Jeśli pracujesz 4 lata, to masz 3miesięczny okres wypowiedzenia.
Jeśli do końca marca wręczą Ci wypowiedzenie, to okres
wypowiedzenia liczy się od 1 kwietnia, czyli ostatnią pensję
otrzymujesz pod koniec czerwca i w lipcu już nie przychodzisz
do pracy. Podczas wypowiedzenia przysługuje też Ci wykorzystanie
zaległych urlopów, a jeśli pracodawca nie pozwoli iść na urlop
w trakcie okresu wypowiedzenia, to przysługuje Ci ekwiwalent
pieniężny.

Lepiej wziąć wypowiedzenie ze strony pracodawcy, niż wypowiedzenie
za porozumieniem stron, bo w tym drugim przypadku nie przysługują Ci
przywileje dla bezrobotnych, a przecież nigdy nic nie wiadomo.

Nie bardzo widzę możliwości obrony przed zwolnieniem. Jak chcą Cię
zwolnić, to zwolnią, a na wypowiedzeniu napiszą uzasadnienie np.
'reorganizacja'.