-
11. Data: 2005-03-02 09:06:17
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Tue, 1 Mar 2005 18:35:06 +0100, Jerzy Nowak <t...@w...pl>
napisał:
>> Pytanie jak w temacie, mam cichą nadzieję, że wzbudzi zainteresowanie co
>> najmniej takie, jak niedawny wątek "praca dla osób bez wykształcenia" :)
>
> Gdybym musia/chcial kogos zatrudnic bylbys ostatnia osoba brana pod
> uwage. Twoja
> prezentacja to felieton o zadufanej w sobie, egocentrycznej osobie.
> Przedstawiasz sie bardziej jako rcenzent niz potencjalny pracobiorca.
Powtórze jeszcze raz: dokonałem poważnych modyfikacji ad usum usenetum ;).
Jeżeli będę do kogoś wysyłał aplikację, to na pewno nie będzie TAK
wyglądać. Będzie zwykłą garścią typowej ściemy o komunikatywnym angielskim
i kreatywności.
To NIE jest pl.praca.szukana.
> PS. chat- to po polsku czat. Nie spedzales wiec czasu na chatach lecz na
> czatach.
Na czatach to się stoi w czasie napadu na bank. :>
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)
-
12. Data: 2005-03-02 09:07:21
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Wed, 2 Mar 2005 00:47:34 +0100, Jan Kowalski
<J...@n...znasz.go> napisał:
>> Pytanie jak w temacie, mam cichą nadzieję, że wzbudzi zainteresowanie co
>> najmniej takie, jak niedawny wątek "praca dla osób bez wykształcenia" :)
>
> Nie, bo zarówno CV jak i odpowiedzi udzielane Immonie są nudne i nie
> udało mi się doczytać żadnej do końca. A czytam CV często i sporo...
> Co do skuteczności CV -> pracodawcę interesuje jego "interes" a nie
> Twój. Czyta aplikację pod kątem własnych "zainteresowań" a nie Twoich.
> Twoje własne opinie na Twój własny temat nigdy go nie zaintersują.
> Co do ... wzbudzania zainteresowania -> zasada przeboju: jeden mocny
> motyw, łatwy i wpadający w ucho :-).
>
Dziekuje za uwagi - wlasciwie nie ma z czym polemizowac :)
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)
-
13. Data: 2005-03-02 10:58:22
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: Jan Kowalski <J...@n...znasz.go>
> A tak z ciekawości: czy ktoś w ogóle czyta aplikacje nadesłane przez
> petentów nie spełniających formalnych wymogów? Bo ja bym je wyrzucał
> do kosza.
Zależy od stanowiska, na jakie aplikujesz. Ja czytam, ale zaczynam
zawsze od LM (nie dotyczy prostych lub specjalizowanych stanowisk
technicznych). Jeśli mnie zainteresuje, zostawiam do przestudiowania
CV. Jeśli LM jest bzdurny - do CV nie docieram wcale. Czasem ktoś jest
dobry w tym, co robi - lepszy niż typowy "profil" dla danego
stanowiska. Tylko muszę się o tym dowiedzieć. I na pewno nie w sposób:
"jestem świetny i kreatywny". To mam zauważyć z treści, a nie z
przechwałek. Jeśli faktycznie się znasz dobrze na tym, na co
aplikujesz, sam będziesz wiedział, co napisać. Inaczej Ci się nie uda.
> Sam nie wysyłam odpowiedzi na oferty zawireające słowa
> "wyższe wykształcenie" - bo traktuję ogłoszeniodawcę serio.
No i siebie. :).
A jeśli np. wyczytasz - wyższe wykształcenie i gotowość do założenia
działalności gospodarczej - nie musisz być taki akuratny ;).
Sam mam do czynienia z firmą, dla jakiej szukam ludzi na takich
warunkach (DG) i dobrze wiem, że po pierwszym okresie zawodów (bo
wyższe nie znaczy trafione, DG nie daje automatycznie większego
poświęcenia itd.) firma nie grymasi już tak bardzo...
-
14. Data: 2005-03-02 10:59:24
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: "F.M.T" <f...@b...ble>
"T.Omasz" <t...@f...pl> wrote in message
news:opsmyebbswz2c1mg@bdm30.neoplus.adsl.tpnet.pl...
> Jest[1] sobie bezrobotny facet, dla ułatwienia adres jego prezentacji na
> jobpilot: http://tinyurl.com/5338q
> Przy założeniu, że podane tam fakty są prawdziwe, co byście mu radzili?
>
> Pytanie jak w temacie, mam cichą nadzieję, że wzbudzi zainteresowanie co
> najmniej takie, jak niedawny wątek "praca dla osób bez wykształcenia" :)
Dziwi mnie ze przy takim poziomie inteligencji jaki opisales, i wszystkich
tych dodatkowych superlatywach na swoj temat nie potrafisz znalezc pracy. Ja
jestem elektronikiem, tylko z matura, pracuje w trzech firmach rownoczesnie
(w jednej na stale, w dwoch jako konsultant) i miesiecznie dostaje wiecej
wynagrodzenia niz 95% moich znajomych rocznie.
Ale ja nie potrafie za to tylu fajnych rzeczy o sobie samym napisac.
FMT
-
15. Data: 2005-03-02 11:41:20
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Wed, 2 Mar 2005 11:59:24 +0100, F.M.T <f...@b...ble> napisał:
> Dziwi mnie ze przy takim poziomie inteligencji jaki opisales
Inteligencja to zdecydowanie nie wszystko, czego do tzw. sukcesu potrzeba.
(ciach)
> Ale ja nie potrafie za to tylu fajnych rzeczy o sobie samym napisac.
Mylisz się. Właśnie napisałeś. I _brzmi_ znacznie bardziej fajnie niż moje
fajne rzeczy.
Dlaczego jestem tu, gdzie jestem? Bo mi się nie chciało, bo trudne
dzieciństwo cudownego dziecka w czasach komuny, gdy nie było absolutnie
żadnych wyzwań i czego tomek się nie nauczył, tego T.Omasz nie umie itd.
Oczywiście to nie jest tłumaczenie, ale jakaś-tam próba wyjaśnienia. O ile
w ogóle sensowne jest dochodzenie do przyczyn "czemu ktoś jest taki a nie
inny". Jałowe jest na pewno, a zwłaszcza tutaj. To nie pl.soc.dzieci ani
pl.sci.psychologia. ;)
Mówiąc ogólnie, obecnie wychodzę z założenia, że idealne zajęcie dla mnie
to takie, w którym mógłbym wykorzystać swoje lekko zardzewiałe (przez 8
lat biurestwa w firmie zdecydowanie przebijającej wszystko, co może
wymyślić Scott Adams) talenty i wciąż narastającą wiedzę i umiejętności.
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)
-
16. Data: 2005-03-02 12:07:44
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: "terrorysta" <t...@g...pl>
> > PS. chat- to po polsku czat. Nie spedzales wiec czasu na chatach lecz na
> > czatach.
>
> Na czatach to się stoi w czasie napadu na bank. :>
Slyszales o homonimach? Poza tym fonetyka j.polskiego nie nakazuje czytac "ch"
jak "cz", wrecz odwrotnie. W twoim zdaniu uzycie przymiotnika "internetowych"
przed rzeczownikiem "czatach" zapobiegloby dwuznacznosci.
t.
-
17. Data: 2005-03-02 14:17:49
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisał w wiadomości
news:opsmz460zaz2c1mg@bdl10.neoplus.adsl.tpnet.pl...
> Dnia Tue, 1 Mar 2005 15:21:19 +0100, Immona
> <c...@W...zpds.com.pl> napisał:
>
> A tak z ciekawości: czy ktoś w ogóle czyta aplikacje nadesłane przez
> petentów nie spełniających formalnych wymogów? Bo ja bym je wyrzucał do
> kosza. Sam nie wysyłam odpowiedzi na oferty zawireające słowa "wyższe
> wykształcenie" - bo traktuję ogłoszeniodawcę serio. Nawet, gdy
To, czy sie czyta, zalezy od branzy i sytuacji. Np. w branzy reklamowej,
gdzie kreatywnosc i talent nie zawsze ida w parze z kierunkowym
wyksztalceniem, z reguly sie czyta najpierw LM/portfolio, ukonczone szkoly
sa na drugim miejscu. Kojarze mechanika samochodowego, ktory chyba nawet
matury nie ma, a pracuje na stanowisku, na ktore wymogiem formalnym jest
zazwyczaj wyzsze humanistyczne. Ktos tu niedawno opisywal, jak banki wciaz
zatrudniaja nowych i nowych ludzi na niektore stanowiska, bo czesc ludzi
sobie nie radzi, a czesc szybko odchodzi z powodu zlej atmosfery. W takiej
sytuacji wymagania tez sie w praktyce obniza.
Obecnie, przy takim bezrobociu, jakie jest, czesc pracodawcow zawyza
kwalifikacje, bo skoro moze miec za 1000 zl kogos z wyzszym na stanowisko,
na ktore potrzebuje kogos ze srednim, to czemu nie - przeciez jak firma sie
rozwinie i bedzie potrzebne stanowisko bardziej zaawansowane, bedzie kogo
awansowac - osoba znana i znajaca firme jest "bezpieczniejsza" niz ta z
rekrutacji. Ogolnie dobrze jest uzyc zdrowego rozsadku i ocenic, czy na
oglaszane stanowisko i zakres obowiazkow wyzsze jest rzeczywiscie potrzebne.
Np. na wiekszosc sekretarskich jest wymagane wyzsze, ale wystarczyloby do
nich srednie. Za granica popelnilam ostatnio gafe pytajac sekretarke, co
studiowala, bo przyzwyczailam sie w PL, ze sekretarki maja wyzsze :).
Choc popieram traktowanie pracodawcow serio i wysylanie malej ilosci
starannie przemyslanych CV, to w Twojej sytuacji i patrzac z perspektywy
samej checi zdobycia pracy powinienes postepowac inaczej. Wysylac duzo
aplikacji (zaryzykowanie i zainwestowanie w osobe bez formalnego
wyksztalcenia na podstawie tego, ze sie komus spodoba osobowosc to kwestia
indywidualnego podejscia rekrutera/szefa do zycia i procesu rekrutacji, a w
tych z odpowiednia postawa mozna tu najlatwiej trafic stosujac prawo
wielkich liczb). Nie traktowac smiertelnie serio wymagan, jesli stanowisko
ich nie uzasadnia.
> Nie pisze tu po to, by uzyskac pomoc w znalezieniu pracy fizycznej, tylko
> po to by uzyskać wskazówki dotyczące problemu "czy, a jesli tak, to gdzie
> takiego (dowolne wpisać) w ogóle chcieliby i umieli wykorzystać".
> Niby jestem na 90% przekonany, że właściwą drogą da mnie jest praca -
> hasłowo - ciecia dla zaspokojenia potrzeb z pierwszego poziomu Maslowa
> plus jakaś działalnośc freelance typu felietonistyka - ale jednak te 10%
> umysłu mi mówi, że - znów hasłowo - podpięcie się do systemu mogłoby mi
> przynieść większą satysfakcję (w moim wieku czas myśleć o tzw.
> ustatkowaniu się - bez cienia ironii piszę).
Trudno, zeby ktokolwiek cos sensownego powiedzial, gdy nic nie powiedziales
o konkretach dotyczacych wiedzy z poszczegolnych wymienionych w takiej
ilosci branz. Nie wiadomo, jakie masz te konkretne umiejetnosci. Bez tego
nie da sie wymyslic "gdzie by chcieli", czyli - gdzie bys mogl przynosic
zyski.
Co do tej pracy fizycznej - ja na zdrowy babski rozum bym powiedziala tak:
szukanie pracy moze Ci zajac duzo czasu w Twojej sytuacji. Jedz najpierw na
3-4 miesiace do UK lub gdzie indziej, gdzie sa wyzsze stawki niz w Polsce i
latwo o taka prace. W UK jest wielki niedobor ludzi na stanowiska robotnicze
potrafiacych sie komunikatywnie poslugiwac angielskim - znajdziesz zajecie
bez problemu. Zyjac oszczednie przez taki czas mozna wrocic do Polski -
wedlug relacji internetowych ludzi, ktorzy byli - z suma 6-12 tys. zl na
czysto. Pozwali to ci przezyc troche czasu spokojnie szukajac pracy i nie
czujac noza na gardle, a nawet robiac jakies bezplatne lub nisko platne
praktyki lub kursy zawodowe. Chyba, ze masz oszczednosci. Bo bez
praktyki/papierka zwiazanego z ktorakolwiek z Twoich umiejetnosci
potrzebowalbys naprawde sporo szczescia, zeby ktos Ci uwierzyl na slowo w
to, co o sobie mowisz. Kierunek, w jakim pojdzie ta praktyka/szkolenie
trzeba wybrac bardzo starannie, kierujac sie zarowno identyfikacja swoich
najmocniejszych stron, jak i sytuacja na rynku pracy.
> Skoro jednak już zapytałaś... jako ciekawostka: byc może było błędem, że
> wysyłając aplikację do Kompanii Piwowarskiej na stanowisko aparatowego
> rozlewu piwa (praca czasowa, system trzyzmianowy, spełniałem wszystkie
> oczekiwania, łącznie z wszystkimi atutami dodatkowymi) uzyłem formatu PDF,
> wykazałem zbytni entuzjazm oraz sympatię do firmy (a naprawdę ją odczuwam)
> i wygłupiłem się też gratulacjami z okazji objęcia pozycji lidera rynku
> piwnego w PL. Ale list motywacyjny na stanowisko aparatowego rozlewu sam w
> sobie jest czymś kuriozalnym :)
Czemu? Dobry LM na takie stanowisko to "potrafie dokladnie i rzetelnie
wykonywac dlugotrwale, monotonne prace". Odrzuca sie ludzi za ambitnych na
pewne nieperspektywiczne stanowiska, bo taki czlowiek moze sie nudzic,
zdekoncentrowac i spowodowac wypadek, byc niezadowolony i zle wplywac na
morale innych i narazac na kolejna rekrutacje, bo bedzie intensywnie szukal
innej pracy. Znam przypadek, gdzie na pewne stanowisko robi sie test oparty
na tescie na inteligencje i odrzuca sie tych, ktorzy osiagneli wyniki...
wyzsze od pewnej wartosci progowej. Poniewaz wszyscy sadza, ze trzeba wypasc
jak najlepiej i staraja sie jak moga, odsiew za madrych jest skuteczny.
Dodam, ze firma wcale nie nalezy do wykorzystujacych ludzi. Chce miec takich
pracownikow, ktorzy beda zyciowo szczesliwi majac te prace, jaka ona im
oferuje, a nie frustratow.
> nie smiałbym prosić
> osoby Twojego formatu o kontynuację dialogu, ale licze po cichu, że
> jeszcze do tego wątku zajrzysz :)
Wybacz bezposredniosc: wyglupiles sie w tym akapicie.
I.
-
18. Data: 2005-03-02 14:31:44
Temat: Re: Skazany na outside?
Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl>
T.Omasz:
> Dziękuję za rzeczową (i bardzo pożądaną!) krytyke
/ciach/
Z mojego punktu widzenia, gdybym szukała kogoś (przyznam, że nie
wchodziłam na podaną przez Ciebie stronę, obserwowałam jedynie wątek):
nie nadajesz się do pracy "w grupie na warunkach równorzędnych", bo
jesteś zbyt egocentryczny i indywidualny. Te cechy, same w sobie, nie są
wadami, ale w odniesieniu do niektórych zawodów ograniczą potencjał
kandydata do sprawdzenia się w tym miejscu pracy.
Krytykę przyjmujesz spokojnie, nawet jeśli się nie zgadzasz, więc możesz
(IMHO) być "podwładnym". Mogłabym sobie Ciebie wyobrazić na stanowisku
podległym bezpośrednio pod jedną osobę, bez specjalnie rozbudowanej
struktury pod Tobą. Coś w rodzaju np. doradcy zarządu/prezesa
zarządu/dyr. ds. rozwoju. Nie mówię o małych firmach, od razu dodam.
Inne propozycje: korektor tekstów, czy to oryginalnie polskich, czy
tłumaczonych z innych języków (ale mam za mała próbkę, by oceniać, czy
Twoj polski jest "wystarczająco doskonały" ;-) ). Felietonista, może
dziennikarz ("zbieracz materiałów" - ale to troche zbyt rozmyta
podległość służbowa i myslę, ze nie zaakceptowałbyś hasła: "tego tematu
nie puścimy, bo to niewygodne"). Przedstawiciel zagranicznej firmy na
Polske, ale nie w kierunku "ten, co zakłada firmie w skarbówce", a
bardziej "ten, ktory doradza jak i co i gdzie". Branży celowo nie
podaję, bo myslę, ze jest kilka, do których potrafiłbyś stosunkowo
szybko się wpasować. Mógłbyś też sprawdzić się na stanowisku managera w
fazach budowania firm (wg teorii, która twierdzi, że rozne osoby
sprawdzaja się na tym stanowisku w roznych etapach istnienia firmy:
start-up, rozwoj, trwanie, stagnacja, upadek).
Chyba wiem, o co może Ci biegać, bo sama mam podobnie: wiele
"dotkniętych" branz, sporo zainteresowań, szybkie dostosowanie do
nowego, "znudzenie" tematami, w których dowiedziałam się tego, co
chciałam... (tyle, ze skończyłam wszystkie zaczęte studia i kursy ;-)).
Dlatego przez pare lat dobrze się czułam w konsultingu -
kilku/nastomiesieczne projekty w róznych dziedzinach i branżach, z
różnymi ludźmi i na różnych materiałach, czy projekty UE.
--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
********************
http://42.pl/url/aQt
-
19. Data: 2005-03-02 17:24:26
Temat: Odp: Skazany na outside?
Od: "konto" <k...@o...pl>
..........ciach[]
Poprostu się zasiedziałeś w ostaniej (pierwszej) pracy a teraz to wylewasz z
Siebie .
Sa następujące rozwiązania :
1. Jak wszyscy ładnie od poczatku napisz papiery
2. Idź do poradni (zawodowej jak i równierz zdrowotnej)
3.Zapisz się na uczelnie (prywatna zaocznie) i skoncz ja (bez tych całych
filozofi)
p.s.
z całym szacunkiem lecz nie wygląda to dobrze
rafal
-
20. Data: 2005-03-02 17:53:16
Temat: Re: Odp: Skazany na outside?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Wed, 2 Mar 2005 18:24:26 +0100, konto <k...@o...pl> napisał:
> Sa następujące rozwiązania :
> 1. Jak wszyscy ładnie od poczatku napisz papiery
> 2. Idź do poradni (zawodowej jak i równierz zdrowotnej)
> 3.Zapisz się na uczelnie (prywatna zaocznie) i skoncz ja (bez tych
> całych
> filozofi)
> p.s.
> z całym szacunkiem lecz nie wygląda to dobrze
Dzieci: Huraaaa!!!
Dziewczynka: To jest wspaniała rada!
Chłopiec: Pycha!
Dziewczynka: Świetna rada Wujku. Bardzo dobra rada!
ps.
filozofię też studiowałem
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)