-
11. Data: 2007-08-24 18:19:10
Temat: Re: Ukrywanie wiedzy a zwolnienie w pracy
Od: "Marcin" <n...@p...onet.pl>
Mozna szkolic i "szkolic". Odmowa przekazania swojej wiedzy to najglupszy z
pomyslow. Przeciez wiedze trzeba przekazywac metodycznie, od podstaw, od
Maszyny Turinga.
Nikt nie udowodni ze odpwiedz "Nie Wiem" nie jest prawdziwa.
M
-
12. Data: 2007-08-24 18:44:20
Temat: Re: Ukrywanie wiedzy a zwolnienie w pracy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fan7f8$7l7$1@news.onet.pl Marcin
<n...@p...onet.pl> pisze:
> Mozna szkolic i "szkolic". Odmowa przekazania swojej wiedzy to
> najglupszy z pomyslow. Przeciez wiedze trzeba przekazywac metodycznie,
> od podstaw, od Maszyny Turinga.
> Nikt nie udowodni ze odpwiedz "Nie Wiem" nie jest prawdziwa.
Owszem, można, ale w tym przypaku to zwykłe krętactwo, metoda pasująca do
mięczków i gówniarzy (choćby nn-letnich). Mężczyzna tak nie robi.
Jeśli polecenie jest nieuprawnione to się (pisemnie) żąda wydania go na
piśmie i dalej postępuje w zależności od rozwoju sytuacji.
--
Jotte
-
13. Data: 2007-08-24 22:12:54
Temat: Re: Ukrywanie wiedzy a zwolnienie w pracy
Od: " leszek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>
Osobiście zwolniłbym obydwu i dał podwyżkę nowemu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2007-08-25 19:49:50
Temat: Re: Ukrywanie wiedzy a zwolnienie w pracy
Od: "Marcin" <n...@p...onet.pl>
> Owszem, można, ale w tym przypaku to zwykłe krętactwo, metoda pasująca do
> mięczków i gówniarzy (choćby nn-letnich). Mężczyzna tak nie robi.
Zgoda, tylko czasami trzeba znizyc sie do tego wlasnie poziomu by byc na
rowni z firma ktora kombinuje jak by tu przyjac studenciaka za 900 zl a
pozbyc sie pracownika ktory kosztuje kilka razy wiecej. Niestety realia
polskich firm spowodowaly ze pracownicy tak robia.
M
-
15. Data: 2007-08-25 19:58:49
Temat: Re: Ukrywanie wiedzy a zwolnienie w pracy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:faq14t$la2$1@news.onet.pl Marcin
<n...@p...onet.pl> pisze:
>> Owszem, można, ale w tym przypaku to zwykłe krętactwo, metoda pasująca
>> do mięczków i gówniarzy (choćby nn-letnich). Mężczyzna tak nie robi.
> Zgoda, tylko czasami trzeba znizyc sie do tego wlasnie poziomu by byc na
> rowni z firma ktora kombinuje jak by tu przyjac studenciaka za 900 zl a
> pozbyc sie pracownika ktory kosztuje kilka razy wiecej.
Ale po co się w ogóle zniżać?
> Niestety realia polskich firm spowodowaly ze pracownicy tak robia.
Zapewne. I na tej grupie znajdziesz liczne przykłady.
Jednak nie brałem i nie będę brał z nich przykładu.
--
Jotte