On 2012-03-28, Piotr <...@...com> wrote:

[...]

>> Aby mieć pełny obraz trzebaby było patrzeć nie tylko na nominalną wartość
>> waluty, ale także na "co za to mogę kupić" i "ile muszę wydać aby się
>> utrzymać".
>> Inaczej takie porównania tracą sens.
>>
> Koszt wynajmu mieszkania podobny jak w Krakowie.

A tak wKF: Nie wierzę żeby programista zarabiał Krakowie 2000 zł,
skoro w Poznaniu da się zarobić te 4000-5000 zł (netto).

> Jedzenie też. Paliwo trochę droższe. Jestem w Wawy.

A moje doświadczenia mówią co innego. Fakt, że dotyczą one UK, ale w Londynie
nie wynajmę domu jednorodzinnego za 2300 zł/m-c. W Poznaniu już i owszem.
Koszt życia codziennego, czy usług "lokalnych" (nieimportowanych) jest
mniej-więcej podobny. Różnice są w dobrach importowanych, bo te zazwyczaj
są identyczne dla obu krajów, więc dla Brytyjczyków są widocznie tańsze.

> Mieszkając i pracując w Berlinie wydawałem na życie mniej niż w Warszawie.

Ale żyłeś normalnie, czy po studencku, wynajmując w kilka osób i żywiąc
się podłym żarciem z najtańszych dyskontów?

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl