Jarek Skórski w news:cmduof$4lt$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> myślę, że Tomaszowi chodziło o chwalenie się w sensie -
> *zrobiłem doc`a i go wysłałem*, chociaż prosili o pdf`a
> nie o słowne wyrażenie tejże umiejętności w cv

To by było zdecydowane przegięcie. Wymowa byłaby mniej więcej taka: "ja
wiem lepiej czego potrzebujecie", ewentualnie "wstydzicie się poprosić o
bardziej zaawansowaną prezentację moich osiągnięć, ale dla mnie to pikuś!"
;-) To ostatnie sugerowałoby, że więcej ludzi potrafi wykonać pdf'a niż
doc'a, ale chyba nawet ci zdają sobie sprawę z tego, że tak nie jest ;-)
Chociażby dlatego, że wielu najpierw przygotowuje doc'a i z niego tworzy
pdf'a :-)



pozdrawiam
Greg

do góry

>>>pdf to być może nie używamy Ms Office w firmie i nie interesuje nas
>>>informacja, że ktoś potrafi się tym pakietem posługiwać. Ogólnie ciężko
>>>było pomyśleć, ściągnać OOo i wegenerować za jego pomocą ładny pdf.
>>
>>hmm a wymagaliscie obslugi OOo?? bo jak nie to nie rozumiem wzburzenia
>
>
> Ty, no weź przestań. Znaczy kandydat zna perfekt obsługę komputera w
> sensie windowze tudzież office, a przy OO rozkłada ręce i stwierdza,
> że rady nie da ? Toż wywaliłbym na zbitą skorupę..

A skad w ogole sie to OOo pojawilo? Rozchodzi sie o dokument w formacie
pdf, a przeciez OOo to nie jedyny program, za pomoca ktorego mozna
utworzyc pdf-a... Powiem wiecej - niech sobie nawet napisza w Wordzie,
ale pozniej przekonwertuja i juz bedzie tak jak chcial pracodawca.

Pawel

do góry

Paweł O. w news:cme26u$qjn$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> A skad w ogole sie to OOo pojawilo?

"Do łezki łezka, aż będę niebieska..." ;-) Tutaj moim zdaniem nieco nowac
przeinterpretował. W wiadomości od Tomasza nie widzę kategorycznego
stwierdzenia, że tylko OO. Potraktowałem to bardziej jako przykład
oprogramowania, które umożliwia tworzenie plików pdf. No i na ten przykład
nowac pyta czy wymagali obsługi OO. Na to zaś pytanie odpowiada misman, ale
jego odpowiedź nie musi przecież nawiązywać do pierwszego postu w wątku.
Może on odnosić się wyłącznie do tego co powoduje takie wzburzenie nowaca,
czyli do ewentualnego wymagania od kandydata obsługi OO. W kontekście
wcześniejszego chwalenia się przez kandydata, że zna się na obsłudze Office
nieumiejętność obsługi Open Office faktycznie jest śmieszna ;-) Tutaj
przyznaję mu rację :-) I stąd się OO moim zdaniem pojawiło! :-)




pozdrawiam
Greg

do góry

SELECT message FROM pl.praca.dyskusje WHERE date='Thu, 4 Nov 2004 15:19:36
+0100' AND author='Pawel A.'

> Ciekawostka a-propo: W aplikacjiach na dokumentaliste ludzie wspominali o
> prawie jazdy na traktor, licencji ochrony fizycznej, uprawnieniach do
> obsługi pilarki łancuchowej a nawet o posiadaniu pozwolenia na broń......

Każdy, kto szuka pracy chce przedstawić się w jak najlepszym świetle. Jest
to dla mnie zrozumiałe.

Osobom czytającym CV należy także postawić jakieś wymagania (ale powinien
je stawiać jego przełożony oczywiście). Z pozornie bezwartościowej
informacji można dużo wyczytać - i na to moim zdaniem liczy ubiegający się
o pracę. Np. posiadanie "pozwolenia na broń" - przynajmniej w teorii -
świadczy o tym, że posiadający je przeszedł pozytywnie procedurę
przyznawania takiego pozwolenia - ma dobrą opinię wśród sąsiadów, pomyślnie
zdał testy psychologiczne etc. Dla mnie (choć osobiście nie zajmuję się
rekrutacją) jest to informacja cenna. Może także zapalić się "lampka
ostrzegawcza" sugerująca, że taki ktoś może kiedyś do pracy przyjść
uzbrojony...
Następny przykład: "używam edytora VIM". Niby błacha informacja - każdy
używa takiego edytora jaki mu się podoba. Ale jeżeli rekrutujący także
używa Vima, wie, ile zacięcia potrzeba aby nauczyć się obsługi tego
edytora. Wie także, że _prawdopodobnie_ taka osoba jest bardziej wydajna w
swojej pracy (mam na myśli głównie programistów różnej maści ;) ), a
komputery to jej pasja a nie tylko czysty obowiązek.

Swego czasu na jednej z grup, osoba odpowiedzialna za rekrutację wyśmiewała
się z kogoś, kto napisał w CV, że zna HTTP. Prawdopodobnie dla "mądrali"
HTTP oznacza jedynie przeglądanie stron internetowych i ogranicza się do
"takiego niebieskiego e". Tymczasem znajomość _protkołu_ HTTP nie jest zbyt
powszechna, nie jest tożsama z umiejętnością "używania internetu" a raczej
- przeglądarki internetowej, a także jest _bardzo_ przydatna gdy kandydat
ma pracować jako programista aplikacji internetowych.

Myślę, że dla inteligentnej osoby wiele (z pozoru błachych) infromacji
zawartych w CV może stanowić cenne źródło o kandydacie.

Pozdrawiam
J. Mężyk

--
http://portfolio.netcoffee.pl
j.mezyk [wiecie co] netcoffee . pl
Tyle książek do przeczytania, tyle wiedzy do zdobycia, tyle pomysłów do
zrealizowania - a tak mało czasu!!

do góry

>
> Myślę, że dla inteligentnej osoby wiele (z pozoru błachych) infromacji
> zawartych w CV może stanowić cenne źródło o kandydacie.
>
> Pozdrawiam
> J. Mężyk
>
Pozostaje jednak kwestia granicy między "wiedzą" a "inteligencją" HR -
owców bądź innych osób analizujących CV. Bo o ile wyciągnąć wnioski z
faktu "posiadam broń" powinien umiec każdy, o tyle nie każdy HR - owiec
musi wiedzieć, co to jest HTTP, oprócz 4 lterek przed adresem strony
internetowej


--
j...@N...onet.pl.USUNTO

do góry

SELECT message FROM pl.praca.dyskusje WHERE date='Fri, 05 Nov 2004 21:29:20
+0100' AND author='jaQbek'

>> Myślę, że dla inteligentnej osoby wiele (z pozoru błachych) infromacji
>> zawartych w CV może stanowić cenne źródło o kandydacie.

> Pozostaje jednak kwestia granicy między "wiedzą" a "inteligencją" HR -
> owców bądź innych osób analizujących CV. Bo o ile wyciągnąć wnioski z
> faktu "posiadam broń" powinien umiec każdy, o tyle nie każdy HR - owiec
> musi wiedzieć, co to jest HTTP, oprócz 4 lterek przed adresem strony
> internetowej

Zgoda. Ale jest jeszcze "mądrość" która nie pozwala biec na grupę i
krzyczeć, że ludzie wymyślają h**e-muje-dzikie-węże i wpisują je do cv obok
wszystkich skrótów jakie znają, a nakazuje - nawet nie sprawdzenie co dany
skrót czy termin oznacza - podejście z większym dystansem do własnej osoby.

Pozdrawiam
Jarosław Mężyk


--
http://portfolio.netcoffee.pl
j.mezyk [wiecie co] netcoffee . pl
Tyle książek do przeczytania, tyle wiedzy do zdobycia, tyle pomysłów do
zrealizowania - a tak mało czasu!!

do góry

Zgadzam się z Tomaszem w całej rozpiętości. Wysyłam dziennie po
kilkadziesiąt cv- szukam pracy ;))) i powiem Wam że bardzo dużo pracy i
czasu zajmuje mi dostosowanie ich do wymagań poszczególnych pracodawców. Bo
jeśli on chce w pdf'ie a ja wyślę w doc'u to może to być dla niego sygnał,
że nie czytałam uważnie ogłoszenia or, że swoje cv'ki rozsyłam automatycznie
jak spam nie dostosowując ich do konkretnych wymagań potencjalnego
pracodawcy. A jeśli on chce w pdf'ie a ja nie umiem go zrobić (teoretycznie
oczywiscie) to posiedzę na necie tak długo aż się dowiem jak. Bo przecież
nie pójdę na rozmowę (jeśli nawet zostanę zaproszona momo że wysłałam w
doc'u) i na pytnie dlaczego nie w pdf'ie nie odpowiem że nie wiedziałam jak.
Spaliłabym się ze wstydu.
Pozdrawiam i wracam do poszukiwania pracy :)))
Magda

do góry

Dnia Sat, 6 Nov 2004 20:00:06 +0100, Magda napisał(a):

> Zgadzam się z Tomaszem w całej rozpięto?ci.
Cieszę się niezmienie...

Cieszyłbym się jeszcze bardziej, gdybyś w swoim OE ustawiła poprawne
kodowanie, do czego serdecznie zachęcam i z góry dziękuję (w imieniu swoim
i innych użytkowników usenetu) :)
Pozdrawiam

--
Tomasz 'motto' Motyliński [JID: m...@j...wp.pl GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
Polecam lekturę: http://www.wsp.krakow.pl/papers/f_lamer.html

do góry

Użytkownik "Tomasz 'motto' Motyliński" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:m4l3p6ad3vd7$.s0zty6qfoi3w$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 6 Nov 2004 20:00:06 +0100, Magda napisał(a):
>
>
> Cieszyłbym się jeszcze bardziej, gdybyś w swoim OE ustawiła poprawne
> kodowanie, do czego serdecznie zachęcam i z góry dziękuję (w imieniu
swoim
> i innych użytkowników usenetu) :)
> Pozdrawiam
>
>

Przepraszam, racja...nie korzystam ze swojego kompa to dlatego:))
Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Tomasz 'motto' Motyliński" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1r74qswvuib6l.12tal4lm2yako.dlg@40tude.net...
> > Generalnie ludzie piszą o wszystkim co umieją - prawdopodobnie próbóją w
ten
> > sposób podkreślić swoją wszechstronność.
>
> Ale po co? Czy mnie interesuje to, że ktoś ma zna obsługę worda, jeśli
> będzie pracował na kmbajnie, czy też interesuje mnie ukończony kurs
ochrony
> fizycznej I stopnia, w momencie kiedy jego kontakt z klientami będzie się
> ograniczał do telefonu? :)

Ludzie wpisuja te rzeczy, zeby pokazac, ze sa "fajnymi ludzmi", ktorzy sie
otarli o rozne zawody czy sporty.
Czasem to ma sens - np. cos takiego jak uprawnienia zeglarskie (nie wiem
dokladnie jakie) z tego co wiem jest pozytywnie odbierane, nawet jak praca
nie ma z woda nic wspolnego = czlowiek aktywny, dba o zdrowie i lubi mierzyc
sie z zywiolem :). Pozytywna przeslanka na temat charakteru.

>
> > Dlatego jezeli ktoś przysyła CV w pdf-ie
>
> No my chcieliśmy, aby było w pdf. :)

Czemu rozpaczasz? Mieliscie ulatwiona selekcje wstepna.

> > A może o znajomości programu można mówić dopiero wtedy kiedy potrafi się
pisac
> > do niego skrypty czy makra?
>
> To dobra znajomość arkusza. A kiedy jeszcze będzie robił to biegle bez
> zerkania co chwilę w jakieś opisy może użyć określenia bardzo dobra
> znajomość.

A dla mnie to wzgledne. Zglaszajac sie na stanowisko analityka, gdzie
konieczne jest zaawansowane wykorzystanie arkusza, napisze "podstawy". Na
sekretarke - ze "doskonala znajomosc", bo mam doskonala znajomosc tego
zakresu umiejetnosci zwiazanych z arkuszem, jaki bedzie na tym stanowisku
wykorzystywany. Nie wiem, na jakie stanowisko chciales czlowieka, ale jesli
nie bylo wyraznie zwiazane z intensywnym wykorzystaniem zaawansowanych
mozliwosci arkuszy, to ktos piszac "dobra znajomosc" mogl chciec powiedziec,
ze te rzeczy, jakie bedzie musial robic na tym stanowisku z arkuszem, ma
opanowane doskonale, a nie, ze obiektywnie jest wielce zaawansowany.

Pracodawcy nie ulatwiaja sprawy osobom o powaznym podejsciu, nie piszac
konkretow. Na Zachodzie typowa modulowa gazetowa oferta pracy to 2-3 razy
wiecej tekstu niz u nas z dosc precyzyjnym opisem wymagan i zakresu
obowiazkow, a nawet hintem co do kultury firmowej. W Polsce pracodawcy pisza
ogolniki, potem dostaja 200 CV nie na temat, dzial kadr sie frustruje i
aplikanci tez.

I.

do góry