi, "o kolejny pajac przyslal aplikacje" i CV leci do
kosza. Zreszta czemu zakladasz, ze osoba ktora sfalszuje dokument zrobi
to w sposob nieumiejetny i budzacy jakiekolwiek watpliwosci?
> może też zrobić inaczej: Może wydrukować Twoje CV, zeskanować,
> następnie przepuścić to przez oprogramowanie do rozpoznawania tekstu
> OCR, następnie wczytać do edytora tekstu, zmodyfikować, wydrukować i
> podać szefowi. I tak z każdym następnym....Ręce opadają na taką wypowiedź.
>
No widzisz, sam wlasnie podales kolejny latwy sposob, ktorym mozna
obejsc ograniczenia stawiane przez .pdf.
>> - moze je po prostu skasowac, a Ty nigdy sie o tym nie dowiesz!
>
> to zawsze jest możliwe - bezsensowny argument;
Nie chce Cie obrazac, ale albo jestes niewystarczajaco bystry, albo ja
nie umiem tlumaczyc. To wcale nie jest bezsensowny argument, po co
zabezpieczac cos, co w latwy sposob mozna podrobic/sfaszowac, dodajmy w
sposob nie do wykrycia. No powiedz mi, po co?
> stratą czasu jest odpowiadanie na takie posty - nie chcę jednak by Ci
> którzy przyjęli moją argumentację pomyśleli, że poddaję się takiemu
> prowokatorowi jak Ty.
> ZABEZPIECZANIE SIĘ PRZED NIEAUTORYZOWANĄ MODYFIKACJĄ DANYCH jest jednym
> z elementarnych poczynań w przypadku korzystania z komputera
> podłączonego do sieci. Zwłaszcza w takim tempie rozwoju technik
> informatycznych i Internetu.
Ale znowu popadasz w ogoly, generalizujesz i zapominasz o tym, ze kazde
uzywane zabezpieczenie powstalo w wyniku dokladnie okreslonego
standardu. Standard, ktory jest bezwzglednie przestrzegany w celu
zapewnienia bezpieczenstwa.
Natomiast sposob wysylania aplikacji do pracodawcow nie jest okreslony
zadnym standardem i dlatego wlasnie wczesniej napisalem, ze jest
calkowicie nieistotne to, w jaki sposob zabezpieczysz przed modyfikacja
swoja aplikacje. Po prostu pracodawca nie bedzie mial jak stwierdzic jej
autentycznosc (lub nie), no chyba ze spyta Ciebie o jej potwierdzenie, a
pytac na 99.99% nie bedzie.
I co tu maja do rzeczy osoby czytajace ten watek. Sprzeczam sie z Toba
bo uwazam, ze jestes w beldzie, a nie po to zeby blyszczec przed osobami
ktore to czytaja. Jesli masz takie podejscie do dyskusji, to ja nie
widze sensu jej kontynuacji.
>>
>> Jak dla mnie jest to wyjatek potwierdzajacy regule.
>
>
> Niczego innego się po Tobie nie spodziewałem. Jednak nie sprowokujesz mi
> bym poszukał Ci kolejnej oferty pracy zapisanej w pliku pdf.
>
Szkoda, ale juz Cie sprowokowalem do odpisania na moj post hihihi :)
>>> http://www.zus.pl/formul/
>>> http://www.mbank.com.pl/przewodnik/formularze.html
>>> http://www.wroclaw.pl/m3506/p5503.aspx?select=pdf
>>> http://dlafirmy.bzwbk.pl/_items/doc/przewodnik_bzwbk
24_dla_firmy.pdf
>>>
>>
>> Nie czytasz uwaznie. Mowilem o ofertach pracy, a nie druczkach od
>> ZUSu, mBanku, itp.
>>
>
> To przykłady zupełnie z tzw. brzegu pokazujące, że bez standardu PDF
> bardzo trudno jest załatwić w sieci Internet. Zawsze możesz iść do ZUS,
> banku, US, UM osobiście i pobrać formularze.
Ale ja dobrze wiem, ze formularze i dokumenty sa dostpene w formacie
.pdf. Tylko nie wiem po co mi to pokazujesz. Przeciez to nie ma zadnego
zwiazku z tematem naszej dyskusji. Czy fakt, ze wszystkie wieksze
ciezarowki jezdza na ON oznacza, ze samochody osobowe rowniez musza
jezdzic na tym paliwie. NIE, bo tansze i przyjemniejsze w esploatacji
(np. cichsze) sa silniki na benzyne.
>> Ja nie pisalem, ze .doc jest nowoczesniejszy od .pdf, tylko ze jest
>> _PRAKTYCZNIEJSZY_ w uzyciu.
>>
>
> To nie ma nic wspólnego z nowoczesnością. Chodzi o to by używać narzędzi
> zgodnie z celem do jakiego zostały zaprojektowane i wykonane.
> Edytory tekstu nie służą do prezentacji treści.
Jakby wszyscy ludzie uzywali narzedzi do celow, do ktorych zostaly one
przeznaczone, nie byloby problemu. Ale tak sie sklada, ze ludzie są
leniwi i wybieraja najwygodniejszy (najlatwiej dostepny) sposob, a
najwygodniej jest im wyslac aplikacje w .doc.
--
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
::::::
Ogłoszenia ::::: Nowy-Sącz: www.ogloszenia.nowy-sacz.pl :
::: Przemyśl: www.ogloszenia.przemysl.pl :
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
-
32. Data: 2005-10-21 12:38:36
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: perszing <m...@...s.u.n.t.o.wp.pl>
Tomasz Płókarz napisał(a):
> Dnia 21-10-2005 o 14:14:52 jerry <j...@i...pl> napisał:
>
>
>> Jest to powszechny standard udostępniania dokumentów w sieci
>
>
> Nie wiem, czego nie rozumiesz, że pierdolisz od rzeczy.
>
ROTFL......i nie karmic Trolla :)
--
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
::::::
Ogłoszenia ::::: Nowy-Sącz: www.ogloszenia.nowy-sacz.pl :
::: Przemyśl: www.ogloszenia.przemysl.pl :
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
-
33. Data: 2005-10-21 12:41:13
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: jerry <j...@i...pl>
>
> Nie wiem, czego nie rozumiesz, że pierdolisz od rzeczy.
>
Zebrałeś już pola kartofle BURAKU?
-
34. Data: 2005-10-21 12:44:18
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
>
> >
> > Nie wiem, czego nie rozumiesz, że p..rdolisz od rzeczy.
> >
> Zebrałeś już pola kartofle BURAKU?
To tez jest znak naszych czasow: jakie emocje potrafi wzbudzic kwestia przewagi
jednego formatu plikow nad drugim.
A.
ps. wykropkowalem, bo onet nie chcial puscic oryginal
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
35. Data: 2005-10-21 12:57:26
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
jerry napisał(a):
> Celowo - chyba nikt, bo i po co?
No wlasnie.
> To samo pytanie jednak możesz zadać w firmach, bankach i urzędach -
> dlaczego wszelkie dokumentacje, formularze i umowy udostępnia się
> wyłącznie w formacie PDF?:
> Dlatego, że:
> - jest to format zapewniający poprawne odczytanie układu treści tam
> zawartej - innymi słowy umowa, czy manual nie rozjedzie się nagle u
> użytkowników z Wordem 97, podczas gdy u tych z Wordem 2000 jest ok.
> Podobnie czcionce nie zacznie nagle brakować ążźćę..., tabela pozostanie
> tabelą, a nagłówek nagłówkiem.
Staram sie uzywac standardowych czcionek, tabelek nie uzywam, nie czuje
tez potrzeby komplikowania struktury graficznej dokumentu,
> - Nikt, kto chciałby wprowadzić zmiany w dokumentacji, czy umowie, czy
> formularzu - nie ma takiej możliwości. Dokument służy wyłącznie do
> odczytu. Zapobiega to także przypadkowemu naciśnięciu litery
> BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB Pani podczas rozmowy telefonicznej i
> jednoczesnym drukowaniu akurat Twojego CV!
Jasne... rownie dobrze pani moze przypadkiem skasowac mojego maila bo
jej sie pomyla klawisze. Albo tez oznaczyc jako przeczytanego i
zapomniec w ogole o moim zgloszeniu.
> Jeżeli nie zależy Ci jak Twoje CV wygląda - wysyłaj je w TXT.
Zalezy mi na tym zeby bylo czytelne. Do tego wystarcza mi dwie-trzy
wielkosci czcionki, mozliwosc ustawienia bolda, kursywy i centrowania.
txt tego nie zapewni, doc tak.
> Jesteś jak dobrze pamiętam Informatykiem
tak, jestem
> Ciebie także należy przekonywać do panujących standardów?
> Jeżeli masz taką niechęć do oprogramowania narzędziowego trudno mi
> wyobrazić sobie Twoje środowisko pracy.
Srodowisko pracy mam takie jakie sobie sam ustalilem. Instaluje sobie to
co wiem ze jest mi to potrzebne. Ale wlasnie - ja jestem inforamtykiem,
wiec mam rozeznanie w dostepnym oprogramowaniu. A sekretarka moze nie
wiedziec co to jest acrobat i moze nie czuc potrzeby wiedziec. Moze nie
umiec sobie sama zainstalowac. A osoba odpowiedzialna za przygotowanie
jej stanowiska pracy moze byc na tyle leniwa zeby nie zainstalowac pdf.
> Sekretarka to też stanowisko, takie jak programista - Tobie potrzeba
> edytora i kompilatora, którego nie ma wbudowanego w Windows, a tej Pani
> - Office'a i Acrobata jako minimum.
Nie. Ta pani potrzebuje narzedzia do tworzenia dokumentow i narzedzia do
odczytywania dokumentow ktore otrzymuje od innych. Jako ze wiekszosc
dokumentacji wymienia ona z inna pania sekretarka to jest male
prawdopodobienstwo tego, ze otrzyma pismo w pdf a nie doc. A jeszcze
biorac pod uwage fakt ze aby otrzymac pdf nalezy stworzyc dokument i go
przekonwertowac do pdf, ew "wirtualnie" wydrukowac do pdf, to jeszcze
mniejsza szansa na to ze inna sekretarka wysle pdf. Wiec po co jej Acrobat?
Mnie nie trzeba przekonywac ze pdf jest dobry i czesto lepszy niz doc.
Ale znam realia... dwadziescia pare lat temu macintoshe byly lepsze niz
pc, mac os lepszy niz dos/windows 3.x, firefox uchodzi za lepsza
przegladarke niz explorer a linux za stabilniejszy system niz windows.
Nie zmieina to faktu ze wiekszosc osob nie-informatykow uzywa pc,
windowsa i explorera, chyba ze ktos im cos innego poinstaluje.
> Nie wiem dlaczego tyle szumu wokół tego tematu (PDF). Jest to powszechny
> standard udostępniania dokumentów w sieci , a nasze CV i LM także się
> do nich zaliczają.
Powszechny w srodowisku informatykow. Nie w srodowisku sekretarek.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
36. Data: 2005-10-21 13:09:28
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: "mbn" <m...@f...onet.pl>
"perszing" <m...@...s.u.n.t.o.wp.pl> wrote in message
news:djaggb$mt4$1@news.onet.pl...
> Jakbys troche wysilil glowe, to sam doszedlbys do wniosku, ze mozliwosc
> edycji Twoich dokumentow przez osoby 3 jest dla Ciebie nieistotna,
> ponieważ :
> - osoba podejmujaca decyzje o zatrudnieniu nie sprawdza autentycznosci
> CV i LM,
> - w przypadku wysylki plik .pdf, osoba do ktorej wyslales CV i LM moze
> zawsze przepisac te dokumenty do worda dowolnie je przy tym modyfikujac,
> albo
> - moze je po prostu skasowac, a Ty nigdy sie o tym nie dowiesz!
>
> Dlatego zabezpieczanie sie przed edycja ww. nie ma kompletnie zadnego
> sensu i jest strata czasu, niepotrzebnym zawracaniem sobie glowy itd....
no coś Ty, takie zabezpieczenia mogą być bardzo przydatne, np. utrudnisz tej
ciemnej sekretarce zrobienie metodą copy & paste listy wszystkich kandydatów
;) ;)
-
37. Data: 2005-10-21 13:25:25
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: jerry <j...@i...pl>
Rozmowa z Toba staje się coraz bardziej rzeczowa, więc z chęcią odpowiem.
Po prostu popadam tak jak Ty w _BEZSENSOWNE_ skrajnosci :)
Nie zgodzę się. Nie podałem żadnych skrajności. Możliwość błędnego
formatowania tej samej treści zapisanej w formacie DOC to nie skrajność
a NORMA ;)
> po co
> zabezpieczac cos, co w latwy sposob mozna podrobic/sfaszowac, dodajmy w
> sposob nie do wykrycia. No powiedz mi, po co?
i to chyba całe mięso sprawy: promuję standard PDF jako taki, który nie
da się ŁATWO modyfikować. Czy to przypadkowo, czy celowo - nie da się
(W sposób tak bezpardonowy jak w Wordzie).
To, oraz mocny argument mówiący o tym, że gwarantuje on jednakowy i
niezmienny sposób prezentacji danych czyni go właściwym narzędziem do
publikowania naszych dokumentów rekrutacyjnych.
> Natomiast sposob wysylania aplikacji do pracodawcow nie jest okreslony
> zadnym standardem i dlatego wlasnie wczesniej napisalem, ze jest
> calkowicie nieistotne to, w jaki sposob zabezpieczysz przed modyfikacja
> swoja aplikacje. Po prostu pracodawca nie bedzie mial jak stwierdzic jej
> autentycznosc (lub nie), no chyba ze spyta Ciebie o jej potwierdzenie, a
> pytac na 99.99% nie bedzie.
>
Mijamy się w rozumowaniu. Używanie PDF nie ma na celu zapewnienie
autentyczności dokumentu, do tego celu służą inne zabezpieczenia. Ma na
celu przede wszystkim - zapewnienie odpowiedniej formy prezentacji dla
wszystkich platform systemowych. To co trzeba zrobić, żeby mieć takie
możliwości to pobrać niewielki plik z sieci i zainstalować ;)
> I co tu maja do rzeczy osoby czytajace ten watek. Sprzeczam sie z Toba
> bo uwazam, ze jestes w beldzie, a nie po to zeby blyszczec przed osobami
> ktore to czytaja. Jesli masz takie podejscie do dyskusji, to ja nie
> widze sensu jej kontynuacji.
>
Czemu, kiedy ja właśnie ten sens zacząłem dostrzegać ;)
Poprostu inni czytają naszą rozmowę i ważą argumenty.
>
> Szkoda, ale juz Cie sprowokowalem do odpisania na moj post hihihi :)
>
na post tak, ale pracy za Ciebie szukał nie będę. Pokazałem natychmiast
kilka linków do ofert pracy w formacie PDF. Szukanie kolejnych tylko po
to by Ci pokazać, że jest więcej jest, sam przyznaj - bezcelowe.
> Ale ja dobrze wiem, ze formularze i dokumenty sa dostpene w formacie
> .pdf. Tylko nie wiem po co mi to pokazujesz. Przeciez to nie ma zadnego
> zwiazku z tematem naszej dyskusji.
Obawiam się, że tematem naszej dyskusji stał się format PDF i jego
wykorzystanie. Niemal wszystkie dokumenty w sieci są w tym formacie
zapisane. To pokazuje, że nie DA SIĘ SPRAWNIE PROWADZIĆ SEKRETARIATU bez
korzystania z tego formatu.
Może to jest największa pomyłka tego wątku - jedni próbują wmówić innym,
że lepiej nie korzystać z formatu PDF dlatego, że "być może" nie
zostanie on rozpoznany na komputerze docelowym. Nikt nie rzucił faktem
typu: Ja mam firmę i za punkt honoru postawiłem sobie, że nie
zainstaluję nigdy AcrobatReadera. Naprawdę mam wrażenie, że ten wątek to
klasyczny przerost formy nad treścią! Komputery w firmach nie są
pozbawione możliwości odczytywania PDF, a niektórzy podnoszą alarm jakby
to był wymierający gatunek.
Nie dyskutowałbym w ten sposób jeśli pytanie brzmiałoby czy pakować
zip'em CV i LM - to już nie jest tak na porządku dziennym jak PDF -
który może aż tak stał się powszechny, że poprostu nie wszyscy to
jeszcze dostrzegli.
Mam trafniejszą alegorię z motoryzacją. To, że w Niemczech jest niewiele
stacji LPG nie zmniejsza popytu na samochodowe instalacje gazowe w
Polsce. Poprostu w Zgorzelcu zatankuj benzynę;)
Podobnie z wysyłaniem CV - jeśli ogłoszenie podaje że wymaga plików w
formacie doc - śmiało, leci doc. Jeśli nie pisza wymagań - bez obaw PDF.
pozdrawiam,
-
38. Data: 2005-10-21 13:25:42
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: perszing <m...@...s.u.n.t.o.wp.pl>
mbn napisał(a):
> "perszing" <m...@...s.u.n.t.o.wp.pl> wrote in message
> news:djaggb$mt4$1@news.onet.pl...
>
>>Jakbys troche wysilil glowe, to sam doszedlbys do wniosku, ze mozliwosc
>>edycji Twoich dokumentow przez osoby 3 jest dla Ciebie nieistotna,
>>ponieważ :
>>- osoba podejmujaca decyzje o zatrudnieniu nie sprawdza autentycznosci
>>CV i LM,
>>- w przypadku wysylki plik .pdf, osoba do ktorej wyslales CV i LM moze
>>zawsze przepisac te dokumenty do worda dowolnie je przy tym modyfikujac,
>> albo
>>- moze je po prostu skasowac, a Ty nigdy sie o tym nie dowiesz!
>>
>>Dlatego zabezpieczanie sie przed edycja ww. nie ma kompletnie zadnego
>>sensu i jest strata czasu, niepotrzebnym zawracaniem sobie glowy itd....
>
>
> no coś Ty, takie zabezpieczenia mogą być bardzo przydatne, np. utrudnisz tej
> ciemnej sekretarce zrobienie metodą copy & paste listy wszystkich kandydatów
> ;) ;)
Dokladnie :) bo chociaz .pdfa da sie skopiowac to trzeba umiec to zrobic :)
--
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
::::::
Ogłoszenia ::::: Nowy-Sącz: www.ogloszenia.nowy-sacz.pl :
::: Przemyśl: www.ogloszenia.przemysl.pl :
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
-
39. Data: 2005-10-21 13:37:04
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 21-10-2005 o 15:25:25 jerry <j...@i...pl> napisał:
> Mam trafniejszą alegorię z motoryzacją.
analogię [trudne słowo] - ale ja mam trafniejszą.
Masz zdobyty skądś numer telefonu człowieka w Paragwaju. NIE WIESZ, czy to
komórka, czy stacjonarny. Chcesz mu podac swój adres mailowy i zalezy ci,
żeby dotarł. Wysyłasz SMSa czy dzwonisz?
Ty wysyłasz SMS, bo to lepsze medium, pozbawione możliwości przekłamań w
dyktowaniu, nie wymagające posiadania pod ręką długopisu.
Ja dzwonię.
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogsome.com
-
40. Data: 2005-10-21 13:41:59
Temat: Re: co sie dzieje - czyli już oklepana kwestia
Od: Kira <c...@W...pl>
Tomasz Płókarz wrote:
> Masz zdobyty skądś numer telefonu człowieka w Paragwaju. NIE
> WIESZ, czy to komórka, czy stacjonarny. Chcesz mu podac swój
> adres mailowy i zalezy ci, żeby dotarł. Wysyłasz SMSa czy
> dzwonisz?
>
> Ty wysyłasz SMS, bo to lepsze medium, pozbawione możliwości
> przekłamań w dyktowaniu, nie wymagające posiadania pod ręką
> długopisu.
>
> Ja dzwonię.
A ja odpalam Gugla, szukam jaki jest tam zapis numerów,
porównuję z tym co mam, sprawdzam czy to komórka, i jeśli
tak to SMS, jeśli nie to telefon...
Kira