-
1. Data: 2005-07-08 20:05:32
Temat: brak fachowych pracownikow
Od: "zasit" <z...@w...pl>
ostatnio bylem na rozmowie rekrutacyjnej
firma zajmujaca sie alarmami, kasami pancernymi, systemami ochrony
stanowisko typowe dla elektryka
firma wymaga mlodych ludzi gdyz praca polega na wyjazdach
pani prowadzaca rekrutacje powiedziala mi ze mimo tego iz tak wiele ma
pracownikow do wyboru ma problemy ze skompletowaniem ekipy
tutaj sama powiedziala ze ludzie uciekaja do anglii wiadomo za czym
i tutaj pracodawcy pokazuja swoja paranoje
z jednej strony ten ktory w Polsce nie jest wart zainteresowania w anglii
jest "fachowcem"- mowa tu o pracy typowo instalacyjnej dla elektryka
no i tutaj nasuwa mi sie taka mysl:
my Polacy sami u siebie przyzwyczailismy spoleczenstwo do tego aby
pracodawca czul ze robimy dla niego panszczyzne lub tez jestemy murzynami
to powoli sie zmienia czesc ludzi szybko rzygnuje wiedzac w co sie wpakowali
no ale tekst z trudnocia znalezienia pracownika to juz moim zdaniem przesada
-
2. Data: 2005-07-08 21:01:46
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: lukasz sczygiel <a...@e...cx>
zasit napisał(a):
> ostatnio bylem na rozmowie rekrutacyjnej
> firma zajmujaca sie alarmami, kasami pancernymi, systemami ochrony
> stanowisko typowe dla elektryka
> firma wymaga mlodych ludzi gdyz praca polega na wyjazdach
> pani prowadzaca rekrutacje powiedziala mi ze mimo tego iz tak wiele ma
> pracownikow do wyboru ma problemy ze skompletowaniem ekipy
> tutaj sama powiedziala ze ludzie uciekaja do anglii wiadomo za czym
>
> i tutaj pracodawcy pokazuja swoja paranoje
> z jednej strony ten ktory w Polsce nie jest wart zainteresowania w anglii
> jest "fachowcem"- mowa tu o pracy typowo instalacyjnej dla elektryka
> no i tutaj nasuwa mi sie taka mysl:
> my Polacy sami u siebie przyzwyczailismy spoleczenstwo do tego aby
> pracodawca czul ze robimy dla niego panszczyzne lub tez jestemy murzynami
> to powoli sie zmienia czesc ludzi szybko rzygnuje wiedzac w co sie wpakowali
>
> no ale tekst z trudnocia znalezienia pracownika to juz moim zdaniem przesada
>
>
Przesada. Ale jesli wezmiesz pod uwage ze pracodawcy oczekuja pracownika
"z polki" czyli wyksztalconego, z praktyka, i stalowym (SW18)
kregoslupem moralnym to wyjdzie ci ze to nie przesada tylko standard w
naszym kraju.
Smutne ale prawdziwe. I pewnie jeszcze kilka lat tak pozostanie.
--
Lukasz Sczygiel
-
3. Data: 2005-07-09 07:07:25
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: "Parasol" <p...@p...wycinasz.onet.pl>
Ciekawe spostrzezenia. Zgadzam się. Ja pracuje za grosze, informatycy w
większym mieście robiący to co ja dostają 4 do 7 razy więcej kasy, a szef
darł się po nas ostatnio że nas poprzegania z firmy, że 30-tego to on
wykłada kase i mamy pisać projekt wg jego koncepcji a nie naszej. Śmiech na
sali po prostu. Za te grosze które nam płaci powinien codziennie rano
przychodzić i dziekować że przyszliśmy.
P.S. Tak, tak. Nie tylko narzekam.... niebawem się zwalniam.
-
4. Data: 2005-07-09 07:28:18
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL>
zasit wrote:
> ostatnio bylem na rozmowie rekrutacyjnej
> firma zajmujaca sie alarmami, kasami pancernymi, systemami
> ochrony stanowisko typowe dla elektryka
Tez odwiedzilem pewna firme bo poszukiwala podwykonawcow a jestem
w tej branzy prawie od 1986 roku.
> firma wymaga mlodych ludzi gdyz praca polega na wyjazdach
Bzdura do kwadratu. Wymaga mlodych ludzi bo latwiej ich oszukac i
mniej mozna zaplacic.
> pani prowadzaca rekrutacje powiedziala mi ze mimo tego iz tak
> wiele ma pracownikow do wyboru ma problemy ze skompletowaniem
> ekipy tutaj sama powiedziala ze ludzie uciekaja do anglii
> wiadomo za czym
Za chlebem. Firma najczesciej daje takie warunki, ze trzeba miec
sponsora zeby z tego wyzyc.
> no ale tekst z trudnocia znalezienia pracownika to juz moim
> zdaniem przesada
A co powiesz na to, ze od 2 lat w ogloszeniach w Wyborczej
przewijaja sie prawie te same firmy? A w branzy security co
tydzien sa te same ogloszenia wiec fluktuacja kadr jest straszna.
-
5. Data: 2005-07-10 14:39:05
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
>
> pani prowadzaca rekrutacje powiedziala mi ze mimo tego iz tak wiele ma
> pracownikow do wyboru ma problemy ze skompletowaniem ekipy
> tutaj sama powiedziala ze ludzie uciekaja do anglii wiadomo za czym
>
I ta pani miała rację. Zaczynamy przerabiać to w co co kraje zachodnie wpakowały
się wcześniej. Brak wykwalifikowanej siły roboczej. Gospodarka nie opiera się na
specach od reklamy i zarządzania. Bankowośc i ubezpieczenia to też margines tak
jak zawody informatyczne. Gospodaraka opiera sie na mrówczej pracy robotników
wykwalifikowanych. System kształcenia w Polsce nie postawił na masową produkcję
robotników wszystkich szczebli. Kiedyś było mnóstwo szkół zawodowych.
Przygotowywały jak sama nazwa wskazuje do wykonywania zawodu. Ci co je
pokończyli i mieli szansę popracować w prawdziwym przemysle , czyli prawie
wszyscy, są w tej chwili najwyższej klasy fachowcami. Teraz można skończyć naukę
na gimnazjum. Co potrafi taki młody człowiek. Nic bo nawet do liceum nie zdał.
Po liceum też nic nie potrafi. Jak dostanie się na studia to równiez niewiele
stamtąd wyniesie. Widziałem niedawno prace studentów II roku politechniki. Na
kilkudziesięciu zdał 1 ( słownie jeden). Pytania były na poziomie 2 klasy
dawnej zawodówki. Zaczynamy żyć w państwie w którym jak ktos dwa razy pomaluje
sobie pokój i mu wyjdzie to jest już specem od malowania. Ktoś kto potrafi
naprawić samochód albo magnetowid to czarodziej. Pracodawcy mają spory problem.
Na prawdziwych fachowców ich nie stać. A nawet jak któryś z biedy sie przyjmie
do roboty to jest za cwany zeby za małe pieniądze wypruwać sobie flaki. Jakby
pracodawcy płacili dobrze fachowcom to ci wyuczyli by dla nich nowe kadry. Ale
jak na razie nie chcą potrząsnąć kieszenią. Bardzo żle to się skończy. Zwłaszcza
ze w Anglii ruszaja przygotowania do olimpiady. Anglicy są bardzo zadowoleni z
pracowników z Polski. Ich państwo ma z tego wymierne korzyści. Zgadnij co się
stanie jak wyjedzie tam z 300 tysięcy fachowców. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2005-07-10 14:48:08
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: "nica" <n...@W...gazeta.pl>
> Zgadnij co się
> stanie jak wyjedzie tam z 300 tysięcy fachowców. Tomek
>
sciagneimy sobie 300k sasiadow zza wschodniej miedzy ?
podono w wawie jest kilkdziesiat tysiecy nielegalnych Ukraincow ktorzy robia
to co Polacy robic nie chca, czyli sprzataja domy bogatym za glodowa stawke
3-5 zlotych.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2005-07-10 15:06:08
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
> > Zgadnij co się
> > stanie jak wyjedzie tam z 300 tysięcy fachowców. Tomek
> >
> sciagneimy sobie 300k sasiadow zza wschodniej miedzy ?
> podono w wawie jest kilkdziesiat tysiecy nielegalnych Ukraincow ktorzy robia
> to co Polacy robic nie chca, czyli sprzataja domy bogatym za glodowa stawke
> 3-5 zlotych.
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Myślisz optymistycznie że tam nie było reformy szkolnictwa. To już prędzej z
Chin. Kimś robią produkcję. Tylko coś mi się widzi że Chińczycy mają już lepiej
niż my. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2005-07-10 15:41:11
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Tomek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:33a6.00000c33.42d13308@newsgate.onet.pl...
> >
>> pani prowadzaca rekrutacje powiedziala mi ze mimo tego iz tak wiele ma
>> pracownikow do wyboru ma problemy ze skompletowaniem ekipy
>> tutaj sama powiedziala ze ludzie uciekaja do anglii wiadomo za czym
>>
> I ta pani miała rację. Zaczynamy przerabiać to w co co kraje zachodnie
> wpakowały
> się wcześniej. Brak wykwalifikowanej siły roboczej. Gospodarka nie opiera
> się na
> specach od reklamy i zarządzania. Bankowośc i ubezpieczenia to też
> margines tak
> jak zawody informatyczne. Gospodaraka opiera sie na mrówczej pracy
> robotników
> wykwalifikowanych. System kształcenia w Polsce nie postawił na masową
> produkcję
Robotnikow wysoko wykwalifikowanych i to tez coraz mniej, poniewaz duza
czesc pracy przejmuja maszyny, zas na topie sa ci, ktorzy potrafia je
projektowac, programowac i obslugiwac.
> robotników wszystkich szczebli. Kiedyś było mnóstwo szkół zawodowych.
> Przygotowywały jak sama nazwa wskazuje do wykonywania zawodu. Ci co je
> pokończyli i mieli szansę popracować w prawdziwym przemysle , czyli prawie
> wszyscy, są w tej chwili najwyższej klasy fachowcami. Teraz można skończyć
> naukę
Troche sie mylisz. Bardzo duza czesc naszego bezrobocia jest bezrobociem
robotnikow z komunistycznych zakladow przemyslowych, ktore poupadaly, zas ci
ludzie nie moga sobie znalezc pracy, poniewaz nie maja kwalifikacji dzis
poszukiwanych. A zawodowki zamyka sie wlasnie dlatego, ze zobaczono, ze sa
one masowa produkcja bezrobotnych.
To, czego nam trzeba, to wysze szkolnictwo zawodowe, ale z tym jest problem
braku rozwinietego, nowoczesnego przemyslu w Polsce. Przeciez gdzies ci
ludzie musza praktykowac.
> na gimnazjum. Co potrafi taki młody człowiek. Nic bo nawet do liceum nie
> zdał.
Przesadzasz, bardzo malo jest osob konczacych nauke na etapie gimnazjum.
Potem nie zawsze jest liceum, ale technikum czy niemodna zawodowka - tak.
Zreszta, chyba mamy obowiazek ksztalcenia do 18 roku zycia, chyba ze mam
nieaktualne dane.
> Na prawdziwych fachowców ich nie stać. A nawet jak któryś z biedy sie
> przyjmie
> do roboty to jest za cwany zeby za małe pieniądze wypruwać sobie flaki.
> Jakby
> pracodawcy płacili dobrze fachowcom to ci wyuczyli by dla nich nowe kadry.
> Ale
> jak na razie nie chcą potrząsnąć kieszenią. Bardzo żle to się skończy.
> Zwłaszcza
Nie chca potrzasnac kieszenia, bo niewiele w niej maja. To jest bledne kolo:
nie stac ich na dobrych pracownikow, a nie majac ich nie sa w stanie zarobic
tyle, zeby bylo ich stac. W normalnym kraju taka sytuacje rozwiazuje kredyt,
ale w Polsce banki sa strasznie pazerne i obawiajace sie ryzyka i dla malej
firmy polskiej otrzymanie kredytu na rozwoj graniczy z niemozliwoscia.
Powodem tej ostroznosci jest z kolei to, ze egzekwowanie naleznosci lezy i
potrafi trwac latami i nawet firma uczciwa i z dobrymi widokami moze nie moc
splacic zobowiazan, bo jej dluznicy z kolei nie zaplaca. Jako regularny
czytelnik ogloszen syndykow w mnostwie ogloszen nt. masy upadlosciowej widze
probe sprzedania pakietu wierzytelnosci, czasem na kwoty naprawde robiace
wrazenie; widac, ze te firmy prawdopodobnie upadly nie z powodu
niekonkurencyjnosci czy zlego zarzadzania, tylko z powodu nierzetelnosci
kontrahentow. Dlatego, biorac przecietna firme, analiza jej samej nie
wystarczy do sprawnego okreslenia jej prawdopodobnej przyszlosci, bo
zachowanie kontrahentow trudno przewidziec - czasem jeszcze nie wiadomo, kto
nimi bedzie, wiec (zwiekszajace koszty) przeswietlanie kontrahentow tez nie
jest mozliwe. I w ten sposob nie ma dla firm kasy.
I.
-
9. Data: 2005-07-10 15:50:13
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
Niemodna zawodówka. Do technikum gastronomicznego było 8 na jedno miejsce. Do
najlepszego w Łodzi liceum chyba 4. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2005-07-10 15:52:46
Temat: Re: brak fachowych pracownikow
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>
Dnia 10-07-2005 o 17:41:11 Immona <c...@W...zpds.com.pl>
napisał:
> Przesadzasz, bardzo malo jest osob konczacych nauke na etapie gimnazjum.
> Potem nie zawsze jest liceum, ale technikum czy niemodna zawodowka -
> tak. Zreszta, chyba mamy obowiazek ksztalcenia do 18 roku zycia, chyba
> ze mam nieaktualne dane.
Tak naprawdę, większość prac (również tych "na komputerze") potrafi
wykonywać przyzwoicie przyuczony idiota. Nawet przemielony przez durne
szkolnictwo RP.
> Nie chca potrzasnac kieszenia, bo niewiele w niej maja. To jest bledne
> kolo: nie stac ich na dobrych pracownikow, a nie majac ich nie sa w
> stanie zarobic tyle, zeby bylo ich stac. W normalnym kraju taka sytuacje
> rozwiazuje kredyt
Tzn. w państwie o normalnym systemie ekonomiczno-prawnym? W takim państwie
ten problem nie występuje.
Ponieważ:
- konkurencja na rynku bankowym jest wystarczająca, a nie ograniczana
administracyjnie
- państwo nie jest głównym kredytobiorcą
- system egzekucji należności działa sprawnie, a za wyłudzenia trafia się
do kryminału
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl