> A ja mam inne pytanie: czy jest tu ktoś, kto nie tylko podpisał ten
> kwit, ale naprawdę dostawał po zakończeniu pracy chociaż te 25%?
> Tak więc możesz sobie wynegocjować nawet 500% a pracodawca i tak może Ci
> podziękować po zakończeniu pracy, jeśli uzna, że ten interes mu się nie
> opłaca. Oczywiście, można ponegocjować tak dla samej przyjemności bycia
> docenionym, ale sądzę, że gdybyś był/a naprawdę tak wysoko cenionym
> fachowcem, że ten zakaz konkurencji miałby sens (a każdy % byłby wart
> tysiące zł), to rozmawiał(a)byś o tym ze swoim adwokatem czy doradcą
> finansowym a nie z szarakami na grupie dyskusyjnej.

jeśli sugerujesz, że uważam grupę za zbiór szaraków, to jest to Twoja
nadinterpretacja ;) pisze tutaj, bo mam kłopot z potencjalnym pracodawcą i
chcę rzecz jasna bronić swoich interesów, niezależnie od wysokości zarobków
;-)

jeśli pracodawca zniesie tę kaluzulę, to super!!! wolałabym pracowac niż pół
roku nic nie robić - takowewj gwarancji jednak nie mam. ale jeśli jej nie
zniesie, to jednak 25% jest zbyt niskie aby sobie na półroczny urlop
pozwolić. także wolę dmuchać na zimne ....

pozdr,
zwyczajna ladies_view