eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjekorporacyjne zwyczaje...Re: korporacyjne zwyczaje...
  • Data: 2011-08-09 08:03:14
    Temat: Re: korporacyjne zwyczaje...
    Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "yamma" <y...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:j1qmmd$2lr$1@inews.gazeta.pl...

    > Będą olewać i partaczyć robotę, będą niegrzeczni i opryskliwi wobec
    > klientów co z reguły ma bardzo negatywny wpływ na wizerunek firmy i jej
    > dochody. W przypadku dużych firm bezwładność jest dość duża i nie działa
    > to tak szybko ale w przypadku małych sklepów osiedlowych czy jakichś tam
    > kilkuosobowych firm remontowych działa to błyskawicznie.

    Uważam jednak że się mylisz i że opisana sytuacja jest wysoce teoretyczna.
    Sam napisałeś- w małej firmie właściciel zareaguje natychmiast. Zmieni lub
    "wyprostuje" pracownika, klient dostanie kilka gratisów i ostatecznie opinia
    będzie głosić że firma staje na wysokości zadania i nie olewa klientów.
    W dużej firmie jeżeli nie zadziała żaden mechanizm oceny znaczy to że
    kierownictwo jest do niczego i jest także jasnym konkretnym sygnałem dla
    właściciela że trzeba coś albo kogoś zmienić. Udowadniając pracownikowi
    partactwo, brakoróbstwo udowadnia się działanie na szkodę firmy i tu
    przedsiębiorca ma już szereg instrumentów którymi może się posłużyć: od
    porządkowych po sankcje prawne.
    Po wszystkim pozostaje jeszcze zawsze opinia o pracowniku. Coś o co bardzo
    czesto jeden przedsiębiorca pyta drugiego nim zdecyduje się pracownika
    zatrudnić. O tym piszę z autopsji i uwierz mi że jest to jeden z najlepszych
    mechanizmów weryfikujących choć ostateczna decyzja zawsze jest po stronie
    zatrudniającego. Wystarczy spojrzeć w cv - jeżeli wysokiej klasy fachowiec
    zmienia często pracę to jest to sygnał że coś jest nie tak - chwyta się
    wtedy za telefon i dzwoni tu i tam. Kilka razy druga strona miała tyle do
    powiedzenia że trzeba się było umówić na osobiste spotkanie.

    > Pracownik identyfikujący się z firmą jest dla niej prawdziwym skarbem.
    To zarówno prawda jak i często nierozumiany przez piszących takie słowa
    komunał.
    Jak powinien identyfikować się z pracodawcą stróż nocny, sprzątaczka czy
    robotnik na linii produkcyjnej wytwarzającej gwoździe? Jak pracownik call
    centre? Jak kierownik liniowy a jak dyrektor oddziału?

    > Niestety, wiele osób zakłada sobie firmy głównie po to aby móc sobie
    > porządzić innymi ludźmi i leczyć swoje kompleksy.

    Nie znam osobiście takich co nie oznacza że ich nie ma. Natomiast znam całe
    mnóstwo takich osób które zakładają swoje przedsiębiorstwa po to bo zarabiać
    i stać się niezależnym. W większości przypadków wiąże się to z
    koniecznością "porządzenia sobie" ludźmi ale nigdy bym nie sądził ze jest to
    główny cel założenia i istnienia przedsiebiorstwa. Gdy ktoś chce sobie
    porządzć to raczej "idzie do polityki". Zawsze jest ktoś kto "rządzi" i ktoś
    kto "jest rządzony" i znowu myślę sobie że raczej nie ci co rządzą mają
    kompleksy. Jeżeli ktoś nie chce "być rządzonym" może to zmienić i stać się
    rządzącym. Jeżeli tego nie robi oznacza to że albo nie chce albo jeszcze nie
    umie, albo ma świadomość że się nie nadaje co nadal nie stanowi o jego
    "gorszości". Po prostu ma inne preferencje i inne umiejętności.
    Moim zdaniem z Twoich słów biją kompleksy. Zaszufladkowałeś od razu
    przedsiębiorców i kierownictwo do jednego wora osób zakompleksionych i
    pozbawionych umiejętności, tymczasem "rządzenie" to wielka sztuka i jeszcze
    większa odpowiedzialność. Sztuka bo nierzadko "rządzący" sami nic
    rzeczywiście nie potrafią, ale potrafią sprawić że zawsze znajdą się tacy
    którzy powiozą ich na swoich plecach i pozwolą zbierać lwią część plonów ich
    własnej pracy. Ile jest osób którzy są naprawdę wysokiej klasy specjalistami
    w swych dziedzinach ale bez swoich pracodawców nie osiągnęliby niczego. Ile
    jest przedsiębiorców któzy ledwo podstawówkę ukończyli, nie potrafią sami
    gwoździa wbić w ścianę a dają pracę setkom osób, przewodzą organizacjom
    (państwom też) i potrafią sprawić że tysiące ruszą za nimi.
    --
    Jackare

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1