W wiadomości news:efogm7$skr$1@inews.gazeta.pl Leon
<m...@g...pl> pisze:

> rozumiem, rozumiem.
> jeśli chodzi o ilość pracy, to nie powiem, żebym się jakoś super
> przepracowywał. znalazłoby się jeszcze troche czasu na więcej korków, ale
> popyt nie taki jak kiedyś (w czasie studiów potrafiłem z korków wyciągac
> prawie 2000/mc).
Korki to okazjonalny zarobek, a popyt naturalnie zależy od przedmiotu,
okresu i innych czynników.
Podczas studiów i kilka lat po nich też sporo zarabiałem "lekcjami
prywatnymi", ale skończyłem z tym, bo to szarpanina.
Poszedłem w kierunku zapewnienia sobie 2-3 stabilnych źródeł dochodu.
Takich, że utrata/rezygnacja jednego z nich nie spowoduje katastrofy
finansowej, a zgromadzone zasoby pozwolą bez pośpiechu poszukać czegoś, co
zapełni lukę. Daje to także luksus bardzo mocnej pozycji wobec aktualnych
pracodawców, bo żaden nie ma atutu w postaci groźby pozbawienia środków do
życia.
Słowem - polecam.

--
Pozdrawiam
Jotte