Podczas wyjazdu służbowego (Delegacji) pracodawca pokrywa koszty przejazdu
pracownika od miejsca zamieszkania do miejsca docelowego, koszty pobytu oraz
inne dodatkowe koszty związane z wyjazdem służbowym, w tym koszty leczenia i
ubezpieczenia (ważne w przypadku delegacji zagranicznych). Rozliczenie to
odbywa się albo na podstawie rzeczywiście poniesionych kosztów albo w formie
zryczałtowanej - a najczęściej w formie mieszanej tzn. cześć kosztów na
podstawie rachunku a cześć ryczałtem. Szczegóły reguluje regulamin pracy
twojej firmy, który jednak musi stosować się do pewnych zasad ogólnych -
więcej poniżej

W pierwszym przypadku poniesione koszty należy udowodnić. Ponieważ dla
księgowości dokumentem jest druk rozliczenia wyjazdu służbowego, faktury nie
muszą być brane na firmę, dopuszczane jest także przedstawienie rachunków
uproszczonych (paragonów), biletów, a nawet oświadczenia delegowanego
pracownika o wysokości poniesionych kosztów. Wewnętrzną sprawa firmy jest to
jakiej formy wykazania kosztów wymaga od pracownika.

W przypadku rozliczania ryczałtem firma obowiązują stawki ustawowe:

Dieta delegacyjna: 20 zł/dzień , przy czym pierwszego i ostatniego dnia
delegacji przebywa się na niej <8 godzin dieta nie przysługuje, w przedziale
8-12 godzin przysługuje 50% diety a dopiero > 12 godzin cała. Początkiem
delegacji jest wyjazd a końcem powrót do miejsca zamieszkania/pracy.

Ryczałt za nocleg, 150% diety czyli 31,5 zł. Oprócz tego "ryczałt za dojazdy
na miejscu" np. komunikacja miejska , 20% diety czyli 4 zł/dzien.



Jeszcze niedawno kodeks pracy traktował te stawki jako minimalne i pozwalał
pracodawcy na ich zwiekszanie, ale podobno to się zmieniło gdyż wiele firm
traktowało "wysyłanie na delegację" jako sposób na wypłacenie pracownikowi
nieopodatkowanej premii (znam przypadek firmy, w której dieta wynosiła w
2000 roku 90 zł.)

W przypadku poruszania się samochodem prywatnym ustawoe koszty za kilometr
to 0,4894 zł dla samochodów o silnikach o pojemności < 1000 i 0,7846 dla
większych. Większości znanych mi firm, płaci wg tej stawki na podsawie
oświadczenia pracownika o liczbie przejechanych kilometrów - oświaczenia
może mieć (u mnie) forme tabeli z wpisanymi odcinakmi od-do i kilometrażem.

Jak firma chce przyoszczedzić (np u mojej żony) to wymaga napisania
oswiadczenia o ilości przejechanych kilometrów oraz marce i modelu samochodu
a potem z tabel o średnim spalaniu wylicza jakie były koszta.



Co do dni wolnych to zależy od regulaminu firmy - np. niektóre nie
dopuszczają delegacji w dni wolne lub nie pozwalają żeby się w te dni
kończyły lub zaczynały. Podobnie nieprecyzyjna jest sprawa nadgodzin w
trakcie wyjazdu służbowego...



Przed wyjazdem możesz poprosić pracodawcę o wypłacenie zaliczki, z której
potem się rozliczasz. Możesz też prosić, żeby np. nocleg czy bilety zostały
opłacone bezpośrednio przez firmę.