Czesc.
Tak sobie rozmawiam z róznymi ludzmi (pozdrawiam Monike) i dochodze do
wniosku, ze polacy maja bardzo dziwny stosunek do pracy.
Sam znam dziewczyne, która zna ludzi, którzy dorwa nie rzadko dobra
prace i obijaja sie nagminnie i bezczelnie, za co ktos przeciez i tak
im placi.
Wspomniana dziewczyna zna takze tez takich, którzy mimo autentycznych
szczerych checi dlugo szukaja (pracy) i nie moga znalezc.
We mnie rodza sie pytania:
Czy Polacy to taki wredny naród, ze sie lubia obijac, bez wzgledu na
recesje?
Czy to skutek nieudolnosci w zarzadzaniu, braku troski o tzw. morale,
arogancji / glupoty / braku wyksztalcenia kierownictwa sredniego
szczebla?
No sam nie wiem czy material do d.... czy rzezbiarz mierny?
:)

Pozdrawiam
Zatroskany Artur :P

--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "artur dyksinski" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3d32e151.2479324@news.gazeta.pl...
> Czy Polacy to taki wredny naród, ze sie lubia obijac, bez wzgledu na
> recesje?
Dam Ci prosty przyklad, mam sasiada, ktorego chyba za mojego zycia wyrzucali
z dobrych posad za to czy tamto, a on i tak w ciagu tygodnia wdrapywal sie
na kolejna posadke (niejednokrotnie lepiej platna). Facet ma uklady w
solidarnosci i go tak wtykaja to tu to tam. A wiec "Latwo przyszlo, latwo
poszlo".

do góry

Dnia 15 lip 2002, a...@p...onet.pl (artur dyksinski)
zapodal(a):

>ze polacy maja bardzo dziwny stosunek do pracy.

Chyba prawda

> Sam znam dziewczyne, która zna ludzi, którzy dorwa nie rzadko dobra
> prace i obijaja sie nagminnie i bezczelnie, za co ktos przeciez i tak
> im placi.

Nie znam, ale wierze, ze istnieja.

> Wspomniana dziewczyna zna takze tez takich, którzy mimo autentycznych
> szczerych checi dlugo szukaja (pracy) i nie moga znalezc.

Bo nie maja doswiadczenia, wiec nie mogoa znalezc pracy, zeby go nabyc...


> We mnie rodza sie pytania:
> Czy Polacy to taki wredny naród, ze sie lubia obijac, bez wzgledu na
> recesje?

Nie wszyscy.

> Czy to skutek nieudolnosci w zarzadzaniu, braku troski o tzw. morale,
> arogancji / glupoty / braku wyksztalcenia kierownictwa sredniego
> szczebla?

Mysle, ze tez.


> No sam nie wiem czy material do d.... czy rzezbiarz mierny?
> :)

Nie ma prostej odpowiedzi. Na tej grupie pewnie spotkasz sie ze skrajnymi
opiniami, a moim zdabniem prawda, jak zwykle lezy po srodku. Pracodawcy
uwazaja, ze skoro jest 20% bezrobocie to wszyscy powinni lapac prace jaka
daja. Pracownicy, ze za 800 zl nie oplaca im sie pracowac. A chyba jest
tak, ze praco jest jak kazdy inny towar, wiec podlega prawom rynkowym,
miedzy innymi, temu ze jak cos kupujesz tanio to zwykle jest to kiepskiej
jakosci......

> Pozdrawiam
> Zatroskany Artur :P
>

Rowniez zatroskany,

Likasz.

--
Nie umieraj, Shrek! a jak zobaczysz dlugi tunel, to nie idz w strone
swiatla!.

do góry

>
> Bo nie maja doswiadczenia, wiec nie mogoa znalezc pracy, zeby go nabyc...
>
Witam........
no tak...... tylko że aby nabyc doświadczenie trzeba i tak znaleźć pracę,
więc ludzie inteligentni, którzy po krótkiej praktyce w miarę upływu czasu
mogliby być dobrymi pracownikami, w efekcie końcowym biorą co jest, pod
warunkiem że znajdą..... I tak o to mamy tłumy ludzi marnujących talent i
tych , którzy mają "plecy" (jak zwał tak zwał) ..... zresztą słów brak...

miłego dzionka dla wszystkich

do góry

Ruda <m...@w...pl> wrote:
>>
>> Bo nie maja doswiadczenia, wiec nie mogoa znalezc pracy, zeby go nabyc...
>>
> Witam........
> no tak...... tylko że aby nabyc doświadczenie trzeba i tak znaleźć pracę,
> więc ludzie inteligentni, którzy po krótkiej praktyce w miarę upływu czasu
> mogliby być dobrymi pracownikami, w efekcie końcowym biorą co jest, pod
> warunkiem że znajdą..... I tak o to mamy tłumy ludzi marnujących talent i
> tych , którzy mają "plecy" (jak zwał tak zwał) ..... zresztą słów brak...

przypomina mi sie przeczytany kiedys "Zart"

"Zatrudnimy mloda do lat 25, wyksztalcenie wyzsze, 10 lat praktyki,
jezyk angielski, niemiecki, francuski.... do pracy jako recepcjonistka"

Ostatnio kilku moich znajomych potracilo prace, albo jej szuka
i slyszalam od nich wlasnie mniej wiecej cos takiego.
Ludzie ktorzy chca pracowac a nie maja doswiadczenia nie sa zatrudniani
bo nie maja doswiadczenia... bledne kolko...
Ja zdobylam "praktyke" jeszcze w liceum, administrujac serverami
bez zadnego wynagrodzenia, wlasnie po to zeby sie doszkolic i
pozniej moc wpisac to w CV
i po kilku miesiacach szukania znalazlam prace... fakt bylo to ze 3 lata temu.
moze to jest jakis sposob?
Wiem ze nie wszyscy maja taka mozliwosc, ale przy obecnym rynku pracy
jest to moim zdaniem rozsadne wyjscie,
dopoki nie musimy zarabiac mozna zdobywac doswiadczenie bez dostawania
wyplaty...

ale swoja droga ciekawi mnie dlaczego wiekszosc firm nie chce dac szansy
osobie ktora duzo umie i nie ma praktyki zawodowej...
Czy ze wzgledu na recesje i zalozenie ze i tak znajda "specjaliste"
za marna stawke, czy firmy nie chca/boja sie inwestowac w pracownikow?

Anka

do góry

> ale swoja droga ciekawi mnie dlaczego wiekszosc firm nie chce dac szansy
> osobie ktora duzo umie i nie ma praktyki zawodowej...
> Czy ze wzgledu na recesje i zalozenie ze i tak znajda "specjaliste"
> za marna stawke, czy firmy nie chca/boja sie inwestowac w pracownikow?
>
> Anka

I to jest dobre pytanie:-)))... masz rację, że doświadczenie trzeba nabywać
zarówno w trakcie pracy a najlepiej jeszcze w trakcie nauki (nawet jeśli nie
otrzymuje się wynagrodzenia)... tu tez się zgadzam. Natomiast często jest
tak, że ucząc się mało kto pomyśli, że należy już teraz (w czasie nauki)
zdobywać praktykę... a potem okazuje się, ze jest bardzo ciężko. Inną
sytuacją, którą znam osobiście jest taka, że młody człowiek w trakcie
studiów jest gotów przenieść się z dziennych na zaoczne, własnie z powodu
chęci pracy, zdobycia praktyki i doświadczenia....i....... cóż... i tu
wracamy do punktu wyjścia.... ponieważ brak doświadczenia, ma ze
znalezieniem pracy duże trudności.....

do góry

>
> ale swoja droga ciekawi mnie dlaczego wiekszosc firm nie chce dac szansy
> osobie ktora duzo umie i nie ma praktyki zawodowej...
> Czy ze wzgledu na recesje i zalozenie ze i tak znajda "specjaliste"
> za marna stawke, czy firmy nie chca/boja sie inwestowac w pracownikow?
>
> Anka
>
Sadze, ze jesli firma daje ogloszenie "zatrudnie kasjerke" i zglasza jej sie 10
osob z praktyka na kasie i dobrymi referencjami oraz 20 absolwentow bez
referencji, dla ktorych widac ze praca powyzsza nie bedzie szczytem oczekiwan,
wybor pozostaje jednoznaczny.Zwlaszcza, ze wszyscy kandydaci maja podobne
oczekiwania finansowe.
Podobnie jest z lepszymi stanowiskami.na ktorych doswiadczenie jest jeszcze
wazniejsze, a z regoly potrzeba pracownika z biegu, na juz.

Kiedys, niektore firmy stosowaly interesujaca praktyke, ze jesli trafil sie
ciekawy kandydat, dla ktorego akurat nie bylo zatrudnienia, ale osobnik byl
rokujacy i zalezalo mu na pracy w tej akurat firmie, proponowano gosciowi prace
fizyczna, z reguly jako robotnik magazynowy itp, a pozniej w pierwszym rzedzie
przegladano, kogo "ma sie na stanie", w przypadku wymiany personelu lub
tworzenia nowych stanowisk. Bylo to dobre, poniewaz awansowany pracownik znal
juz dobrze strukture, specyfike i asortyment firmy, a jednoczesnie wykruszali
sie szybko roznego rodzaju "bajeranci".
Teraz jest z tym gorzej, firmy nawet na takich etatach nie maja "luzow", i po
prostu dziekuja wszystkim, niepotrzebnym w tej chwili.

pozdrawiam
Krzysztof






--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Czesc.
Taka praktyke dosyc szeroko stosowano w Chinach i nazywano "Rewolucja
kulturalna".
Poczytaj sobie o niej zanim zaczniesz ja polecac w businesie.

Pozdrawiam
Artur

--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Czesc.
>dopoki nie musimy zarabiac mozna zdobywac doswiadczenie
>bez dostawania wyplaty...

!!!!!!!!
Tosz to komunizm!.
I to z paskudnymi reperkusjami dla rynku pracy (i kto wie, moze dla
calej gospodarki)

Pozdrawiam
Artur

--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Czy Polacy to taki wredny naród, ze sie lubia obijac, bez wzgledu na
> recesje?

Ja lubię się obijać w pracy, bo nawet tytaniczna praca i zaangażowanie nie
jest uwzględniana
przy podwyżkach, premiach itp. (w firmie, w której pracuję).
Oczywiście niektórzy oburzą się na takie postępowanie, ale nie lubię
pracować za
darmo...:)))

R.

do góry