-
1. Data: 2004-01-29 08:03:44
Temat: Wczorajszy program wycisnieci
Od: "marqzik" <m...@w...pl>
Hej ogladalem wczorajszy program wycisnieci.
Trochę mnie zmroziło.
Nie powiem żebym nie miał wizji ze kiedyś utracę pracę.
Ale mieszkanie na kredyt wziałem bo nie miałem wyjscia...
No ale jeden Pan powiedział że kupił dom w centrum, dwa samochody....
Cóż nie wiem może powinienem był zostać w moim małym mieście...
-
2. Data: 2004-01-29 09:19:01
Temat: Re: Wczorajszy program wycisnieci
Od: "ZyX" <...@b...d>
Użytkownik "marqzik" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:A73Sb.7897$k4.172964@news1.nokia.com...
> Hej ogladalem wczorajszy program wycisnieci.
> Trochę mnie zmroziło.
wydaje mi sie, ze wczoraj mielismy okazje ogladac oderwane przypadki - wrecz
dramatyczne. takie rzeczy sie zdarzaja (tak samo jak gwalty, kradzieze,
rozboje i spadajace ciala niebieskie), ale nie sa IMHO powszechna praktyka
(jeszcze ;-)). mam nadzieje, ze sie nie myle.
zupelnie inna sprawa jest dramat ludzi, ktorzy pracuja w takich
miedzynarodowych koncernach po 12-14 h (wybaczcie ograniczone moce umyslowe,
ale nie potrafie sobie wyobrazic czlowieka pracujacego 16 i wiecej godzin
codziennie??) i sa zadowoleni, ze robia kariere i swiata nie widza poza
swoja praca. mozna li tak zyc? jak godza potrzebe snu, odpoczynku i potrzeby
zycia prywatnego (bo takowe chyba jeszcze istnieja: rodzina, znajomi,
ksiazka/film, kulanie sie na macie... no chyba, ze nie jestem on the ball i
zycie prywatne nie jest trendy)? przeciez praca to nie cale zycie...
film ok - jako przestroga coby nie dac sie zwariowac.
pozdrawiam
marcin
-
3. Data: 2004-01-29 10:07:03
Temat: Re: Wczorajszy program wycisnieci
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
> Hej ogladalem wczorajszy program wycisnieci.
> Trochę mnie zmroziło.
Mnie na początku też, ale sądzę, że mamy tu do czynienia z kilkoma odrębnymi
sprawami:
1) Ewidentny wyzysk przez pracodawców, to nie podlega dyskusji i uważam, że
jest naruszeniem wszelkich norm, praca po 16 godzin dziennie codzienie bez
przerwy.
2) Wydaje mi się, że winni są też sami pracownicy, którzy dali się wykorzystać.
Zaraz pewnie każecie mi się popukać w głowę, ale prawda jest taka, że w imię
dobrej pracy, albo pracy w ogóle ludzie w Polsce sami chcą być wykorzystani i
czasem robią więcej niż oczekują od nego tego jego przełożeni. Potem błedne
koło samo się napędza. Bo grupa robi tak samo, żeby nikt nie był postrzegany
gorzej, a pracodawca widząc co się dzieje zaciera ręce i śmieje się w duchu, że
ma z pracowników niewolników, a po pewnym czasie w oóle przestaje pamiętać o
tym, że może być inaczej. Owszem pracować trzeba, trzeba robić wynik, ale
jesteśmy ludźmi, dla których (no może dla mnie) są inne przyjemniejsze rzeczy
do zrobienia w życiu niż tylko praca i każdy ma do tego prawo.
3) Problem szybkich karier bez punktu odniesienia. Pewien człowiek powiedział,
że nie może się teraz pozbierać, bo zrabia 1800 zł a kiedyś było to znacznie
więcej i mógł kupić dom, dwa samochody. Dramatem jest to, że ludzie młodzi,
którzy szybko awansują zaczynają tracić poczucie rzeczywistości. Wydaje im się,
że stan ciągłego dobrobytu będzie trwał przez całe zycie. Nie umieją planować
racjonalnie przyszłości tzn jeśli teraz zarabiam dużo to najpierw odkładam
pieniądze na czarną godzinę, bo być może popracuję rok, dwa a potem musze mieć
środki na przeżycie, gdy będzie gorszy okres, abym mógł spokojnie szukac pracy.
Gdyby tak było, to problem nawet nagłej utraty pracy nie byłby dla tych ludzi
takim dramatem. 1800 zł - niejeden by się cieszył z takich pieniędzy.
Zarabiając 10000 czy 20000 i nagle przeskok na 2000 to taki dramat, że trzeba
się leczyć na depresję? To co mają powiedzieć Ci co tracą równie szybko pracę,
a nie mieli okazji nazbierać pieniędzy i nie wiedzą, czy w ogóle przeżyją przez
kolejne 3 m-ce. 20% społeczeństwa chyba musiałoby wylądawać w szpitalu
psychiatrycznym. Jeśli zarabiałeś dużo i przechulałeś to to twój problem.
4) W programie było wyraźnie powiedziane, że pomimo ciężkiej pracy pracownicy
Ci byli doceniani - wysokie pensje, dodatki, wycieczki integracyjne do ciepłych
krajów. Więc czy można to nazwać wyzyskiem? Pracowali dużo - dostawali dużo. Są
pracownicy co pracują dużo i nawet dziękuję nie usłyszą.
Tyle moich refleksji co do tego programu
Pomimo krytycznego stosunku to ne zazdroszczę tym ludziom.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2004-01-29 10:47:06
Temat: Re: Wczorajszy program wycisnieci
Od: "Metto" <m...@N...gazeta.pl>
Qrcze, pamietalem pamietalem i zapomnialem o tym filmie :/
Moze ktos nagral i moze zrobic z tego cyfrowa postac i udostepnic w mule czy
czyms tam?
Pewno sie ludze :)
--
Michal
-
5. Data: 2004-01-30 12:39:10
Temat: Re: Wczorajszy program wycisnieci
Od: gabriel <z...@p...fm>
Praca po n - godzin to polskie realia.
sam tak pracowalem - i oczywiscie o nadgodzinach moglem pomarzyc.
ale jak sie podoba to przeciez nie musze pracowac. i tak tez zrobilem -
odszedlem - po cos sie uczylem
tylko teraz nigdzie nie moge znalezc pracy
siedze w domu i swira chce dostac. - nawet podan na slasku nie chca
przyjmowac bo mowia ze i tak nikt tego nie czyta tylko sie wyrzuca
pozdrawiam
gabriel
gg#44568
-
6. Data: 2004-01-30 17:52:55
Temat: Re: Wczorajszy program wycisnieci
Od: "ewa" <i...@o...pl>
to zapewne marna pociecha..ale..NIE JESTES SAM I NIE DOSATJESZ ŚIWRA SAM...
mam podobnie..z tego samego powodu..pozdrawiam ;)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl