-
121. Data: 2003-11-04 15:44:04
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bo85i1$eip$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bo43mr$gaq$4@news.onet.pl...
[...]
>
> Wiesz co podobno jest atutem ludzi po studiach? Umiejetnosc obserwacji i
> wyciagania wnioskow. Wystarczy podzwonic i popytac sie, kto kogo
zatrudnia.
> Na studiach robilam takie badania.
Twoja metoda ma jedną wadę: sprawdza się, gdy jest wykorzystywana przez
niewielką ilość osób.Zastosowanie jej przez większość, spowoduje
potraktowanie pytającego przez pytaną firmę jak natręta. O poziomie na
uczelni decyduje poziom kadry naukowej (ilość prac, cytowań), ilość
prowadzonych projektów czy chociażby ilość zebranych od sponsorów pieniędzy
na prace badawcze. U nas, ze względu na deficyt kadry nie można wybierać na
podstawie nazwiska wykładającego. Co z tego, że jego macierzystą uczelnią
jest UJ, jeśli wykłada na pięciu innych?Uczelnie nie chwalą się ilością
prowadzonych projektów, zresztą jest ich niewiele w stosunku do wielkości
naszej gospodarki. Ostatnie kryterium, czyli ilość pieniędzy zebranych na
badania też jest niewiarygodne, ponieważ większość środków pochodzi z
budżetu lub KBN-u.
[...]
> > Dobrze przygotowany. Po kierunku na którym był choć trochę "gnębiony"
> przez
> > kadrę.
>
> Nie, taki ktory poszedl na studia uczyc sie a nie robic papierek.
Studia, jak sama nazwa wskazuje, służą do studiowania. Planem, który
wykorzystuje się do studiowania są wykłady. To one są podstawą, określają
minimum wiedzy, jaką student powinien zdobyć. Aby student mógł poszerzać
swoją wiedzę, potrzebny jest nielimitowany dostęp do aktualnej literatury,
dostęp do wykładowcy, aby można było rozwiać wątpliwości czy dopytać się o
różne drobiazgi. Tego polskie uczelnie nie zapewniają.Literatury z powodów
finansowych, dostępu do wykładowców z powodu braku ich czasu.
>
[...]
>
> W firmie, w ktorej obecnie pracuje, szkolenie polega na programowaniu. Jak
> masz pytania, to pytasz. Koniec kropka.
Zazwyczaj tak wygląda. A co, jeśli firma używa mało znanych narzędzi?
[...]
> > przybyło. To, że Ty masz szczęście studiować na normalnie prowadzonej
> > uczelni nie oznacza, że inni też tak trafili.Poza tym musisz uwzględnić
> > fakt, że wydział wydziałowi nie równy. Są bardzo dobre (jak np UW) ale
> > również są bardzo kiepskie.A problem niskich zarobków na uczelniach nie
> jest
> > moim wymysłem.
>
> Wiesz, na kazdej uczelni zarabia sie niewiele (a przynajmniej Ci na
nizszych
> stanowiskach zarabiaja niewiele) ale tutaj trzeba miec pomysl. Jesli
> zaproponujesz cos uczelni, na czym ona nie straci, a moze zyskac, to na
> pewno nie odmowi. Ale do tego to trzeba troche wiecej inwencji, niz
uczenie
> sie od wskazanej strony do wskazanej.
Na większości uczelni w normalnych krajach pracownik naukowy zarabia
wystarczająco dużo aby mógł utrzymać siebie, swoją rodzinę, kupić literaturę
i wyjechać na przyzwoity urlop. Nie w Polsce.Z człowieka, który zastanawia
się jak opłacić rachunek za mieszkanie czy za co kupić podręczniki dla
dziecka to dupa nie pracownik. Nigdy nie będzie wydajny ani
kreatywny.Niestety większość pracodawców tego nie rozumie. Pracownicy
uczelni są jeszcze w tej komfortowej sytuacji, że mogą dorobić na uczelniach
czy szkołach prywatnych. Wszystko odbywa się kosztem studentów i pracy
naukowej.
Poza tym musimy ustalić czego wymagamy od absolwenta: wiedzy i pomysłowości
czy opanowania narzędzi. Jeśli tego drugiego, to nie oszukujmy ludzi i
kierujmy ich do pomaturalnych szkół zawodowych, w których w ciągu roku lub
dwóch nauczą się biegle np. programować, sprzedawać, czy prowadzić
księgowość.Do tego studia nie są potrzebne.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
122. Data: 2003-11-04 15:48:53
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bo85p4$f73$1@news.onet.pl...
>
[...]
>
> Im szersze ma sie horyzonty, tym lepiej sie na tym wychodzi. A jesli 90%
> spoleczenstwa nie umie tego zrozumiec, to nie widze powodu, zeby czuc sie
> gorzej.
>
Sama sobie zaprzeczasz. Najpierw domagasz się od absolwentów dogłebnej czy
choćby dobrej znajomości narzędzi i doświadczenia w ich wykorzystaniu. Teraz
mówisz o szerokich horyzontach. Jedno i drugie wymaga czasu. Chyba, że
robimy wszystko po łebkach.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
123. Data: 2003-11-04 15:50:46
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "wm" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bo8d5t$op$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> > A czy wszyscy w tym kraju maja prace? Czy wszyscy znajacy sie na rzeczy
> > maja prace?
>
> Zapewne nie, ale problemy autorki postu o czymś świadczą.
>
Problemy autorki oraz innych osób świadczą tylko o tym, że brakuje
odpowiedniej klasy rzemieślników.
Słowa rzemieślnik nie należly traktować obraźliwie czy pogardliwie.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
124. Data: 2003-11-04 21:52:13
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>
"Kania" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:bo0cei$1oj$1@news.onet.pl...
>
> "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl> wrote in message
> news:bo07ds$7ih$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > No w PHP kryterium liczby linii byloby dosc zwodnicze, na stronie
> przeplata
> > sie PHP i HTML i jeden drugiemu nierowny.
>
> Co to znaczy, ze sie przeplata??
>
> Wiesz co to sa SMARTY?
Chyba co to jest SMARTY - liczba pojedyncza.
-
125. Data: 2003-11-04 22:02:14
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>
"Kania" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:bo2d59$pih$1@news.onet.pl...
>
> "Fotech" <w...@p...onet.pl> wrote in message
> news:bo28d1$lc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Myśle, że chcesz zaoszczedzic, jak większośc ludzi, swoje pieniądze.
> > Bezrobocie dotyka w małym stopniu ludzi posiadających konkretne zawody i
> > będących fachowcami w swojej branży. I to wiadomo niezależnie od tego,
ilu
> > ludzi bedzie narzekać na bezrobocie. Nie wiem czy zauważasz fakt, że
dająć
> > zlecenia legalnym firmom przeciewdziałasz bezrobociu wlasnie ?
>
> Zbyt dlugo jestem na rynku pracy, zeby w to wierzyc. Firmy zajmujace sie
> tym, czym i ja sie zajmuje, w 90% przypadkow podnajmuja pracownikow a nie
> zatrudniaja na umowe o prace. Nie widze sensu placic prowizji
posrednikowi,
> kiedy moge wiecej zaplacic ostatecznemu wykonawcy.
Jak widac te firmy potrafia "podnajmowac pracownika" a Ty nie, skoro tak to
widzisz.
-
126. Data: 2003-11-04 22:38:38
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: Tom <v...@o...pl>
Nina M. Miller wrote:
> Kania ma racje o tyle, ze w tej chwili wiekszosc bezrobotnych w Polsce
> przez slowo "praca" rozumie tylko i wylacznie prace na etat. Wola
> zasuwac na ten durny etat, nawet za 600 PLN miesiecznie, a na zlecenie
> kreca nosem - nawet jesliby mogli zarobic 3 razy tyle. No i narzekac, ze
> nie ma pracy.
>
> Jak dla mnie to niepojete.
Oj chyba cos pokrecilas, to raz i dawano w Polsce nie bylas, to dwa.
Pozdr
-
127. Data: 2003-11-04 23:03:13
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Tue, 04 Nov 2003 13:32:05 +0100
Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:
> Dokladnie, naduzywasz slowa praca i najwyrazniej nie wiesz co ono
> znaczy. Zlecenie jest slowem wlasciwym ale jakze dalekim od pracy.
>
> > Kilka zlecen, byc moze stala wspolpraca.
>
> I oczekujesz ze ktos rzuci prace by wykonac te kilka zlecen i co
> dalej????
Praca jest kazda dzialanosc, za ktora dostajesz pieniadze a ktora nie
jest niezgodna z prawem (np. kradziez).
Od kiedy to, zeby robic dodatkowe zlecenia, trzeba rzucac prace na etat?
Kania ma racje o tyle, ze w tej chwili wiekszosc bezrobotnych w Polsce
przez slowo "praca" rozumie tylko i wylacznie prace na etat. Wola
zasuwac na ten durny etat, nawet za 600 PLN miesiecznie, a na zlecenie
kreca nosem - nawet jesliby mogli zarobic 3 razy tyle. No i narzekac, ze
nie ma pracy.
Jak dla mnie to niepojete.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
128. Data: 2003-11-04 23:06:20
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Tue, 4 Nov 2003 15:40:03 +0100
"wm" <w...@p...onet.pl> wrote:
>
>
> > A czy wszyscy w tym kraju maja prace? Czy wszyscy znajacy sie na rzeczy
> > maja prace?
>
> Zapewne nie, ale problemy autorki postu o czym? ?wiadcz?.
Moga swiadczyc o wielu rzeczach. na przyklad:
- wszscy maja prace i jest zbyt duza podaz pracy stad brak ochotnikow
- brak jest ludzi o odpowiednich kwalifikacjach do jej wymagan
- jest duze bezrobocie ale bezrobotnych interesuje praca tylko na etat
- w ogloszeniu sa zbyt duze wymagania, ktorych nikt nie jest w stanie splelnic
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
129. Data: 2003-11-04 23:12:26
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Tue, 4 Nov 2003 15:44:04 -0000
"Jaros?aw Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:
[...]
> > W firmie, w ktorej obecnie pracuje, szkolenie polega na
> > programowaniu. Jak masz pytania, to pytasz. Koniec kropka.
>
> Zazwyczaj tak wygl?da. A co, je?li firma u?ywa ma?o znanych narz?dzi?
to wtedy bierze sie dokumentacje od takiego narzedzia (zakladam, ze
firma uzywa legalnie a wiec takie cos jak dokumentacje posiada) i ja
studiuje a nastepnie robi to, co Kania napisala :)
> Na wi?kszo?ci uczelni w normalnych krajach pracownik naukowy zarabia
> wystarczaj?co du?o aby móg? utrzymaae siebie, swoj? rodzin?, kupiae
> literatur? i wyjechaae na przyzwoity urlop. Nie w Polsce.Z cz?owieka,
W Polsce te zarobki sa smiesznie niskie, ale nie ludz sie, ze w takiej
mekce naukowcow jak USA to zarabia asystent kokosy.
Skad.
Na postdocu jak wyciagniesz $30 000 rocznie to mozesz sie uwazac za
szczesliwca.
Zwykle dostaje sie $25 000 a z tego to juz ciezko utrzymac cala rodzine
czteroosobowa na przyklad i jeszcze dzieciom edukacje oplacic.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
130. Data: 2003-11-05 05:33:02
Temat: Re: bezrobocie??!!
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Tue, 04 Nov 2003 23:38:38 +0100
Tom <v...@o...pl> wrote:
> > Kania ma racje o tyle, ze w tej chwili wiekszosc bezrobotnych w Polsce
> > przez slowo "praca" rozumie tylko i wylacznie prace na etat. Wola
> > zasuwac na ten durny etat, nawet za 600 PLN miesiecznie, a na zlecenie
> > kreca nosem - nawet jesliby mogli zarobic 3 razy tyle. No i narzekac, ze
> > nie ma pracy.
> >
> > Jak dla mnie to niepojete.
>
> Oj chyba cos pokrecilas, to raz i dawano w Polsce nie bylas, to dwa.
a jakies konkrety? argumenty?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/