> > trzeba zapierdzielac na dziedziniec
> >
> A u nas w krk na rakowickiej tez calkowity, ale lepiej o tym tu nie pisac,
> nie wiadomo kto to czyta
w lodzi to samo, na szczescie nie pale...szkoda mi tylko tych co musza i
chcial ni echcial latają pod bramkę, od strony ulicy (kosciuszki) fajnie
wyglądają, jak stadko w zoo, ale pewnie tym co ten zakaz wprowadzili
zupelnie to nie przeszkadza...
wiem ze nalog to nalog, mnie przeszkadza zadymiony kibel (nie wszyscy palą
na dworze, podobno przy ujemnej temperaturze pet zamarza), wracam do domu
przesiakniety jak po calonocnej posiadówce w kiepskim pubie.

A swoja droga najlepiej postraszyli, jak napisali komunikat, ze jezeli
wlacza sie czujki dymu, i przyjada z OSP to palacze zostaną "pokryci
kosztami":-)