-
21. Data: 2005-03-08 18:51:49
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: Witiia <w...@p...onet.pl>
Dnia 2005-03-08 19:39, Użytkownik stchupack napisał:
> Takie pojęcia teraz znają dzieciaki w gimnazjum, jakim cudem itman
> doszedł wyżej, skoro pominął podstawy?
Sam znam kilku świetnych programistów, którzy o PC'tach mają tylko
podstawową wiedzę - to jest tylko ich narzędzie pracy - to wszystko.
> Chciałem pokazać jakim gnojkiem jest itman, bawiąc się w najlepsze w
> czasie pracy w tpsa - firmie której rzesza ludzi nienawidzi, między
> innymi za takich pracowników jak on,
Dlaczego bawiąc? Dbanie o dobre imię firmy wg Ciebie jest zabawą?
A tak z ciekawości - czy Ty podczas pracy nigdy nie wszedłeś na stronę
nie związaną z wykonywaną pracą? Nigdy nie zadzwoniłeś w sprawie
prywatnej ze służbowego telefonu? Jeśli palisz, to czy nie przekroczyłeś
dozwolonego czasu na przerwę podczas wypalania kolejnych fajek? Czy nie
rozmawiałeś z kolegami o sprawach prywatnych podczas pracy? itd...
A może Ty po prostu jeszcze nie pracujesz i siedzisz na garnuszku u mamusi?
> a Ty dla mnie jesteś bezpłciowym zbiorowiskiem liter. Nazwałbym
> dosadniej, ale nie chce mieć mniejszości seksualnych na karku.
Siedzisz raptem miesiąc na grupach i już cwaniakujesz, obrażasz, łamiesz
netykietę... Nieładnie kolego, oj nieładnie
--
Witiia
-
22. Data: 2005-03-08 18:52:47
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: Jan Kowalski <J...@n...znasz.go>
> wiem skąd się tu nagle pojawiłeś Janie Kowalski.
czy mogę prosić o więcej? to interesujące... tajemnicze...
nie jestem asem w sprawach netu, więc mnie zaciekawasz: jak?
-
23. Data: 2005-03-08 19:07:21
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: Witiia <w...@p...onet.pl>
Dnia 2005-03-08 19:45, Użytkownik stchupack napisał:
> Proponuje żeby jeszcze osoby z listy najbogatszych Polaków pochwaliły się,
> że w tym kraju można zarabiać taaakie pieniądze.
No nie porównuj. Wydaje mi się, że "it man" ma zarobki z zakresu 4k-8k
brutto. Czy wg Ciebie to są aż "taaaaakie" pieniądze? Bo wg mnie nie.
Większość moich znajomych zarabia takie pieniądze. Ja sam jeszcze tyle
nie zarabiam, ale wiem że w przeciągu paru lat, przy odrobinie
wytrwałości i szczęścia mogę takie zarobki osiągnąć.
--
Witiia
-
24. Data: 2005-03-08 19:42:29
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "stchupack" <s...@K...vp.pl> napisał w wiadomości
news:d0ks81$nkp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...znasz.go> napisał w wiadomości
> news:1756365211.20050308191636@nie.znam.go...
>> To agenci, a nie pracownicy, więc może przykład nie jest za bardzo na
>> miejscu, ale... nikt nikogo nie zmusza do harowania za 1000zł. Dlatego
>> nie bardzo wiem, czemu tak się gorączkujesz i pokazanie, że _można_,
>> nazywasz drwinami.
>
> Proponuje żeby jeszcze osoby z listy najbogatszych Polaków pochwaliły się,
> że w tym kraju można zarabiać taaakie pieniądze.
> Może itman poda jaką dokładnie ścieżkę kariery przeszedł, po jakiej szkole
> i z jakim doświadczeniem dostał tą wspaniałą pracę.
Nie wiadomo, czy it man nas czyta, czy tez zajrzy tu znow za dopiero kilka
dni albo wcale. Ale moge podac kilka innych porownywalnych przykladow ze
sciezka kariery zawodowej. it man napisal:
"Stawka podstawowa duzo powyzej sredniej
krajowej + mieszkanie w centrum oplacone z mediami + opieka medyczna +
premia
od czasu do czasu do czasu. --- 1,5 roku po zakonczeniu studiow."
Nie wiem, ile to jest ta "stawka duzo powyzej sredniej krajowej", ale wezmy
3 srednie krajowe - wszystkie opisywane przeze mnie osoby przekraczaja taki
dochod.
1. Studia: inzynieria oprogramowania na Polibudzie. I, II rok - darmowe
praktyki w firmach, III-V rok - platne zlecenia i praca w firmach przez cale
wakacje, pierwsza z placacych firm znaleziona dzieki poleceniu przez
pracownika naukowego majacego zajecia z tym gosciem i bedacego pod wrazeniem
jego wynikow (zadnych koneksji rodzinnych nie bylo :) ), przez caly czas
aktywne samoksztalcenie i uczestnictwo w listach/grupach dyskusyjnych
poswieconych wybranym jezykom programowania, po studiach - koncern z branzy
IT, po niedlugim czasie wzrost zarobkow do podanego poziomu.
2. Studia: ekonomia. W trakcie studiow aktywne zainteresowanie wszelkimi
konkursami i okazjami z branzy(rachunkowosc, audyt), intensywna nauka
jezykow obcych, na IV roku dostanie sie na praktyki do firmy z
konsultingowej "wielkiej czworki", praca u nich przez wakacje i spora czesc
V roku, w koncu propozycja pracy w mniejszej firmie zalozonej przez ludzi,
ktorzy z tego koncernu odeszli na swoje i ktorzy zauwazyli te osobe wtedy,
gdy ona i oni byli jeszcze w firmie. Poniewaz mieli juz klientow i to dobrze
placacych, na wstepie byli w stanie zaoferowac zarobki jw.
3. Studia: brak. Ukonczone technikum. Po skonczeniu szkoly zatrudnienie sie
jako przedstawiciel handlowy do sprzedazy reklam w grupie czasopism
zwiazanych tematyka z kierunkiem technikum - w duzej mierze z powodu braku
"lepszych" propozycji. Sukcesy w sprzedazy, dosc szybkie osiagniecie
zarobkow jw. dzieki prowizjom (podstawa - najnizsza krajowa).
4. Studia: brak. Po ogolniaku w malym miasteczku platne studium kosmetyczne,
praca z poczatku w osiedlowym salonie z niska placa. Ze wzgledu na talent i
zamilowanie do wizazu oraz darmowe dobre doradztwo swiadczone przy okazji
uslugi, po ktora klientka przyszla po pewnym czasie kolejki klientek, ktore
dowiedzialy sie o niej poczta pantoflowa. Zlecenia na wykonanie makijazu,
opracowanie wizerunku (dobor garderoby, stylu makijazu itd.) u klientki w
domu, bez dzielenia sie pieniedzmi z wlascicielem salonu. Z zarobionych
pieniedzy drugi, specjalistyczny i profesjonalny kurs, wlasna DG, dalsze
swiadczenie tych uslug juz na swoim.
Wszystkie te osoby znam. Zyciorysow zawodowych moglabym opisac jeszcze
kilkanascie, ale po co? Beda sie powtarzaly podobne schematy: pracowitosc,
zaangazowanie, talent, pasja, uwazne lapanie okazji, nie marnowanie czasu,
duza zdolnosc do danie czegos z siebie na poczatku za darmo z samej pasji
lub w ramach inwestycji/nauki.
>
>> Nie prowadzę tu naboru (nawet nie podaję adresu nadawcy w nagłówku),
>> więc bądź tak miły i w odpowiedzi nie posądzaj mnie o jakieś własne
>> interesy w mojej wypowiedzi.
>
> Odpisywałem Immonie, i do niej były kierowane te słowa o adresie e-mail,
> wiem skąd się tu nagle pojawiłeś Janie Kowalski.
Nie wiem, czy umknelo Ci slowo "nie", czy zawarta w tym jest jakas sugestia,
ale urok grup dyskusyjnych polega m.in. na tym, ze w dowolnej chwili do
watku moze dolaczyc sie dowolna osoba, ktora uwaza, ze ma cos do powiedzenia
w odpowiedzi na post, choby skierowany byl do kogo innego.
I.
-
25. Data: 2005-03-08 19:58:41
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Witiia" <w...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:d0ks7d$l2o$1@news.onet.pl...
> Dnia 2005-03-08 19:39, Użytkownik stchupack napisał:
>> Chciałem pokazać jakim gnojkiem jest itman, bawiąc się w najlepsze w
>> czasie pracy w tpsa - firmie której rzesza ludzi nienawidzi, między
>> innymi za takich pracowników jak on,
>
> Dlaczego bawiąc? Dbanie o dobre imię firmy wg Ciebie jest zabawą?
Wydaje mi sie, ze stchupacka denerwuje, ze niektorzy ludzie majacy dobra
prace nie dosc, ze ja maja, to jeszcze moga w jej ramach miec chwile relaksu
i zabawy i ze nie jest ona dla nich meczaca, niewolnicza i wypelniona w
kazdej minucie harowa pod uwaznym okiem nadzorcy. Albowiem wiele nisko
platnych prac to dla odmiany prace niewolnicze, meczace i wypelnione w
kazdej minucie harowa pod uwaznym okiem nadzorcy. Niektorzy uwazaja, ze
zarobki powinny liniowo zalezec od tego, jak bardzo czlowiek sie meczy.
> A tak z ciekawości - czy Ty podczas pracy nigdy nie wszedłeś na stronę nie
> związaną z wykonywaną pracą? Nigdy nie zadzwoniłeś w sprawie prywatnej ze
> służbowego telefonu? Jeśli palisz, to czy nie przekroczyłeś dozwolonego
> czasu na przerwę podczas wypalania kolejnych fajek? Czy nie rozmawiałeś z
> kolegami o sprawach prywatnych podczas pracy? itd...
Tu akurat nie mozna przesadzac w druga strone. Takie zachowania w nadmiarze
lub w pracy, w ktorej szkodza (np. bo wyniki zaleza od szybkosci skonczenia
dzialania/ilosci wykonanych dzialan i kazda chwila _moze_ byc efektywnie
wykorzystana na rzecz firmy), sa forma kradziezy. Ale wszystko zalezy od
charakteru pracy, kultury firmowej itd. Pracowalam w firmie, gdzie prywata
byla niedozwolona, pogaduszki poza ustawowymi przerwami niemozliwe ze
wzgledu na rozdzielenie stanowisk i niemoznosc lazenia innego niz do
toalety, uzywanie firmowego sprzetu do czegokolwiek niefirmowego oficjalnie
zabronione. Z pelna powaga sie do tego stosowalam. Sa firmy, gdzie charakter
pracy jest taki, ze pracuje sie, jak jest zlecenie (np. tlumaczenia) albo
incydent wymagajacy interwencji (np. adminowanie) lub gdzie praca ma
charakter tworczy i jej jakosc jest najwazniejsza i dlatego stwarza sie
ludziom optymalne warunki, zeby mieli nastroj, wene, motywacje i entuzjazm -
jesli maja przez tydzien nic nie robic i w ostatni dzien stworzyc wysokiej
jakosci rzecz dzieki temu czasowi na zastanowienie i odpoczynek lub odwalic
chalture majac pracowac na zawolanie i natychmiast, to niech lepiej realnie
pracuja jeden dzien w tygodniu - wyrabiaja w ten sposob wyzsze zyski dzieki
osiagnietej jakosci. Osadzanie kogos za to, ze cos prywatnego robi w czasie
pracy bez znajomosci jego stanowiska, firmy i kontekstu jest bez sensu i
czesto moze byc krzywdzace.
I.
-
26. Data: 2005-03-09 16:11:16
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: "IT Man" <t...@p...onet.pl>
>
> Użytkownik "stchupack" <s...@K...vp.pl> napisał w wiadomości
> news:d0ks81$nkp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...znasz.go> napisał w wiadomości
> > news:1756365211.20050308191636@nie.znam.go...
> >> To agenci, a nie pracownicy, więc może przykład nie jest za bardzo na
> >> miejscu, ale... nikt nikogo nie zmusza do harowania za 1000zł. Dlatego
> >> nie bardzo wiem, czemu tak się gorączkujesz i pokazanie, że _można_,
> >> nazywasz drwinami.
> >
> > Proponuje żeby jeszcze osoby z listy najbogatszych Polaków pochwaliły się,
> > że w tym kraju można zarabiać taaakie pieniądze.
> > Może itman poda jaką dokładnie ścieżkę kariery przeszedł, po jakiej szkole
> > i z jakim doświadczeniem dostał tą wspaniałą pracę.
>
> Nie wiadomo, czy it man nas czyta, czy tez zajrzy tu znow za dopiero kilka
> dni albo wcale. Ale moge podac kilka innych porownywalnych przykladow ze
> sciezka kariery zawodowej. it man napisal:
>
> "Stawka podstawowa duzo powyzej sredniej
> krajowej + mieszkanie w centrum oplacone z mediami + opieka medyczna +
> premia
> od czasu do czasu do czasu. --- 1,5 roku po zakonczeniu studiow."
>
> Nie wiem, ile to jest ta "stawka duzo powyzej sredniej krajowej", ale wezmy
> 3 srednie krajowe - wszystkie opisywane przeze mnie osoby przekraczaja taki
> dochod.
> 1. Studia: inzynieria oprogramowania na Polibudzie. I, II rok - darmowe
> praktyki w firmach, III-V rok - platne zlecenia i praca w firmach przez cale
> wakacje, pierwsza z placacych firm znaleziona dzieki poleceniu przez
> pracownika naukowego majacego zajecia z tym gosciem i bedacego pod wrazeniem
> jego wynikow (zadnych koneksji rodzinnych nie bylo :) ), przez caly czas
> aktywne samoksztalcenie i uczestnictwo w listach/grupach dyskusyjnych
> poswieconych wybranym jezykom programowania, po studiach - koncern z branzy
> IT, po niedlugim czasie wzrost zarobkow do podanego poziomu.
> 2. Studia: ekonomia. W trakcie studiow aktywne zainteresowanie wszelkimi
> konkursami i okazjami z branzy(rachunkowosc, audyt), intensywna nauka
> jezykow obcych, na IV roku dostanie sie na praktyki do firmy z
> konsultingowej "wielkiej czworki", praca u nich przez wakacje i spora czesc
> V roku, w koncu propozycja pracy w mniejszej firmie zalozonej przez ludzi,
> ktorzy z tego koncernu odeszli na swoje i ktorzy zauwazyli te osobe wtedy,
> gdy ona i oni byli jeszcze w firmie. Poniewaz mieli juz klientow i to dobrze
> placacych, na wstepie byli w stanie zaoferowac zarobki jw.
> 3. Studia: brak. Ukonczone technikum. Po skonczeniu szkoly zatrudnienie sie
> jako przedstawiciel handlowy do sprzedazy reklam w grupie czasopism
> zwiazanych tematyka z kierunkiem technikum - w duzej mierze z powodu braku
> "lepszych" propozycji. Sukcesy w sprzedazy, dosc szybkie osiagniecie
> zarobkow jw. dzieki prowizjom (podstawa - najnizsza krajowa).
> 4. Studia: brak. Po ogolniaku w malym miasteczku platne studium kosmetyczne,
> praca z poczatku w osiedlowym salonie z niska placa. Ze wzgledu na talent i
> zamilowanie do wizazu oraz darmowe dobre doradztwo swiadczone przy okazji
> uslugi, po ktora klientka przyszla po pewnym czasie kolejki klientek, ktore
> dowiedzialy sie o niej poczta pantoflowa. Zlecenia na wykonanie makijazu,
> opracowanie wizerunku (dobor garderoby, stylu makijazu itd.) u klientki w
> domu, bez dzielenia sie pieniedzmi z wlascicielem salonu. Z zarobionych
> pieniedzy drugi, specjalistyczny i profesjonalny kurs, wlasna DG, dalsze
> swiadczenie tych uslug juz na swoim.
>
> Wszystkie te osoby znam. Zyciorysow zawodowych moglabym opisac jeszcze
> kilkanascie, ale po co? Beda sie powtarzaly podobne schematy: pracowitosc,
> zaangazowanie, talent, pasja, uwazne lapanie okazji, nie marnowanie czasu,
> duza zdolnosc do danie czegos z siebie na poczatku za darmo z samej pasji
> lub w ramach inwestycji/nauki.
>
> >
> >> Nie prowadzę tu naboru (nawet nie podaję adresu nadawcy w nagłówku),
> >> więc bądź tak miły i w odpowiedzi nie posądzaj mnie o jakieś własne
> >> interesy w mojej wypowiedzi.
> >
> > Odpisywałem Immonie, i do niej były kierowane te słowa o adresie e-mail,
> > wiem skąd się tu nagle pojawiłeś Janie Kowalski.
>
> Nie wiem, czy umknelo Ci slowo "nie", czy zawarta w tym jest jakas sugestia,
> ale urok grup dyskusyjnych polega m.in. na tym, ze w dowolnej chwili do
> watku moze dolaczyc sie dowolna osoba, ktora uwaza, ze ma cos do powiedzenia
> w odpowiedzi na post, choby skierowany byl do kogo innego.
>
> I.
>
Osoby wnikliwe, które sprawdzały proxy etc, wpadły we własną pułapkę:
1) Post był wysłany w niedzielę… no comment
2) Ktoś kto choć troche zna się na dużych firmach-molochach wie ze w ich
potwornie rozległych strukturach poza samymi pracownikami TPsa pracują -
konsultanci z zewnątrz na kontraktach, wiele firm zewnetrznych wykonujących
różne usługi etc etd.
Mój ojciec nie miał nigdy nic wspólnego z moim zatrudnieniem ani moja rodzina.
Pracy NIE znalazłem w żaden sposóp po znajomościach. Mam WIELU znajomych z
poprzedniej i aktulanej pracy, którzy dostają równie dobre ofery bez
znajomosci. Ich staż po studiach wacha się od 1-do kilku lat pracy - wszyscy
poza jednym w IT.
Jeśli ktoś uważa że w Polsce nie da się znaleść pracy bez znajomości, to jest
albo totalnym ignorantem i sam tylko TAK potrafi zadbać o swoją karierę, albo
po prostu miał potwornego pecha.
Immona, popieram Cie w całej rozciągłości. To co ja reprezentuję jest bardzo
blisko punktu 1, chociaż ma też wiele wspólnego z punktem 2. Dodaj do tego
studia za granicą (opłacone ze stypendium i własnej pracy), 2 jezyki obce i
chęć życia godniej niż w domu (pochodze ze wsi) , w którym nie na wszystko
starczało, chociaż bardzo biednie też było. Gdyby nie praca w czasie studiow,
trudno by mi było się uczyc.
Programistą nie jestem, ale znam się na tym. Praca nie jest łatwa, ale też o to
mi chodziło - trzeba się przecież rozwijać. Czasami torche stresu, troche
nadgodzin, ale bez przegięć. Generalnie nie narzekam, nie chcę wiele zmieniac.
W każdym raznie nie teraz.
Ostatnio przekonałem się że nie warto się oficjalnie chwalić. Zawiść osób,
Polaków (nawet wykształconych, ale niezbyt elastycznych), którzy uważają, że to
na pewno wszystko przez "znajomości, koneksje, pieniądze" czasami jest
nieludzka. Zresztą było już wiele rozpraw naukowych na temat "bezinteresownej
zawiści Polaków". Z tym to troche jak w "Moralności Pani Dulskiej" :)
Miałem szczęście. Moja pasja, szkoła i praca była związana z IT.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2005-03-09 16:41:15
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: HERAKLES <h...@b...pl>
O klawiaturę Ci oddali he he!
--
_____________________________
-
28. Data: 2005-03-09 17:14:25
Temat: Re: a teraz optymistycznie na temat pracy w POLSCE
Od: Jan Kowalski <J...@n...znasz.go>
> Zawiść osób, Polaków [..] czasami jest nieludzka.
A ty myślisz, skąd się biora komuniści? Zawiść wobec każdego, kto ma
więcej + umiejętność głośnego wołania chwytliwych haseł.
Wszystkim po .ówno! Ma więcej = wróg narodu harującego za 1000zł!