eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjejak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
  • Data: 2006-10-07 15:05:42
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Any User [Sat, 7 Oct 2006 11:19:10 +0200]:


    > Pozwól, że przypomnę:
    > - wydajność

    Nie jesteś w stanie sprawdzić rzeczywistej wydajności. Prosty
    przykład: dajesz monterowi godzinę na podłączenie klienta. On
    to w tą godzinę zrobi rzecz jasna. Ale jakim cudem chciałbyś
    sprawdzić, czy on da radę go podpiąć w 45min czy nie? Bo jeśli
    wie z góry, że po tej godzinie zasuwa od ręki następnego, to
    zapewniam cię że całą godzinę wykorzysta. Ciekawy jest natomiast
    fakt, że jak mu poumawiasz klientów dokładnie co godzinę, nie
    zwracając uwagi na to co robi jak skończy, to on zdąży między
    jednym a drugim na fajkę skoczyć, śniadanie przegyźć, pogadać
    z kumplem i masę innych rzeczy.
    I zapewniam cię, że jak będzie miał full kontrolę, to nie będzie
    szybciej podłączał tylko _dokładnie_wyrabiał_się_w_czasie_. Bo
    po cholerę ma się spieszyć?

    I z innej beczki: pracując dla banku, pół dnia spędzałam zwykle
    poza oddziałami - spotkania, zbieranie danych, analiza, różnego
    rodzaju rozjazdy między różnymi oddziałami banku. Jakim cudem
    chciałbyś sprawdzić, czy ja ten czas wykorzystuję maksymalnie
    wydajnie, czy się przez jego połowę opierdalam? Ocenisz po czasie
    spotkania, szybkości średniej podczas przejazdu, czy po czym?
    Nie jesteś nijak w stanie tego sprawdzić; a zapewniam cię, że jak
    będziesz mi skakał po głowie i kontrolował, to ja będę miała
    głęboko w dupie taką współpracę - zadania wypełnię, ale drugiego
    tyle (a jestem w stanie) z własnej woli nie zrobię. Ty masz mnie
    w dupie, ja mam w dupie twój interes i poza ścisłe ramy umowy
    nie mam najmniejszego zamiaru wykraczać.

    Wydajności nie jesteś w stanie monitorować w żaden sposób, co
    najwyżej wyrabianie się lub nie w narzuconej normie. A czy dany
    człowiek mógłby więcej czy niemógłby - za cholerę nie stwierdzisz.

    > - monitoring łącza
    > - monitoring kompa (oba niezależnie od siebie)

    Pracując czasami dla kogoś używam swojego laptopa i GSMa. I nie,
    nie zgodzę się na żaden monitoring powyższych. Jeszcze tego by
    brakowało... może mam się też z bielizny spowiadać?

    > - rejestracja czasu różnych czynności (ale to już zależy od
    > konkretnej firmy, np. w jednej zakupiono do wszystkich drzwi,
    > łącznie z kiblem, zamki magnetyczne na imienne karty,
    > rejestrujące godziny)

    I co, zabronisz pracownikowi mieć sraczkę? A on sobie w tym
    czasie w kibelku poczyta gazetę, pogada przez telefon albo coś
    innego na co ma ochotę porobi.

    > - monitoring pomieszczeń firmowych (kamery)

    Zdziwiłbyś się jak dokładnie można wyliczyć zasięg tych kamer.
    A jeszcze mocniej byś się zdziwił co może się dziać tam, gdzie
    monitoring jest niemożliwy.

    > - szczegółowe raporty wypełniane przez pracownika, z naciskiem
    > właśnie na dokładne umotywowanie potrzeby angażowania
    > współpracowników w dany problem

    Ależ czemu nie :) Wtedy zamiast stracić 10min na przejście się
    do kolegi i zapytanie o coś, będzie się traciło godzinę na ten
    dokładny raport :) Czy może chcesz też raporty uzasadniające
    czas sporządzenia raportu? ;))))

    > Przy zastosowaniu wszystkich tych środków nikt nie będzie snuł się
    > i czegokolwiek udawał, bo od razu zostanie to wykryte, a on zwolniony
    > dyscyplinarnie.

    Gówno a nie tam wykryte. Widzisz na monitorze gościa zakopanego
    w papierach, przekładającego je i cośtam czasami notującego - a
    on akurat przekłada niepotrzebne nikomu dokumenty sprzed roku i
    na marginesach sobie wierszyki pisze :> Kamera tego nie wychwyci
    w żaden sposób, a ty gówno wiesz co on robi. Dobry teatr nie jest
    taki trudny jakby ci się wydawało.

    > Mam wrażenie, że niektórzy mają problem z wyobrażeniem sobie
    > w praktyce takiego komplementarnego systemu monitoringu pracownika
    > (złożonego ze wszystkich naraz tych czynników, może z pominięciem
    > kompów i łącz w przypadku spożywczaka)...

    Wyobrazić to sobie potrafię bo widywałam. Widywałam też jednak
    to wszystko, co pracownicy w związku z tym robią - a czego ci
    nie ma szans żaden monitoring wychwycić. Pomysłowość ludzka to
    potężna broń, i utrudniając pracownikom życie sam się prosisz
    o jej używanie przeciwko tobie.

    > Efektywność, czyli wydajność, to pierwszy element do monitorowania.
    > Jeśli jest niewystarczająca, to won.

    No i tak jak pisałam - sprawdzisz, czy ktoś się w normie wyrabia
    - i on się wyrabiać będzie. I jedziesz na tej normie, bo jak ty
    go jak psa traktujesz, to on własnej inicjatywy nie wykaże. I masz
    tylko tą normę - i ani grama zaangażowania więcej. Czyli na nasze
    przekładając, jesteś potężnie wydajnościowo i finansowo w plecy.



    KiraŽ

    --
    /(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
    \o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1