-
81. Data: 2003-06-17 11:29:51
Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
Od: "Witiia" <K...@o...pl>
> Rozmowa o pieniądzach jest bardzo trudna. Tu trzeba być elastycznym ale
nie
> cwanym. Ha! że niby za najmniejsze wynagrodzenie?!?! to już napewno chcesz
> się załapać i wyrwać dalej. W firmie masz telefon, internet za free (tzn.
za
> kasę pracodawcy !) a oni nielubią cwaniaków.
Napisałem, że na początek za najmniejszą kasę. W miarę zdobywania
doświadczenia o kwalifikacji chciałbym być odpowiednio lepiej wynagradzany.
Zresztą tą odpowiedź ściągnąłem z tej grupy, gdy kiedyś FX opowiadał, jak to
student zarządał 2000zł. Inni, wg mnie lepiej doświadczone osoby, właśnie
taką odpowiedź uznały za najlepszą. Dlatego z niej skorzystałem
A cwaniakiem nie jestem.
> Byłam pracodawcą przez 7 lat. Zatrudnialiśmy do 50 pracowników. Potem
firma
> nam padła. 8 miesięcy na zasiłku.
> Dostałam pracę tylko dlatego, że gadałam najpierw z szefem. potem on mi
> powiedział że muszę iść do biura pośrednictwa które dla nich tą rekrutację
> prowadziło i coś tam pogadać. Ale i tak wezwał mnie bo to babsko co zemną
> rozmawiało powiedziało że jestem despotyczna. Zrobiła te same błędy co ty.
> No i pytał mnie czy się dogadamy bo ....... itd.
>
> Na razie pracuje, z szefem dogaduje się świetnie i marzę o spotkaniu z tą
> kobitką żeby jej wygarnąć!
Dziękuję za odpowiedź, na to czekałem :)
--
// Pozdrawiam lub nie - kto jak woli :)
// Witiia
-
82. Data: 2003-06-17 11:36:05
Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
Od: "winetu" <P...@w...pl>
Użytkownik "wm" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bcmrms$9vb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Chcesz pracować w branży a nie wiesz jakie reguły tu obowiązują. Twoje
> ubranie świadczyło, delikatnie mówiąc o braku szacunku dla zawodów
> związanych z informatyką. Gdybym to ja przeprowadzał rekrutację nasza
> rozmowa trwała by 2 sekundy (usłyszałbys tylko "żegnam").
>
> PS. Kiedyś byłem na rozmowie o pracę w jednym z dużych OFE i rozmawiałem z
> szefem IT, który był w połatanych spodniach i wytartej kamizelce
skórzanej.
>
Znaczy się miał założyć krótkie spodenki i podkoszulek na naramkach
(gorąco). Już kiedyś była mowa na ten tamat na grupie i doszliśmy do
wniosku, ze ubiór w IT nie jest w żaden sposób skorelowany z wiedzą. Czyli
ludzie w garniturach też coś potrafią.
-
83. Data: 2003-06-17 12:13:11
Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
Od: "Laczek" <z...@p...onet.pl>
> Wybacz, ale na studiach ZiM uczyłem się o nowoczesnych metodach
zarządzania,
> jak pracodawca może zwiększyć swoje zyski poprzez zwiększenie zadowolenia
> pracowników.
na jakich studiach ty leszczu? mamusia i tatus oplacili synkowi nauke w
prywatnej podrzednej szkolce? nowoczesne metody
zarzadzania....zyski...zadowolenia pracownikow? ciebie czlowieku posralo,
zyjesz w swiecie zludzen spowodowanych dziecinstwem rozpieszczonego
maminsynka :)
alez ty musisz byc ciotowaty, az mi sie niedobrze zrobilo, na dziewczyny tez
sie zalisz ze cie zadna nie chce bo nie przestrzegaja zasad ktore co wpoili
na "studiach" na przedmiocie "autoprezentacja" i "techniki sprzedazy wlasnej
osoby"? jakis ty pokrzywdzony, wymiekam
> firmie. Dobry pracownik jest filarem udanego biznesu, ale patrząc na
> sytuację ekonomiczną w Polsce....
tralalala, na prawde dobra, to chyba wyniosles ze szkolenia w firmie
ubezpieczenowej....
papa
-
84. Data: 2003-06-17 12:17:07
Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
Od: Robert Drozd <r...@y...iq.ANONIMY-TO-ZERA.pl>
Stało się to Mon, 16 Jun 2003 17:57:48 +0200, gdy "Witiia"
<K...@o...pl> napisał:
>Na pytanie odnośnie wymagań finansowych odpowiedziałem, że ponieważ nie mam
>na razie doświadczenia to jestem w stanie na początku pracować za minimalną
>pensję (w odpowiedzi usłyszałem pytanie, o jaką minimalną pensję chodzi -
>czy może o min. u nich w firmie. Ja odpowiedziałem, że o normalną, najniższą
>pensję w Polsce, na co padło pytanie: a ile ona wynosi: to mnie dosłownie
>zabiło. Miałem wrażenie że rozmawiam z kimś, kto nic nie zna się prawie
>pracy i na rekrutacji). Moje niskie wymagania poparłem tym, że jeśli państwo
>uznają, że jednak nadaję się do pracy, to w przyszłości chciałbym mieć
>wyższe wynagrodzenie.
Gdybym był na miejscu rekrutującego, to za ten punkt podziękowałbym Ci
na miejscu.
Rozumiem, ze twarde realia rynku, ze konkurencja, ze place coraz nizsze,
ale to co pokazales to ekstremalny przyklad przegiecia (szkoda, ze nie
zaoferowales pracy za darmo).
Wiadomo, cenisz sie na okreslona kwote, ale jestes otwarty na propozycje
i zgodzisz sie na poczatku otrzymywac mniej. Ale wyjezdzanie od razu z
placa minimalna to strzelanie sobie samemu gola.
I teraz postaw sie na miejscu pracodawcy. Przychodzi gosc, ktory
twierdzi ze CHCE zarabiać 500 złotych netto. Pracodawca moze pomyslec:
- albo tak naprawde nic nie umiesz i szukasz jakiejkolwiek pracy
- masz bardzo niska samoocene (czyli problemy psychiczne)
- za minimalna kwote nie bedziesz sie w pracy przemeczal (myle sie?).
Mówil do Ciebie o placy min. w firmie - jak to bedzie jesli najmniej
zarabia sie w firmie np. 1200 brutto, a Ty bedziesz zarabial 800. Czy ma
Ciebie przekonywac, zebys zechciał łaskawie wziąć więcej?
pzdr
Robert
ps. post pachnie mi trollem, ale desperacka postawa 'dajcie cokolwiek, a
potem moze dacie wiecej' jest chyba coraz popularniejsza...
-
85. Data: 2003-06-17 12:18:41
Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
Od: "Witiia" <K...@o...pl>
> na jakich studiach ty leszczu? mamusia i tatus oplacili synkowi nauke w
> prywatnej podrzednej szkolce? nowoczesne metody
Nie, uniwersytet
> zarzadzania....zyski...zadowolenia pracownikow? ciebie czlowieku posralo,
> zyjesz w swiecie zludzen spowodowanych dziecinstwem rozpieszczonego
> maminsynka :)
> alez ty musisz byc ciotowaty, az mi sie niedobrze zrobilo, na dziewczyny
tez
> sie zalisz ze cie zadna nie chce bo nie przestrzegaja zasad ktore co
wpoili
> na "studiach" na przedmiocie "autoprezentacja" i "techniki sprzedazy
wlasnej
> osoby"? jakis ty pokrzywdzony, wymiekam
>
> > firmie. Dobry pracownik jest filarem udanego biznesu, ale patrząc na
> > sytuację ekonomiczną w Polsce....
>
> tralalala, na prawde dobra, to chyba wyniosles ze szkolenia w firmie
> ubezpieczenowej....
No comments
--
// Pozdrawiam lub nie - kto jak woli :)
// Witiia
-
86. Data: 2003-06-17 12:25:54
Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
Od: "Witiia" <K...@o...pl>
> Gdybym był na miejscu rekrutującego, to za ten punkt podziękowałbym Ci
> na miejscu.
hehehehe, odpowiedź tą sciągnąłem właśnie od pracodawców co rozmawiali na
temat wygórowanych wymagań studentów :)
> Rozumiem, ze twarde realia rynku, ze konkurencja, ze place coraz nizsze,
> ale to co pokazales to ekstremalny przyklad przegiecia (szkoda, ze nie
> zaoferowales pracy za darmo).
Właśnie że zaoferowałem, jeśli nie praca to chcialbym odbyć praktyki
> I teraz postaw sie na miejscu pracodawcy. Przychodzi gosc, ktory
> twierdzi ze CHCE zarabiać 500 złotych netto. Pracodawca moze pomyslec:
nie 500 netto, ale ok. 650
> - albo tak naprawde nic nie umiesz i szukasz jakiejkolwiek pracy
> - masz bardzo niska samoocene (czyli problemy psychiczne)
> - za minimalna kwote nie bedziesz sie w pracy przemeczal (myle sie?).
A za ile może student pracować? Ja szukam dopiero doświadczenia, nie widzę w
mojej ofercie nic zdrożnego
> ps. post pachnie mi trollem, ale desperacka postawa 'dajcie cokolwiek, a
> potem moze dacie wiecej' jest chyba coraz popularniejsza...
a mi pachniesz &(*#&$%. Niestety, w regionie w którym mieszkam i studiuję
dostanie praktyki choćby bezpłatnej jest uznawane za sukces. A ja jeszcze
nie muszę sam się utzymywać, więc z checią zdobędę doświadczenie (nawet
dopłącając do tego!). Mam nadzieję, że po ukończeniu studiów zwróci mi się
to tym, że znajdę pracę.
--
// Pozdrawiam lub nie - kto jak woli :)
// Witiia
-
87. Data: 2003-06-17 12:36:57
Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
Od: Robert Drozd <r...@y...iq.ANONIMY-TO-ZERA.pl>
Stało się to Tue, 17 Jun 2003 13:02:14 +0200, gdy "Witiia"
<K...@o...pl> napisał:
>to ja jeszcze dodam o czymś o czym zapomniałem. Otóż po wysłaniu mojego
>podania dostałem zaproszenie na rozmowę. Tylko najśmieszniejsze było to, że
>to ja musiałem odpowiedzieć na zaproponowaną godzinę. Miałem wysłać maila
>lub zadzwonić. Przecież to jest śmieszne! Pracodawca powinien zadzwonić do
>mnie i w trakcie rozmowy umówić się na dany termin, a nie ja będę wydzwaniał
>do niego.
ROTFL.
Pytania pomocnicze: Kto ma więcej wolnego czasu - Ty bezrobotny, czy
pracownik, który poza ściskaniem dłoni z Tobą ma też kilkadziesiąt
rzeczy w danym dniu do zrobienia? Jest to naturalne, że to on dyktuje
warunki, możesz zadzwonić jeśli chcesz. Jaki problem?
pzdr
Robert
-
88. Data: 2003-06-17 12:39:12
Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
Od: Robert Drozd <r...@y...iq.ANONIMY-TO-ZERA.pl>
Stało się to Mon, 16 Jun 2003 23:18:10 +0200, gdy Łukasz
<we36167@(NOSPAM)rejestracje.pl> napisał:
> Moge podac przyklad mojej kolezanki. Poszla na rozmowe o prace w upalny
>dzien. Nikt nie zaproponowal jej nawet szklanki wody (chociaz osoba przeprow
>adzajaca rozmowe sama pila). Po rozmowie kolezance prace zaproponowano, z of
>erty nie skorzystala, a jedna z przyczyn byla owa szklanka wody.
> Aha i moge Ci zagwarantowac, ze firma na tym stracila.
Czepianie się mało istotnych szczegółów. Zapomnienie, niedopatrzenie,
niech będzie błąd - ale aż tak decydujący? Czy wynajdowanie takich
pierdółek to nie jest szukanie dziury w całym, a do prawdziwego powodu
koleżanka nie chce lub nie umie się przyznać?
pzdr
Robert
-
89. Data: 2003-06-17 13:09:32
Temat: Odp: co jest ze mn? nie tak!? [long]
Od: Łukasz <we36167@(NOSPAM)rejestracje.pl>
Użytkownik Robert Drozd <r...@y...iq.ANONIMY-TO-ZERA.pl> napisala:
> Czepianie się mało istotnych szczegółów. Zapomnienie, niedopatrzenie,
> niech będzie błąd - ale aż tak decydujący? Czy wynajdowanie takich
> pierdółek to nie jest szukanie dziury w całym, a do prawdziwego powodu
> koleżanka nie chce lub nie umie się przyznać?
Widzisz, tu nie chodzi tylko o te szklanke wody.
Moze zaczne od tego, ze najpierw musiala b. dlugo czekac na rozmowe,
poniewaz osoba majaca rozmowe przeprowadzic spoznila sie (oczywiscie nr
telefonu miala). Potem ta szklanka wody. Poza tym ogolnie niezbyt mile
wrazenie. Fakt, ze warunki finansowe byly "srednio ciekawe", ale nie byly
one decydujace.
--
pozdrawiam
Lukasz
-
90. Data: 2003-06-17 13:15:13
Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
Od: "Witiia" <K...@o...pl>
> Pytania pomocnicze: Kto ma więcej wolnego czasu - Ty bezrobotny, czy
> pracownik, który poza ściskaniem dłoni z Tobą ma też kilkadziesiąt
> rzeczy w danym dniu do zrobienia? Jest to naturalne, że to on dyktuje
> warunki, możesz zadzwonić jeśli chcesz. Jaki problem?
a co ma tutaj wspólnego wolny czas? Ja wysyłam swoją aplikację, a jeśli
pracodawca jest zainteresowany to dzwoni i umawia się na spotkanie, taka
jest kolej rzeczy. Właśnie dlatego pracodawcy sami dzwonią, bo nie chcą mieć
masę natrętnych telefonów, które zaburzają tok pracy.
To jest tylko kolejny dowód tego, że ta rekrutacja była już z góry
ukartowana.
--
// Pozdrawiam lub nie - kto jak woli :)
// Witiia