eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeproblemy w nowym szefemRe: problemy w nowym szefem
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
    l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: problemy w nowym szefem
    Date: Wed, 16 Feb 2005 00:19:10 +0100
    Organization: zzz
    Lines: 64
    Message-ID: <cuu09j$eei$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <cuj7is$aah$1@nemesis.news.tpi.pl> <cul6ok$frh$1@news.dialog.net.pl>
    <cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl> <cuocmv$mfd$1@news.dialog.net.pl>
    <cuol54$bpq$1@atlantis.news.tpi.pl> <cuoq1k$an$1@news.dialog.net.pl>
    <cuq5uv$r5u$1@atlantis.news.tpi.pl> <cusnrk$s6j$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: pz249.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1108509813 14802 217.99.9.249 (15 Feb 2005 23:23:33 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Feb 2005 23:23:33 +0000 (UTC)
    User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:141841
    [ ukryj nagłówki ]

    Jotte; <cusnrk$s6j$1@news.dialog.net.pl> :

    > Bardzo wąskie ujęcie. Pojęcie godności czy szacunku do siebie jest samo w
    > sobie nieostre i w zasadzie niewiele znaczy.

    I od tego należałoby wyjść.

    > Ale człowiek nie żyje w próżni.
    > Dopiero, gdy funkcjonują one (te pojęcia) w okreslonym kręgu kulturowym, gdy
    > bazuje na pewnych tradycjach środowiskowych i kształtowane były w procesie
    > wychowania a potem nabierania tzw. doświadczenia życiowego - wtedy nabieraja
    > konkretnych treści, najczęściej przedstawianych w postaci hierarchicznej.
    > Wówczas siłą rzeczy nabierają cech subiektywizmu, ale raczej subiektywizmu
    > grupowego (środowiskowego), niż jednostkowego. I jest to prawidłowy
    > mechanizm. Nie wszędzie i nie zawsze ścisły obiektywizm (o ile jest w ogóle
    > możliwy), jest najlepszą metodą postrzegania i oceny otoczenia.

    E tam - ja mam wrażenie, że przypadkowo spotkana osoba by to
    zdefiniowała pod siebie - jeden nie lubi tego - to pakuje to do
    godności, drugi boi się czego innego - j.w. Nie ma już ogólnie
    obowiązującego wzorca. No i taki wywiad trzeba by robić "na siłę", czyli
    pytać ankietowanego odnośnie poszczególnych haseł.

    > Nie. Ale czy uważasz, że w dziedzinie relacji miedzyludzkich, (tu
    > naznaczonych dodatkowo silnie oddziałującym elementem jednostronnej
    > zależności) można całkowicie wyeliminować emocje? Nawet nie będąc
    > bezpośrednio uwikłanym w problem?
    > Bardzo wątpię.

    Nie można, ale sytuacje wynikające z emocji najtrudniej odkręcić -
    najpierw trzeba poszukać przyczyn obiektywnych, pozaemocjonalnych,
    później sprawdzić, czy za negatywne emocje nie odpowiada subiektywny
    odbiór "poszkodowanego", a dopiero na końcu wytykac błędy w zachowaniu
    innych.

    > Nie takie "zsuwanie się" miałem na myśli - dobrze wiesz.
    > Tak jak piszesz, oczywiście może być, z dużym prawdopodobieństwem. Ale to
    > już zupełnie osobny (choć powiązany) problem.

    Nie jest to zupełnie osobny problem - takie przypadki co prawda trzeba
    obserwować od samego początku, ale zakładam że 50% przypadków [jeżeli
    nie więcej] zsuwania się po równi jest efektem również wkładu pracownika
    - bierności, walczenia lub krytykowania. Nie jestem stworzony do
    kierowania [zresztą zaniedługo odpokutuję to z miotłą w ręce ;)], ale
    kiedy pracowałem jako "pan informatyk" ;) to byłem takim niby
    kierownikiem pojedyńczych pracowników. Fakt, że sam nie dawałem sobie
    rady po części ze swojej winy [choć na usprawiedliwienie podam, że m.in.
    przez dwa lata, do odejścia z pracy, łapy latały mi jak alkoholikowi z
    Korsakowem], ale starałem się być w porządku na początku wobec tych
    moich "podwładnych" - na 4 osoby, dwie do niczego się nie nadawały - Pan
    "doświadczony" kombinował, jakby tu z help-deska stać się "doradcą" i w
    końcu wyleciał, bo nie dość, że próbował na mnie kapować, to jeszcze
    głupio kapował i się zbłaźnił w oczach dyrekcji, Pan "absolwent"
    siedział jak przymurowany i nie stac było go na żadną własną inicjatywę
    w zakresie np. przeczytania podręcznika [pomimo, że ten leżał w szafie
    za jego plecami], ale już w zakresie "pozazawodowym" nie miał problemów
    z aktywnością. W obu przypadkach fajnie było przez pierwsze 3-6
    miesięcy, a później zabawa się kończyła. I w obu przypadkach to ja byłem
    tym złym, a "oni" nieskalanymi.

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
    http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1