eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna...Re: moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna...
  • Data: 2004-08-21 22:17:44
    Temat: Re: moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna...
    Od: "luk.z" <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Harry napisał:
    > NA Takie metody to tylko sie niedoświadczonego złapie. Wybrali ciebie bo nie
    > wiesz ze chca cie wykorzystac. Smutne ale prawdziwe. Masz isc na miasto i
    > "coś wskórać??" o Boshe.. zaraz pekne ze smiechu. Takiego kogos, bez
    > formularzy, gadżetów itp a zwłaszcza nie przyjeżdzającego firmowym autem SIE
    > OLEWA. Byłem odp. w firmie za wybór optymalnych rozwiązań, i bez full
    > profesjonalizmu, gan itp ludki nire mieli co szukac u NIKOGO, a co dopiero
    > TY?
    > Nie masz wizytówki imiennej, a to najważniejsze itp itd. Zrobią z ciebie
    > wała :( zobaczysz. Nie bez powodu "wygrałes " te rekrutacje..
    > "konsultant klientow biznesowych" - to osoba pozatym troszke Starsza od
    > ciebie. Do firm NIE wysyła sie na poważnie ludzi bez gadżetów w/w i bez
    > ODPOWIEDNIEGO przygotowania.
    >
    > Pozatym jeszcze 1 uwaga.. 100 minut po okresie próbnym na telefon???
    > Człowieku, pracujesz (lub masz pracować) u
    > OPERATORA GSM i tam przedstawiceile a zwłaszcza BIZNESOWI mają NIELIMITOWANE
    > rozmowy (operatora to NIC nie kosztuje. wiec sciemnili ci tak samo jak z
    > wszystkim innym a TY to łyknąłes.
    > Szkoda twojej fatygi na początku kariery. Zapewne popracujesz za darmo
    > chwilke a przed toba taką chwilke odbyli inni ....
    > WG mnie: "Szkoda prądu...."
    >
    >

    Tez mi sie to wydaje podejrzane. W koncu przedstawiciel
    biznesowy _musi_ do takiego szefa zajechac w garnitrku,
    firmowa fura, z pelna prezentacja itp. Jakbym sam byl szefem
    jakiejs firmy i przyszedlby do mnie taki "przedstawiciel" z
    ulicy to przegonilbym jak najszybciej zeby czasu nie
    marnowal. 100 minut na miesiac powiadasz? To chyba smiech na
    sali, tyle to mozna przez 1 dzien ptrzegadac. Wystarczy
    kilka powazniejszych rozmow z klientami. Z tym paliwem to
    tez chyba cos nie tak. Wydaje mi sie ze handlowcy w
    powaznych firmach tez nie maja limitu na nie jesli sluzy ono
    do pracy, maja chyba limity "prywatnych" kilometrow. Ale
    w tym przypadku to nie wiem na pewno. Niech mnie obecni
    tutaj handlowcy oswieca w tej materii :)

    --

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 22.08.04 16:25 Anik

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1