-
31. Data: 2006-02-11 13:19:34
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Michał Popowski" <m...@W...gazeta.pl>
Parasol <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Michał Popowski" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dskdvt$jvi$1@inews.gazeta.pl...
> > Proponował bym spróbować jeszcze raz za jakiś czas. Z pana postów wynika
> > że
> > jest Pan zainteresowany ta firmą, i pracuje jeszcze w innych miejscach.
> > Znam osobiscie ludzi którzy zakwalifikowali by się jak pan to nazwał do
> > zakompleksionych buntowników z racji tego ze im się w życiu raz czy dwa
> > noga
> > podwineła. A byli naprawde w swojej branży specjalistami.
> >
> > Konkluzja: nie obrażać się tylko jeszcze raz spróbować.
> > Testy to jedno, odbiór zewnętrzny i pierwdze 5 minut rozmowy to drugie.
> > Znam
> > ludzi którzy cały rok się zgłaszali do jednej firmy. Bardzo świadomych
> > siebie
> > i poprostu wytrwałych.
>
> Mam znajomego, który dostał się do Motoroli za czwartym razem i swoją drogą
> ciekawi mnie jak to jest. Czy rekrutujący widząc taką osobę po raz kolejny
> zaczynają się zastanawiać np. "nieeee, znowu on", albo "to jak, tyle razy
> juz nas nachodzi ze w koncu go wpuscmy na ten okres próbny".
>
> > Pozdrawiam Serdecznie i życze udanych rozmów kwalifikacyjnych.
>
>
To zależy od ludzi. Czy kadry to ktoś kto faktycznie traktuje człowieka jako
potencjał czy też jako natręta. Założę się, że każdy komu jest dobrze w danej
firmie i na danym stanowisku, jak by miał pewnego dnia to stracić to i od
nowa gdzieś szukał by pracy - napewno by próbował się wbijać do tej samej
firmy którą juz zna.
To tak jak z urzednikami jest zasadnicza różnica między tz. "biurwą" a
pracownikiem buirowym. Zakres różnicy to skala motywacji. Zamiast usłyszeć -"
w czym mogłbym panu pomóc "-słyszymy - "Czego tu chce" (poważnie kiedyś jak
mi tak zadano pytanie nie mogłem się powstrzymać od śmiechu ( smutne).
Generalnie ktoś kiedyś ładnie powiedział - Ludzie są różni, nie są doskonali
robią błędy i to co mówiąi czują jest bardzo subiektywne. Przykład testów w
LG.Patrzac jednak na to jacy ludzie w firmach pracują - przychodzi taka
refleksja - jakim cudem tacy ludzie są zatrudnieni, skoro inni o lepszym
wykształceniu i doświadczeniu - szukają.
Albo zakładamy dogmat o nieomylnosci HR :))))) - pudło.
Albo ci ludzie robią słusznie wbijając się do jednej firmy, może sekretarka
zamiast włączyć pasjansa skasowała twojego maila albo ....:) celowo.Albo to
był twój zły dzień. To jest tak jak z badaniem predyspozycji osobowościowych
- nie można wysnuć wniosku i oceny potencjału człowieka widzac go tylko raz.
Testy jeśli są wystandaryzowane, rzetelne i trafne coś już wiecej powiedzą.
Na twoim miejscu, jesli faktycznie chciałbyś tam trafić na stałe, ja bym za
jakieś 3 miesiące złozył tam swoje papiery jeszcze raz. Olać emocje, liczy się
merytoryka. Jesli ktos jest specjalistą nie musi miec komunikacji
intrapersonalnej super rozwinietej, zatrudnia go bo coś konkretnego potrafi
zrobić. Pozatym pokazujesz, że jestes wytrwały - jak idealistycznie to brzmi
nie mi oceniać, ale zawsze na +.
Również pozdrawiam, Życzę jak najmniej rozmów, bo tak naprawde zamiast
rozmawiać warto raczej pracować :)
Rozmowy kwalifikacyjne to naprawdę fajne doświadczenie
(szczególnie dla psychologa).
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
32. Data: 2006-02-11 13:30:33
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:a1oru1h09r6fdh8b7psg5ljn31686j3i5l@4ax.com futszaK
<f...@p...pl> pisze:
>> Przyjmijmy na moment, że praca (powiedzmy - efekt jej wykonywania) jest
>> TOWAREM. Pracę wykonuje człowiek. Bez jego udziału efektu nie będzie.
>> Czy zatem człowiek jest towarem?
> człowiek nie, ale jego potencjał do wykonywania określonego typu zadań
> już tak
Teoria niby ładna...
A masz jakiś sensowny pomysł na oddzielenie jednego od drugiego?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
33. Data: 2006-02-11 14:01:56
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "yard" <y...@B...fm.BEZTEGO>
> Polecam poszukać w internecie topicu o naborze do Microsoftu. Była
> Europejska
> edycja - nabór. Ich zasady są hardcorowe i zapewniam ze 400 km to jest w
> poróenaniu do tego pryszcz.
>
Tak, ale nie w odległości jest tu problem, tylko w tym, która strona ponosi
koszty podróży, noclegu, a nawet posiłków.
Na tej grupie dyskusyjnej był poruszany temat rekrutacji do Microsoftu przez
osobę, która została zaproszona do Rumunii na kilka dni!
Proponuję Panu zapoznać się z tym wątkiem.
-
34. Data: 2006-02-11 20:52:14
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "bublik" <b...@f...com>
Użytkownik "Parasol" <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dsini8$hf9$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Paweł HR" <p...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:47f0.0000019f.43eca6b1@newsgate.onet.pl...
>
> (...)
> Tutaj chcę zwrócić uwagę na określenie "nieświadoma niekompetencja".
> Owszem, zdaje sobię sprawę z tego, że dnia którego się spotkaliśmy nie
> miałem ani 1% wiedzy potrzebnej do realizacji ewentualnych zadań
> powierzonych mi w razie podjęcia zatrudnienia w Państwa firmie. Jednak
> musi mi Pan przyznać rację, że w branży jaką jest informatyka nie można
> polegać na ludziach którzy mają wiedzę.
Nie no to jest przesada - jesli nie polegac na ludziach z wiedza to na kim ?
Fajnie, ze chcesz sie uczyc, ale predzej czy pozniej trzeba sie bedzie
zabrac do pracy.
Ja sam prowadzilem wiele rekrutacji IT i sa takie projekty gdzie potrzebni
sa seniorzy z konkretna wiedza na teraz. Sa tez projekty gdzie zaklada sie
jakis czas na "aklimatyzacje" i wtedy zatrudnia sie np. juniora, ale "z
pasja i checiami".
Z ta zmiennoscia IT to tez nie przesadzajmy, wiedza sie czesto zmienia ale
przewaznie w kwestii znajomosci jakichs narzedzi (wychodza nowe wersje), ale
pewne teoretyczne podstawy sa "stale" i nie zmienne od 10 lat i wiecej
(teorie baz danych lub optymalizacji algorytmow).
Zgodze sie natomiast, ze "gole" testy nie zawsze pozwola wybrac najlepszych
kandydatow. Sa np. ludzie, ktorzy nie potrafia rozwiazywac testow, a na
rozmowie kwalifikacyjnej, zapytani o jakis szczegol doskonale daja sobie
rade tlumaczac to zagodnienie i opowiadajac o swoim doswiadczeniu w tym
obszarze.
Zdolnosci interpersonalne wsrod inzynierow sa jak najbardziej potrzebne, bo
ci ludzie pracuja w grupie i musza umiec dzielic sie wiedza, akceptowac inny
punkt widzenia i umiejetnie przedstawiac swoj itd. wszystko po to aby
osiagnac cele przed nimi postawione.
.
b
-
35. Data: 2006-02-12 08:22:49
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: futszaK <f...@p...pl>
Sat, 11 Feb 2006 14:30:33 +0100, użyszkodnik "Jotte"
<t...@W...pl> napisał:
> >> Przyjmijmy na moment, że praca (powiedzmy - efekt jej wykonywania) jest
> >> TOWAREM. Pracę wykonuje człowiek. Bez jego udziału efektu nie będzie.
> >> Czy zatem człowiek jest towarem?
> > człowiek nie, ale jego potencjał do wykonywania określonego typu zadań
> > już tak
> Teoria niby ładna...
> A masz jakiś sensowny pomysł na oddzielenie jednego od drugiego?
po co ???
raczej w moim wypadku dołaczam jeszcze jedno - sam jestem sprzedawcą
tego towaru (czyli swoim własnym menagerem) a wiec negocjuje z
pracodawcami warunki pracy/płacy, oraz działem windykacji należności
czyli zależnie od sytuacji dobieram skuteczne metody wyciągnięcia
wczesniej wynegocjowanego wynagrodzenia za wykonaną prace jeśli któryś
z pracodawców się opiera i nie chce płacić
--
futszaK
601061867
My tak sobie gadamy na grupie,a Plus ma nas
za przeproszenie w...nosie
-
36. Data: 2006-02-12 09:46:44
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "bublik" <b...@f...com>
Użytkownik <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:q5lvb3-f35.ln1@rox.topaz.eu.org...
>
>>>(...) Od "zasobu" do "towaru" droga niedaleka.
Unikalbym mieszania pojec z zarzadzania i ekonomii, przynajmniej w tym
kontekscie. Towar (produkt) jest efektem koncowym wielu powiazanych ze soba
procesow operacyjnych i decyzyjnych. Zasob materialny czy niematerialny to
element tych procesow, niezbedny do wytworzenia produktu. Oczywiscie, w
potocznym rozumieniu produkt moze byc zasobem, np. gwozdzie (produkt jakiejs
firmy) moze byc uzywany w kategorii zasobu przez firme budowlana do
postawienia domu. W POTOCZNYM rozumieniu wiec rzeczywiscie "Od "zasobu" do
"towaru" droga niedaleka", ale jest to bardzo duzy skrot myslowy i mam
nadzieje, ze wynikajacy z jakichs konkretnych intencji, a nie z niewiedzy.
W kategoriach zarzadzania czlowiek bardzo czesto jest na rowni z zasobami
typowo materialnymi (np. papier do drukarek), ale nie wynika to z checi
uprzedmiotowienia istoty ludzkiej jako takiej tylko koniecznosci opracowania
spojnych metod opisu procesow, elementow tych procesow i zaleznosci miedzy
nimi zachodzacych w organizacji w celu dostarczenia naukowych teorii, ktore
moglyby byc uzyte do usprawnienia dzialania tych organizacji.
.
b