>
> Użytkownik "grzegorz" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >
> > Dlaczego nie uznać, że przejezd nie odbył się w trakcie delegowania.
> > Wyjeżdzając z firmy miałem cel jeden - delegacja o której zostałem
> > powiadomiony nagle parę chwil wcześniej. Dlatego rachunek dołączylem do
> druku
> > delegacji - ale sekretarka krecila nosem i powiedziala ze nie wie jak to
> > ksiegowa potraktuje jak sie tu pojawi. Delegacje są długie i czasami przez
> > tygodnie nie wita sie siedziby firmy - rozliczam sie na drukach delegacji
> > dostarczanych do firmy raz na miesiac.
>
> Ja jestem podobnego zdania - co prawda nie rozliczyłabym tego jako
> delegacji, jechałeś samochodem z inną osobą i godzinę i miejsce wyjazdu
> powinniście mieć jednakowe. Jednak ze względu na sytuację - zawiadomienie o
> delegacji w ostatniej chwili, konieczność przygotowania się do niej - 60,-
> zł zwróciłabym, a rachunek za przejazd w koszty.
> Ale nie ja jestem w Twojej firmie księgową.
> pozdrawiam JO
>
>

dziękuję za opinię, w sumie tak jak pisałem wszystko mi jedno na jakiej
podstawie firma mi zwroci poniesione koszty, w innych firmach ktore maja karty
vip na taksowki gdzie zamawiajac wystarczy podac swoj numer karty - koszt jest
doliczany na rachunek firmy, ale tu jest inaczej

inna sprawa ze zawsze wyjazd zaczynal sie spod domu, czyli i w tym przypadku
mozna powiedziec ze i na ten sposob mozna by to interpretowac, to ze gdzies
wsiadamy razem do pociagu lub samochodu nie ma moim zdaniem zadnego znaczenia
jako data rozpoczecia delegacji - bo ktos moze dojechac wczesniej z Centrum a
inny z Koziej Wolki

podsumowujac nadal nie widze najmniejszego uzasadnienia by nie dopisac tego
wydatku do kosztow delegacji


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl