Witam,

Firma zalega mi z wynagrodzeniami. Wiesc wsrod zalogi jest taka, iz chodzi o
to, aby nas zmiekczyc do podjecia pewnej decyzji. Jako ze juz nie bawi mnie
taki sposob motywowania do czegokolwiek, prosze Was o odpowiedz/opinie na
ponizsze pytania :

1) czy brak wynagrodzen jest ciezkim naruszeniem umowy o prace ? (podobno
jest)
2) ile trwa rozprawa przed Sadem Pracy o wyplate zaleglego wynagrodzenia ?
(czy to sa godziny, dni, miesiace ) (mysle o art. 55, ustep 3, a ile dobrze
mysle)
3) jak dlugo pracodawca moze zwlekac z wydaniem swiadectwa pracy ?
4) Zal: 1)=true -> czy moge po prostu wstac z krzesla i wyjsc z pracy bez
okresy wypowiedzenia (ciezar rozwiazania umowy spada na pracodawce ? ) ?

Dzieki za potencjalne odpowiedzi,
JSR