-
21. Data: 2005-04-27 13:44:31
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisał w wiadomości
news:opspv650npz2c1mg@blaster...
> Dnia Wed, 27 Apr 2005 14:50:35 +0200, Immona
> <c...@W...zpds.com.pl> napisał:
> > O ile zaden z tych layoutow nie bedzie balaganiarski i niepoprawny,
> > trudno
> > sie spodziewac selekcji na tej podstawie - robi sie ja jednak na
> > podstawie
> > tresci.
>
> Wyłącznie? Tylko? Bezwarunkowo? W praktyce
> A mnie się wydawało, że to ja jestem zwolennikiem twardego stawania na
> gruncie merytoryczności, w odróżnieniu od innych, którzy w pewnych innych
> dyskusjach... o celach, dla których się pracuje na przykład... ;) Ale to
> dywagacja.
To jak z warunkiem koniecznym i wystarczajacym w matmie. Merytoryka (w
zawodach "miekkich" bywa za nia brane doswiadczenie) jest zwykle tym
zero-jedynkowym kryterium selekcji: spelnia minimum/nie spelnia. Layouty,
odcienie stroju, soft skills, cele, dla ktorych sie pracuje i wrazenia
odgrywaja role przy drugim etapie selekcji - wsrod tych, ktorzy minimum
merytoryczne spelniaja. Minimum merytoryczne definiuje na osobisty uzytek
tak, ze jest to poziom umiejetnosci merytorycznych, ponad ktorym wieksza
wartosc dodana tworza dodatkowe soft skills (zapewniajace, ze kandydat umie
wydajnie pracowac, ma odpowiednie cechy osobowosci, dogada sie z zespolem
itd.) niz dodatkowe hard skills (ktore i tak nie beda wykorzystane i czynia
kandydata nadwykwalifikowanym na dane stanowisko).
Jak (typowa sytuacja "300 CV") ktos sie zglasza na sekretarke, zgodnie z
wymogami jako absolwentka bez doswiadczenia, z obsluga Worda i jednym
jezykiem obcym, to minimum merytoryczne spelni tylu kandydatow, ze
wyroznienie sie tym pozamerytorycznym "czyms" moze byc kluczowe dla sukcesu.
Wyjatkowosc merytoryczna w aplikacji na stanowisko tej wyjatkowosci
wymagajace powoduje, ze layouty mozna sobie olac. Widzialam tego przyklady.
Lista publikacji naukowych i ksiazkowych na zwiazany ze stanowiskiem temat w
slabo sformatowanym pliku tekstowym budzi znacznie wiekszy zachwyt niz
doskonale sformatowany absolwent ;). Mam tez wrazenie, ze stosowana przez
niektorych "top" asceza (nie niedbalosc) jest swiadomym przeslaniem "wiem,
ze merytorycznie jestem tak dobry, ze pewne obszary wdzieczenia sie moge
sobie odpuscic" i tez jest to dobrze odbierane.
I.
-
22. Data: 2005-04-27 14:12:51
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: T.Omasz [Wed, 27 Apr 2005 15:19:28 +0200]:
> (Ha! Ja widziałem wiele tanich sztuczek, które są wręcz
> zalecane przez fachowców...)
Tak, ja tez. I zywiolowo niecierpie jak efekty tych
zalecen przychodza mi na rozmowy kwalifikacyjne.
> Dziękuję za opinię :)
A nie ma sprawy ;)
Kira
-
23. Data: 2005-04-27 15:38:18
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: Lazapatic <i...@m...sx>
Użytkownik HERAKLES napisał:
>>10-letnim stażem pracy i chcących pracować za 700zł miesięcznie" chyba
>
> nie 700 tylko 500!
oczywiscie mowa o kwocie brutto
-
24. Data: 2005-04-27 15:47:13
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "Xoxol" <x...@g...pl>
Ja rowniez zostalem zaproszony na rozmowe po takiej "wpadce".
To moze w pewnym sensie dzialac motywujaco poniewaz firma wie cos o Tobie
tzn gdzie sie ubiegasz u konkurencji o prace i jesli to bedzie budka z
frytkami to sorry ale jesli to bedzie praca w MicroSoft-cie no to jestes na
plus ;-)
-
25. Data: 2005-04-27 16:01:12
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik "Xoxol" <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4ocev$65g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja rowniez zostalem zaproszony na rozmowe po takiej "wpadce".
> To moze w pewnym sensie dzialac motywujaco poniewaz firma wie cos o Tobie
> tzn gdzie sie ubiegasz u konkurencji o prace i jesli to bedzie budka z
> frytkami to sorry ale jesli to bedzie praca w MicroSoft-cie no to jestes
na
> plus ;-)
To dokładnie nic nie znaczy. To że się ubiegasz nie oznacza, że ktoś Cię tam
chce.
-
26. Data: 2005-04-27 16:10:08
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Wed, 27 Apr 2005 16:12:51 +0200, Kira <c...@-...pl>
napisał:
>> Dziękuję za opinię :)
>
> A nie ma sprawy ;)
>
Po prostu niesamowicie zaimponowało mi, w jaki sposób i z jaką pewnością
zidentyfikowałaś cechy pracownika na podstawie tej _jednej_ przesłanki. ;)
--
Niech żyją ci, co powinni, a resztę niech trafi szlag!
<prywatnie pisz do mnie na serwer pocztowy gazeta.pl>
-
27. Data: 2005-04-27 19:53:05
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d4ooum$fb2$1@news.dialog.net.pl...
> A poważniej - wybacz ironię i sarkazm ale mnie taka postawa jest
obrzydliwa.
> Przykro mi, nie jest moja intencją nikogo urazić.
Wyjątkowo zgadzam się z powyższa wypowiedzią Jotte :) ale pewnie trochę z
innego powodu.
Nie widze powodu, aby się zbytnio przejmowac, że aplikacja trafila w inne
miejsce niż była adresowana. Odbiorca oferty nie może mieć przecież
pretensji, że taka sama oferte dostanie też konkurencja. Jak chce miec
wyłącznośc to niech płaci. Trzeba pamietac oczywiście, że ta zasada działa w
obydwie strony.
vertret
-
28. Data: 2005-04-27 20:24:36
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d4nqbg$ha6$1@inews.gazeta.pl Darek
<p...@g...pl> pisze:
> Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja
> aplikacje, tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co
> trzeba. Chwile pozniej sie zorientowalem, napisalem sprostowanie i
> przeprosile wysylajac tym razem prawidlowe dokumenty.
> Trudno wymagac, zebym aplikowal tylko w jedno miejsce. Ale czy z punktu
> widzenia firmy jest to rekawica w twarz?
COŚ TY ZROBIŁ???!!!
Faktycznie, doszło do tragedii. Nie wiem, czy zwykłe przeprosiny i
sprostowanie wystarczą - raczej wątpię. FIRMA jest z pewnością makabrycznie
obrażona, a Ty powinieneś sie z tego powodu powiesić.
Ale może jest jeszcze cień szansy? Popełznij do tej FIRMY osobiście, ukorz
się jakoś, żebraj o łaskawe zrozumienie pomyłki.
A poważniej - wybacz ironię i sarkazm ale mnie taka postawa jest obrzydliwa.
Przykro mi, nie jest moja intencją nikogo urazić.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
29. Data: 2005-04-27 20:55:56
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "Smooth" <a...@a...com>
Użytkownik "Darek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4nqbg$ha6$1@inews.gazeta.pl...
> Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja
> aplikacje,
> tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co trzeba.
> Chwile
> pozniej sie zorientowalem, napisalem sprostowanie i przeprosile wysylajac
> tym
> razem prawidlowe dokumenty.
>
> Trudno wymagac, zebym aplikowal tylko w jedno miejsce. Ale czy z punktu
> widzenia firmy jest to rekawica w twarz?
Wg mnie to nic strasznego. To, że napisałeś sprostpwanie tylko dobrze
świadczy o Tobie. Nie cierpię natomiast sytuacji, kiedy delikwent wysyła
dokumenty aplikacyjne i załącza list motywacyjny :
a) adresowany do prezesa, czy tam kogokolwiek decyzyjnego (ja pracuję w
firmie doradczej)
b) nazwa stanowiska nijak ma się do tego, o które ubiega się wysyłając mi
dokumenty
c) oczywiście nazwa firmy tez jest jakaś tam, także wywołująca moje
zdumienie
Pytanie - Po co załączać jakiś stary list motywacyjny? w takiej sytuacji już
chyba lepiej wysłac samo cv, list motywacyjny przydaje się wówczas, kiedy
odczuwamy potrzebę zgłębienia większej wiedzy na tamat kandydata.
A juz najbardziej denerwuje mnie jak ktoś pisze: w odpowiedzi na ogłoszenie
w internecie przesylam cv ... no sorry
Nie powiem ze nie oglądam cv, ogólnie nie zdażylo mi się skasować cv bez
uprzedniego zapoznania się z jego treścią. Jeśli kandydat posiada
odpowiednie doświadczenie i kwalifikacje, spełniając tym samym wymagania
któregoś z realizowanych projektów, sam go dopasuję i przedstawię mu ofertę.
To by było na tyle. pozdr.
-
30. Data: 2005-04-27 21:00:48
Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d4oqjm$db5$1@news.onet.pl vertret(at)op.pl <vertret @
op.pl> pisze:
> Wyjątkowo zgadzam się z powyższa wypowiedzią Jotte :)
O boże, czegoż jam dożył! ;)))
> ale pewnie trochę z
> innego powodu.
Nic to! Dalibóg - zgoda ważna. ;)
--
Pozdrawiam
Jotte