eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepytanie o opinięRe: pytanie o opini
  • Data: 2005-08-08 18:52:13
    Temat: Re: pytanie o opini
    Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
    news:9h1ff1h74sd0fvjvp40kv1ejfgebf94937@4ax.com...

    >>Masz na mysli to, jak w swojej psychice sobie z tym radza, czy jak sobie
    >>radza z przedstawieniem tego klientowi? :)
    >
    > Z przedstawieniem tego klientowi.
    >
    Zalezy od specyficznej sytuacji. Ale dobry handlowiec nawiazuje z klientem
    osobisty kontakt jako osoba dbajaca o zaspokajanie jego potrzeb w dziedzinie
    X. Klient ufa handlowcowi, bo to z nim ma kontakt i latwo da sobie "zmienic"
    produkt, jesli bedzie choc ciut lepszy i nie bedzie powodowal radykalnego
    wzrostu kosztow itd. w porownaniu do poprzedniej wersji. Jesli handlowiec
    nie tylko sprzedaje, ale opiekuje sie klientem, negocjuje dla niego cos od
    firmy (naprawde albo jako zagranie), "ponadprogramowo" rozwiazuje problemy
    klienta zwiazane z produktem, to uzaleznienie od osoby handlowca, a nie od
    firmy jest jeszcze bardziej prawdopodobne, bo dla klienta rownie wazne jak
    sam produkt staje sie posiadanie pod reka zyczliwej i zorientowanej osoby,
    ktora sprawnie pomaga w zaspokojeniu danej potrzeby.

    > Wiem, że chodzi o przekonanie klienta, że akurat produkt oferowany
    > przez danego handlowca najbardziej ze wszystkich dostępnych obecnie na
    > rynku spełnia wymagania klienta (a nie że jest najlepszy w każdym
    > przypadku). Jednak po zmianie firmy rodzi się pewna niekonsekwencja:
    >
    > "To znaczy, że produkt wcześniej oferowny, mimo zapewnień, jednak nie
    > spełnia moich potrzeb? Dlaczego tak jest skoro wcześniej spełniał?
    > Dlaczego moje potrzeby zmieniły się akurat po przejściu handlowca do
    > konkurencji?" ;-)

    Alez tamten produkt mogl spelniac. A nowy moze tez spelniac. W przypadku
    posiadania przywiazania klienta to jest czesto kwestia bonusa, jakiejs malej
    wartosci dodanej. Jesli nie jest nia sama opieka zaprzyjaznionego handlowca,
    to mozna dodac cos innego i przekonac, ze tamten produkt spelnial potrzeby i
    byl dobry, a ten tez je spelnia i tez jest dobry, a do tego dostaje sie
    gadzet, przez ktory calosc transakcji jest jeszcze lepsza. Np. handlowiec od
    wody zmienia firme i proponuje przerzucenie sie na nowa wode. Dawna byla ok.
    Kosztuje nowa i tez jest ok. Cena sie rozni minimalnie. Handlowiec mowi mi,
    ze jak zaczne kupowac te nowa, to firma dostanie komplet fajnych szklanek.
    Moge pic jedna z dwoch malo rozniacych sie dla mnie wod, ktore obie
    zapokajaja pragnienie i smakuja dobrze, a wybierajac jedna z nich dostaje
    jeszcze szklanki. Mowie: ok - i wcale nie mam zgrzytu, ze tamta stara woda
    byla jakas zla. Nowa zaoferowala lepsza transakcje, to wszystko.

    >>A klientowi mowi sie wlasnie to, co Blady powiedzial: ze dojrzal do
    >>ujrzenia, ze ten produkt jest lepszy i dlatego majac na celu przede
    >>wszystkim interes klienta poszedl sprzedawac to, co lepsze.
    >
    > Ale to trochę naciągane jest. "Jaka jest gwaracja, że znowu się nie
    > myli? A jak inna firma za tydzień wypuści coś innego, lepiej
    > spełniającego moje potrzeby, to wtedy też handlowiec w trosce o moje
    > potrzeby zmieni miejsce zatrudnienia?"
    >

    Wciaz myslisz kategoriami obiektywnej lepszosci, a tej na wiekszosci rynkow
    nie ma.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1