eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjezarobki w tzw budowlanceRe: zarobki w tzw budowlance
  • Data: 2008-10-22 10:27:35
    Temat: Re: zarobki w tzw budowlance
    Od: "gargamel" <s...@d...na> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    na początek warto by sie spytać pana doktora gdzie ten pracuje, czy w
    McDonalds, czy na jakiejś wyższej uczelni, bo z tego co się orientuję to
    pracownicy akademiccy zarabiają naprawdę spore pieniądze (wbrew temu co się
    publicznie słyszy że to w szkołach i na uczelniach to sie zarabia be)


    > Winą państwa jest słabe finansowanie nauki.

    z tym się zgodzę:O(


    > Winą naukowców jest niechęć robienia czegoś konkretnego i uprawianie nauki
    > jako sztuki samej dla siebie.
    > Znam z autopsji niechęć środowiska naukowego do robienia czegoś na
    > zlecenie przemysłu lub biznesu.

    tutaj pleciesz bzdury, bo nie od dziś wiadomo że polskie uczelnie zajmują
    się głównie pracą dla przemysłu i biznesu, czyli wykonują takie zlecenia jak
    np: klips na palec który będzie wyświetlał tętno gracza w popularnym
    teleturnieju:O(
    czyli wykonują typową pracę robola który jest zbyt leniwy, przyznasz że to
    nie jest zbyt zachęcające, biorąc pod uwagę że ten naukowiec żeby tym
    naukowcem zostać musiał najpierw przez wiekszość swojego życia wykonac
    ogromną pracę zupełnie za darmo (której robol nie wiem jak by się sprężył
    nie byłby w stanie wykonać)

    a tak na marginesie to nie biznes powinien dyktować kierunki przemysłu, bo
    gdyby tak było to do dzisiaj byśmy byli niewolnikami i używali jedynie
    drewnianej motyki, czyli byłby kompletny brak rozwoju (z historii dobrze
    wiemy że cywilizacje takie szybko zostają unicestwoine inne rozijające się)


    > Prawda jest taka że od perfekcyjnego układania kafelek nie przybędzie nam
    > potencjału intelektualnego a bez rozwoju w tej dziedzinie będziemy jako
    > społeczeństwo i państwo cofać się, ale prawda jest też taka, że jest jak
    > jest. To że budowlaniec może dobrze za swą cięzką pracę zarobić nie
    > ujmuje niczego doktorantowi czy doktorowi.

    osobiście znałem naukowca który układał kafelki za granicą za niezłe
    pieniadze, ale nie tutaj leży problem, ja pamiętam taką sytuację że w ciągu
    roku pracy w firmie jako zwykły robol zrobiłem dwa wynalazki, a firma
    chciała to opatentować jako swój produkt (mowy o odkupieniu praw autorskich,
    czy jakim kolwiek wynagrodzeniu nawet nie było), urząd patentowy jednak
    odmówił twierdząc że oni wynalazków nie patentują, ale nieważne tej firmie
    już dawno podziękowałem:O)

    problem jest taki że żyjemy w kraju bez żadnych perspektyw rozwoju, a takie
    przypadki że gdzieś doktorand zarabia mniej niż kafelkaż to tylko wyznacznik
    żeby nie tracić czasu na rozwój bo po co?
    dlatego tylu najzdolniejszych i pracowitych młodych ludzi wypada z tego
    kraju, nie chcę filozofować, wnioski każdy sobie sam wyciągnie:O(

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1