eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjetest projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
    Date: Tue, 28 Jun 2005 15:56:09 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 108
    Message-ID: <d9rkml$ias$1@inews.gazeta.pl>
    References: <d9r444$i04$1@inews.gazeta.pl> <6...@n...onet.pl>
    <d9re6r$4gi$1@nemesis.news.tpi.pl>
    Reply-To: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
    NNTP-Posting-Host: pc66.daszynskiego.silesianet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1119966741 18780 84.234.121.66 (28 Jun 2005 13:52:21 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Jun 2005 13:52:21 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
    X-Priority: 3
    X-User: sobczyk.webdesign
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:153294
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Immona" <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl> napisał w
    wiadomości news:d9re6r$4gi$1@nemesis.news.tpi.pl...

    >Znow prosze Macka o opinie [...]
    już, tylko się rozluźnię - Van Gooooooooooooooooooooooogh, ok. Teraz mogę
    odpowiadać :)

    > Byla taka sprawa, dosc glosno sie odbila w branzy PH - pewna duza firma
    dala
    > przebadac swoich przedstawicieli handlowych i zwolnila tych, ktorzy wedlug
    > testow sie nie nadawali. I spadla im sprzedaz, bo niektorzy z nie
    nadajacych
    > sie wedle testow byli tymi, ktorzy sobie swietnie radzili. A firma miala
    > problem z przyciagnieciem potem do siebie elit PH, choc oferowali niezle
    > warunki.
    Trochę mnie dziwi takie badanie, bo w przypadku PH łatwo sprawdzić który się
    nadaje, sprawdzając np. wyniki sprzedaży. Tak sobie teraz spekuluję, co
    mogło skłonić firmę, do dosyć irracjonalnych (przyjamniej na pierwszy rzut
    oka) posunięć. Może firma bardziej zawierzała "dewizie małych kroczków", w
    myśl której przewagę nad konkurencją uzyskuje się szeregiem drobnych, ale
    sprawnych działań a nie jednokrotnym spektakularnym sukcesem sprzedażowym?
    Może istniały jakieś problemy na linii klient - PH, albo kierownictwo - PH
    więc firma w selekcji kierowała się nie wynikami tylko innymi kryteriami?
    Ot, taki przykład z mojego pełnego pracy weekendu (jak zwykle szkolenie) -
    firma produkcji FMCG wdraża procedury ocen rocznych pracowników
    produkcyjnych. Pracownicy w większości mieszkają w bliskiej odległosci od
    firmy. Podstawowym kryterium oceny jest... dyspozycyjność. Pozornie dziwne,
    ale jak się okazuje bardzo słuszne założenie. Pracownikom nie chce się
    przychodzić w weekendy do pracy, a firmie trudno motywować ich marchewką (bo
    jej nie ma lub jej nie stać na marchewkę) więc wprowadza system kija.

    > Mysle, ze testy moga dzialac na zasadzie, ktora po ludzku i bez alf i bet
    > mozna opisac tak:
    > - danie wyniku pozytywnego przez test oznacza, ze z bardzo duzym
    > prawdopodobienstwem dana osoba sie nadaje
    > - danie wyniku negatywnego oznacza z pewnym, znacznie mniejszym,
    > prawdopodobienstwem, ze dana osoba sie nie nadaje. Nie jest to "nie", ale
    > "niepewnosc".
    > To moje przypuszczenie, Maciek jako znajacy sie na tym moze je potwierdzic
    > lub nie.

    Bardziej jednak zawsze brane są pod uwagę osiągnięcia zawodowe, "emploi"
    życiowe i zawodowe, właściwe dla stanowiska umiejętności. Test to dodatek,
    zwłaszcza, że z punktu widzenia ekonomii - stosowanie testów projekcyjnych w
    standardowym HRze jest nieopłacalne (czas + wyspecjalizowana kadra
    psychologów).
    Nie pamiętam, by któryś z kandydatów odpadł z powodu niekomplementarnych
    wyników w testach. Częściej było tak, że testy potwierdziły jakieś
    przypuszczenia rekrutera. I znów sytuacja ze szkolenia. Po którymś ze
    szkoleń, które poprzedzał rozległy audyt potrzeb na próbę postanowiliśmy
    przebadać uczestników testem Catella (16 czynnikowy test psychologiczny,
    stosowany klinicznie, w dużych firmach). Najmniej komplementarne wyniki
    uzyskał... dyrektor departamentu, który szkoliliśmy. Jednak był tym
    dyrektorem i na stanowisku się sprawdzał. To dowód na to, że test nie
    powinien być traktowany jak wyrocznia. Teraz dowód przeciwny: test ujawnił
    również, jak wiele wysiłku psychicznego kosztuje owego dyrektora sprawowanie
    codziennych obowiązków. I teraz nie wiem - nadawał się na to stanowisko czy
    się nie nadawał?


    > podejrzewam - bo rozmawialam o tej sprawie z poprzedniego akapitu z kims z
    > branzy szkoleniowej, kto mial do czynienia tez z testowaniem i z jego slow
    > sie to dalo wywnioskowac - ze testy moga ujawniac rzeczy nieaktualne, tzn.
    c
    > echy przezwyciezone. Przezwyciezenie jakiejs cechy nie oznacza zawsze
    > wyzbycia sie jej, tylko wycwiczenie w miare latwego pokonywania jej za
    > kazdym razem, gdy zaistnieje sytuacja, w ktorej moglaby sie wlaczyc. Test
    > badajacy glebokie postawy, a nie praktyczne zachowania moglby ujawniac te
    > postawy, ktore w praktyce maja niewielki wplyw na zachowanie czlowieka w
    > chwili obecnej. Znow prosze Macka o opinie na temat tej teorii.

    To prawda. Wspomniany test Catella uwidacznia np. nierozstrzygnięte
    konflikty z przeszłości. Test drzewa - "podcięte gałęzie" i miejsca, w
    których drzewo (osobowość) nie mogła rozwinąć się w pełni - np. naturalny
    potencjał człowieka został stłamszony przez rodziców, zdarza się.

    Testy często uwidaczniają takie cechy, na które człowiek już dawno
    wypracował mechanizmy obronne lub radzenia sobie w sytuacji, gdy owa cecha
    się uwidacznia. Nie można jednak jednoznacznie stwierdzić, że ta cecha nie
    ujawni się nigdy, że jest "zabezpieczona" przez sposoby radzenia sobie z
    nią.

    Znów przykład - lęk społeczny, czyli najogólniej mówiąc paraliżujący lęk
    przed oceną dokonaną przez innych ludzi - to coś, co chwyta za gardło przy
    wystąpieniach publicznych, to co powoduje, że ciężko nam rozmawiać w
    zatłoczonym autobusie, to co powoduje, że w grupie milczymi itd. itd.
    Przy określonym poziomie stresu, dodatkowa dawka stresu (np. spowodowana
    wystąpieniem publicznym) działa stymulująco i pobudza do działania. Pozwala
    przezwyciężyć lęk prezd wystąpieniem. Dodatkowo pomagają w tym sposoby. na
    przełamanie tremy (czyli to wspomniane przez Ciebie coś, co pomaga
    przezwyciężyć daną cechę). Przy znacznie podwyższonym (zwłaszcza ciągle
    podwyższonym) poziomie stresu - dodatkowa dawka stresu, nie spowoduje
    mobilizacji sił, nie pobudzi do działania, tylko spowoduje totalne rozbicie.
    Każdy mówca to chyba kiedyś przeżył. Od lat prowadzi np. prezentacje dla
    klientów, idzie mu to świetnie i raptem BUM! zaskoczony stwierdza, że nie
    potrafi wydobyć z siebie głosu, panika paraliżuje mu gardło. Tym razem to
    cecha wzięła górę, żaden sposób na jej przełamanie nie poskutkował.



    > Tak czy inaczej w rekrutacji liczy sie skutecznosc (duzy odsetek
    > prawodlowosci) odpowiedzi twierdzacej, a nie zaprzeczajacej.
    To prawda.

    pozdrawiam
    Maciek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1