-
1. Data: 2005-01-19 15:07:20
Temat: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: "rc" <r...@v...pl>
Tak się akurat stało, że w ostatnim czasie uczestniczyłem w kilku procesach
rekrutacyjnych (udało mi się stracić pracę) i chciałem podzielić się z wami
i zachęcić do podzielenia się waszymi spostrzeżeniami z procesów
rekrutacyjnych w których bierzecie udział:
1. POŚREDNICTWA
generalnie pośrednictwa zwące się szumnie agencjami doradztwa personalnego
są kompletnie nieprofesjonalne. Temat rozmowy zazwyczaj niekoniecznie ma
wiele wspólnego ze stanowiskiem na które się aplikuje. Panienki zdają się
zadawać pytania tylko w tematach o których mają jako takie pojęcie co
zazwyczaj znacząco odbiega od zakresu obowiązków na oferowanym stanowisku.
Czas trwania rekrutacji jest niesamowicie długi (rekrutacje ciągną się nawet
po pół roku - zaznaczam że zazwyczaj udawało mi się zakwalifikować do 2
etapu rozmów), co gorsze nie zdarzyło mi się jeszcze żeby pośrednictwo
zadzwoniło z odmowną odpowiedzią (zazwyczaj jest to milczenie) mimo ze
przecież do 2 etapu kwalifikuje się zazwyczaj 3 - 5 kandydatów. Czyżby tak
trudno było zadzwonić i powiedzieć że niestety nie został pan
zakwalifikowany?
Napiszcie czy macie podobne doświadczenia z procesami rekrutacyjnymi!
-
2. Data: 2005-01-19 19:52:17
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: "inzynier" <i...@t...pl>
>
> Napiszcie czy macie podobne doświadczenia z procesami rekrutacyjnymi!
>
>
Ja ze swoich skromnych doswiadczen musze powiedziec, ze prace do ktorych sie
zalapalem poprzedzaly rozmowy bezposrednio z dyrektorami technicznymi
tudzież z personelem bezpośrednimi zwierzchnikami, natomiast tak jak moj
przedmowca wspomnial mialem tylko raz kontakt z posrednikiem w pozyskiwaniu
pracy i kobieta z ktora przeprowadzalem rozmowe zaczela stosowac jakies
dziwne socjotechniki ktore byly dla mnie o tyle dziwne co niezrozumiale. Po
dluzszej analizie stwierdzilem, ze probowala wyprowadzic mnie z rownowagi,
no moze takie maja szablony sita rekrutacyjnego.
Nauczony doswiadczeniem zaczalem tylko aplikowac bezposrednio do firm
dajacych ogloszenia o naborze pracownikow.
Pozdrawiam
-
3. Data: 2005-01-19 22:05:13
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Użytkownik "inzynier" <i...@t...pl> napisał w wiadomości
news:csme0v$6h4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja ze swoich skromnych doswiadczen musze powiedziec, ze prace do ktorych
sie
> zalapalem poprzedzaly rozmowy bezposrednio z dyrektorami technicznymi
> tudzież z personelem bezpośrednimi zwierzchnikami, natomiast tak jak moj
> przedmowca wspomnial mialem tylko raz kontakt z posrednikiem w
pozyskiwaniu
> pracy i kobieta z ktora przeprowadzalem rozmowe zaczela stosowac jakies
> dziwne socjotechniki ktore byly dla mnie o tyle dziwne co niezrozumiale.
Po
> dluzszej analizie stwierdzilem, ze probowala wyprowadzic mnie z
rownowagi,
> no moze takie maja szablony sita rekrutacyjnego.
> Nauczony doswiadczeniem zaczalem tylko aplikowac bezposrednio do firm
> dajacych ogloszenia o naborze pracownikow.
Też byłem kiedyś na rozmowie, po której wyszedlem zły jak osa.
Koleś-dyrektor (pod którym bym pracował gdym się załapał) kilkoma zdaniami
doprowadził do tego, że nie miałem ochoty tam pracować, z nim rozmawiać,
byłem tak wkur... na niego, że hej i rozmowa już mi kiepsko poszła. Znaczy
się, że wykazałem się mierną odpornością na stres, bo znałem go trzy
minuty, a on przecież nic osobistego do mnie nie miał a ja dałem mu się
wyprowadzić z równowagi.
Tak mi się przypomniało odnośnie wyprowadzania z równowagi w celu
sprawdzenia odporności na stres. Może macie może jakieś przykłady ze
swoich rozmów?
pozdr
-
4. Data: 2005-01-20 00:38:23
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: "LupoAlberto" <l...@f...adres.pl>
> Tak mi się przypomniało odnośnie wyprowadzania z równowagi w celu
> sprawdzenia odporności na stres. Może macie może jakieś przykłady ze
> swoich rozmów?
W pewnej firmie informatycznej we Wrocławiu facet próbował mi za
wszelką cenę udowodnić że to co napisałem w CV to wszystko kłamstwo.
A nie jestem żółtodziobem, tylko już doświadczonym programistą,
który ma już za sobą pracę w projektach za kilka milionów złotych,
ale mniejsza z tym.
Przygotował sobie wcześniej do każdego punktu "moich umiejetności"
jakieś bardzo szczegółowe i ogólnie mówiąc nietypowe "zadania" do wykonania
- miałem to zrobić tak po prostu na kartce i z pamieci.
(Widać było że odpytuje mnie po kolei punkt po punkcie)
Przeciez normalny człowiek nie ryje na pamięć całej dokumentacji jakiegoś
języka czy innego oprogramowania, bo i tak normalnie nie będzie
wykorzystywać
nawet połowy z tego, tylko w razie czego powinien wiedzieć
gdzie ma to znaleźć. Tym bardziej nie uczy się kompilować programu
w pamieci :-)
Na końcu facet stwierdził jednak że nic nie umiem i że to co napisałem w CV
to wszystko gówno prawda.
Powiedziałem (spokojnie) że skoro tak stwierdził po kilkunastu minutach
rozmowy ze mną, to nie mamy o czym rozmawiać, bo ja lepiej wiem co
potrafię, i wolę pracować z poważnymi ludźmi - i wyszedłem.
LupoAlberto
-
5. Data: 2005-01-20 07:45:25
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>
I bardzo dobrze, że się tak a nie inaczej zachowałeś! Trzeba sie cenić. Mam
nadzieje że w końcu znalazłeś dobrą pracę u normalnego pracodawcy.
Ja pamiętam jedną bardzo dziwną rozmowę:
Byliśmy w grupie 12 osobowej (to był już II etap), i dostawaliśmy różne,
debilne zadania. Np. zachęcić pozostałą część grupy do szydełkowania, czy
zjeżdzania po poręczach. Dodam, że wszyscy bez wyjątku się zbłaźnili, gdyż
pytaia raz ze były idiotyczna, dwa żenujące. Ludzie niby starali się coś
pokazać że potrafią być "wyjątkowi" i np. jedna pani zaczeła tańczyć na
stole (ona się podobno dostała) - ale wybaczcie - potrafię się doskonale
bawić, potrafię zaskakiwać i wejść nawet na stół ale w towarzystwie w pubie
czy generalnie tow. dobrych znajomych, a nie na jak by się wydawało na
poważnej rozwmowie z poważnymi ludzmi. Niestety nie byłam w stanie przed ew.
przyszłym pracodawcą i zupełnie dla mnie obcymi ludźmi wejść na stół i
doskonale się przy tym bawić. Jedyne na co miałam ochotę, to śmiać się z
tych ludzi a szczególnie z pary przeprowadzającej tą rekrutacje. Wyszłam z
politowanie. Absolutnie nie dla siebie, a dla tej firmy. (dodam duża, znana
marka).
Użytkownik "LupoAlberto" <l...@f...adres.pl> napisał w wiadomości
news:csmui0$m89$1@inews.gazeta.pl...
>> Tak mi się przypomniało odnośnie wyprowadzania z równowagi w celu
>> sprawdzenia odporności na stres. Może macie może jakieś przykłady ze
>> swoich rozmów?
>
> W pewnej firmie informatycznej we Wrocławiu facet próbował mi za
> wszelką cenę udowodnić że to co napisałem w CV to wszystko kłamstwo.
>
> A nie jestem żółtodziobem, tylko już doświadczonym programistą,
> który ma już za sobą pracę w projektach za kilka milionów złotych,
> ale mniejsza z tym.
>
> Przygotował sobie wcześniej do każdego punktu "moich umiejetności"
> jakieś bardzo szczegółowe i ogólnie mówiąc nietypowe "zadania" do
> wykonania
> - miałem to zrobić tak po prostu na kartce i z pamieci.
> (Widać było że odpytuje mnie po kolei punkt po punkcie)
>
> Przeciez normalny człowiek nie ryje na pamięć całej dokumentacji jakiegoś
> języka czy innego oprogramowania, bo i tak normalnie nie będzie
> wykorzystywać
> nawet połowy z tego, tylko w razie czego powinien wiedzieć
> gdzie ma to znaleźć. Tym bardziej nie uczy się kompilować programu
> w pamieci :-)
>
> Na końcu facet stwierdził jednak że nic nie umiem i że to co napisałem w
> CV
> to wszystko gówno prawda.
>
> Powiedziałem (spokojnie) że skoro tak stwierdził po kilkunastu minutach
> rozmowy ze mną, to nie mamy o czym rozmawiać, bo ja lepiej wiem co
> potrafię, i wolę pracować z poważnymi ludźmi - i wyszedłem.
>
> LupoAlberto
>
>
-
6. Data: 2005-01-20 09:58:36
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
> Tak się akurat stało, że w ostatnim czasie uczestniczyłem w kilku
> procesach
> rekrutacyjnych (udało mi się stracić pracę) i chciałem podzielić się z
> wami
> i zachęcić do podzielenia się waszymi spostrzeżeniami z procesów
> rekrutacyjnych w których bierzecie udział:
>
> 1. POŚREDNICTWA
....ciach...
>
> Napiszcie czy macie podobne doświadczenia z procesami rekrutacyjnymi
Na temat niektórych technik HR-owców wypowiadałem się kilkakrotnie na tej
liście.
Moje doświadczenia wprawdzie nie są zbyt bogate bo ograniczają się do tego
że 2 - 5 lat temu parę razy firma typowała mnie do współpracy z firmami
pośrednictwa podczas rekrutacji. Generalnie odnosiłem wrażenie, że dla
HR-owca idealny kandydat to taki, który nie musi znać się na pracy, ale
orientuje się w rekrutacyjnych podgrywkach. Firmy stosowały różene
specjalistyczne metody - podchwytliwe pytania, insecniezownie scenek itp. -
ale odnosiłem wrażenie, że służyły one głownie usprawiedliwieniu wysokich
opłat jakie pobierały od firmy za rekrutację. Uderzyło mnie zwłaszcza to, że
rozmowy kwalifikacyjne były prowadzone tak by najlepiej wychodziły cechy
przydatne dla handlowców czy PR-owców, podczas gdy poszukiwaliśmy osób na
stanowiska o zupełnie innym charakterze.
Po doświadczeniach z firmami pośrednictwa, od mniej wiecej 2 lat wszelkie
rekrutacje u mojego pracodawcy prowadzone są bezpośrednio - duże ogłoszenie
w prasie. Wychodzi lepiej i taniej - nawet biorąc pod uwagę to, że 1 osoba
przez czas rekrutacji praktycznie wyłączona jest z innej działalności ...
Pozdrawiam
Paweł
-
7. Data: 2005-01-20 10:08:13
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: quirky <q...@W...pl>
> (dodam duża, znana
> marka).
jaka?????
bardzo mnie to interesuje :)
pozdrawiam
quirky
-
8. Data: 2005-01-20 10:12:59
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)
In article <csmui0$m89$1@inews.gazeta.pl> "LupoAlberto" <l...@f...adres.pl>
writes:
>From: "LupoAlberto" <l...@f...adres.pl>
>Subject: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
>Date: Thu, 20 Jan 2005 01:38:23 +0100
>Przeciez normalny człowiek nie ryje na pamięć całej dokumentacji jakiegoś
>języka czy innego oprogramowania, bo i tak normalnie nie będzie
>wykorzystywać
>nawet połowy z tego, tylko w razie czego powinien wiedzieć
>gdzie ma to znaleźć. Tym bardziej nie uczy się kompilować programu
>w pamieci :-)
Zadzwonil kiedys do mnie czlowiek z pytaniem czy potrafie skonfigurowac
taki to a taki router (konkretny producent i model). Jak mu odpowiedzialem
ze tak ale po analizie dokumentacji to byl zdziwiony bo myslal, ze jak
napisalem, ze znam zagadnienia LAN i WAN to taki router skonfiguruje w
minute. Takich rzeczy w sieciach nie robi sie co chwile i n razy w miesiacu.
--
Pozdrowienia!!StaCH
mailto:s...@s...chmielarz.name
http://www.uniprojekt.com
Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.
-
9. Data: 2005-01-20 10:52:05
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: Daniel <d-wasyl@NO_SPAM.gazeta.pl>
Pawel A. napisał(a):
>
>> Tak się akurat stało, że w ostatnim czasie uczestniczyłem w kilku
>> procesach
>> rekrutacyjnych (udało mi się stracić pracę) i chciałem podzielić się z
>> wami
>> i zachęcić do podzielenia się waszymi spostrzeżeniami z procesów
>> rekrutacyjnych w których bierzecie udział:
>>
>> 1. POŚREDNICTWA
>
> ....ciach...
>
>>
>> Napiszcie czy macie podobne doświadczenia z procesami rekrutacyjnymi
>
>
> Na temat niektórych technik HR-owców wypowiadałem się kilkakrotnie na
> tej liście.
>
> Moje doświadczenia wprawdzie nie są zbyt bogate bo ograniczają się do
> tego że 2 - 5 lat temu parę razy firma typowała mnie do współpracy z
> firmami pośrednictwa podczas rekrutacji. Generalnie odnosiłem wrażenie,
> że dla HR-owca idealny kandydat to taki, który nie musi znać się na
> pracy, ale orientuje się w rekrutacyjnych podgrywkach. Firmy stosowały
> różene specjalistyczne metody - podchwytliwe pytania, insecniezownie
> scenek itp. - ale odnosiłem wrażenie, że służyły one głownie
> usprawiedliwieniu wysokich opłat jakie pobierały od firmy za rekrutację.
> Uderzyło mnie zwłaszcza to, że rozmowy kwalifikacyjne były prowadzone
> tak by najlepiej wychodziły cechy przydatne dla handlowców czy PR-owców,
> podczas gdy poszukiwaliśmy osób na stanowiska o zupełnie innym charakterze.
>
> Po doświadczeniach z firmami pośrednictwa, od mniej wiecej 2 lat
> wszelkie rekrutacje u mojego pracodawcy prowadzone są bezpośrednio -
> duże ogłoszenie w prasie. Wychodzi lepiej i taniej - nawet biorąc pod
> uwagę to, że 1 osoba przez czas rekrutacji praktycznie wyłączona jest z
> innej działalności ...
>
>
>
> Pozdrawiam
>
> Paweł
>
chyba się z tym zgodzę.
wByłem kiedyś na rozmowie na stnaowisko Administratora sieci WAN/LAN
.Jak przyszedłem to się dowedziałem ze w zasadzie to nie to stanowsiko
ale jak juz jestem bo chodizło im o bardziej progrmaiste PSSQL. Po
prostu firmy HR nie potrafią lub pracodawcy swoich własciwych potrzeb.
np. zatrudnie informatyka :D
ze znajomoscia CCS, HTML, sieci LAN/WAN, SQL, PHP i flasha
co kur....... ma być
albo szuakasz admina, albo webmastera, alpo programisty lub analityka.
Czesto na rozmowach siedzieli ludzie, którzy nie mieli pojęcia na temat
IT. to tak jakbym był egzaminatorem z genetyki na studiach niby gdzies
słyszalem ale konkretów bark.
A wracjąc do wątku.
No oczywiscie pani wyciągneła jakiś test itp. itd mozę to oceniło
jakim jestem mentalnie człowiekiem ale czy ta pani potrafił ocenić moje
umiejętności wątpię.
-
10. Data: 2005-01-20 13:15:49
Temat: Re: Spostrzeżnenia z rekrutacji :(
Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>
A co? :)
Branża wydawniczo - radiowo - reklamowa :)
Użytkownik "quirky" <q...@W...pl> napisał w wiadomości
news:shbnw2g6krtx.fsix0qs21izp.dlg@40tude.net...
>
>> (dodam duża, znana
>> marka).
>
>
> jaka?????
> bardzo mnie to interesuje :)
> pozdrawiam
> quirky