eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
  • Data: 2005-03-20 14:16:07
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jan Kowalski wrote:

    >> -kupowalem samochod z komisu, zeby sie upewnic co do stanu
    >> technicznego i ewentualnych kosztow doprowadzenia do stanu
    >> uzywalnosci poprosilem autoryzowany serwis zeby wykonal mi
    >> odplatna ekpertyze kosztow napraw (doprowadzenia do stanu
    >> uzywalnosci). Ten sam serwis po zakupie wystawil mi znacznie
    >> wyzszy koszt napraw niz w ocenie przedsprzedaznej.
    >
    > Skoro miałeś odpłatą ekspertyzę, należało wyegzekwować koszt
    > naprawy wg danych z tej ekspertyzy. Albo oddać sprawę do sądu o
    > pokrycie różnicy, ponieważ zostałes narażony na straty. Serwis
    > odpowiada za swoją ekspertyzę.

    Nie wychodzilby z sadu gdybym o wszystko musial dochodzic tam
    racji. Wiekszosc klientow ze wzgledu na brak czasu i checi
    ciagania sie po sadach odpuszcza sobie drobne straty wynikajace z
    zakupow dokonanych bez pelnego rozeznania sytuacji.

    >> odbiornikow, nie zostawia zadnej rezerwy w okablowaniu, uzywa
    >> substandardowych urzadzen, podlacza odbiornik monitoringu w
    >> taki sposob, ze nie ma mozliwosci wezwania ochrony "cichym
    >> alarmem" ani okreslenia ktoredy wlamywacz dostal sie do obiektu
    >> i gdzie byl.
    >
    > Jeżeli nie ustaliłeś zakresu robót, parametrów jakie chcesz
    > uzyskać itd., tylko złapałeś się na niską cenę - sam jesteś
    > sobie winny. Na drugi raz będziesz wiedział...

    Czyli uwazasz, ze handlowiec jest w porzadku proponujac system
    alarmowy po cenie materialow klientowi, ktory nie bedzie przeciez
    zatrudnial inspektora nadzoru zeby zweryfikowac wykonawstwo z
    obowiazujacymi normami i zasadami. A moze powinien zatrudnic?
    W taki razie powinno sie pojawic duze zapotrzebowanie na ekspertow
    oceniajacych propozycje handlowe sprzedawcow :-)))

    >> -podejmowanie sie administrowania sieciami przez osoby, ktore
    >> nie wiedza co to jest backup, nie znaja zasady rozszycia
    >> okablowania, hub'a myla ze switch'em a o ramkach czy
    >> protokolach sieciowych nawet nie slyszeli.
    >
    > Dlatego rozsądne jest wybierając usługi decydować się na firmę z
    > uznaną marką, a nie wyłącznie oglądać cenniki.

    Czesto wlasnie firmy z tzw. marka w taki sposob postepuja ze
    zanizaja oferte zeby zlapac klienta zaslaniajac sie malo
    widocznymi zapisami w umowach lub szybko znikajacymi napisami w
    reklamach telewizyjnych.

    >> Te przyklady maja wykazac, ze pojecie, ktore sie juz tu gdzies
    >> przewinelo, _etyki zawodowej_ jest czyms obcym w obecnej
    >> sytuacji rynkowej dzikiego kapitalizmu.
    >
    > W gospodarce rynkowej fachowcy bez etyki zawodowej po nacięciu
    > pewnej ilości nierozsądnych klientów muszą zniknąć. Zapewniam
    > cię, że w sytuacji jaka była w naszym kraju nieco wcześniej te
    > sprawy były w znacznie bardziej tragicznym stanie.

    Ale z innego powodu niz brak etyki, z powodu demoralizacji
    zatrudnionych przez system. W rzemiosle nie zdarzalo sie tak
    nagminnie.


    > czekali na zlecenie fuchy. Każdy nowy lokator musiał być ich
    > klientem. Tak wygląda etyka zawodowa tam, gdzie nie ma
    > gospodarki rynkowej.

    A nieprawda! Firmy zalatwiajace sobie zlecenia kanalami
    politycznymi postepuja identycznie bo to nie decydent korzysta z
    ich produkcji (uslugi) tylko szeregowy personel, ktory latwo jest
    dzisiaj trzymac za twarz. Przyklady MF, ZUS itd ...

    >> Chodzi o tzw.niedozwolone manipulowanie wola kupujacego zby go
    >> naklonic do rozporzadzenia wlasnym majatkiem.
    >
    > Oczywiście. Jednak pewnego "manipulowania" nie można uniknąć i
    > niekoniecznie jest niedozwolone. Jeżeli klient chce coś kupić,

    Problem w tym, ze nie wszystko da sie opisac w paragrafach i stad
    sa niepisane zasady etyki zawodowej ...

    >> Sadze, ze to dziala na podobnych zasadach jak Kuba Bogu tak Bog
    >> Kubie :-((( Nie ma nic wspolnego z etyka obu stron.
    >
    > Nie, nie ma wcale... Klient banku, co nie spłaca kredytów już w
    > 5 bankach i przedkładający "lipne" zaświadczenia o zarobkach i
    > oświadczający, że to jego pierwszy kredyt po prostu "odpłaca się
    > pięknym za nadobne" sektorowi finansowemu za to, że przysyła mu
    > windykatorów. Jest etyczny nawet wtedy, jak oskarża o oszustwo,

    Nie ma to nic wspolnego z przestrzeganiem zasad etyki. Bank dajac
    kredyt stara sie pewne niekorzystne dla klienta warunki napisac
    malutkimi literkami w malo widocznym miejscu umowy zeby klien to
    przeoczyl a potem mu sie nasle windykatorow.

    > bo "co prawda zgodzili się dać, ale żądają poręczyciela", kiedy
    > wiadomo, że w dziesiejszych czasach nikt nikomu nie będzie
    > poręczał.

    >>> pracy są, czy nie są zaliczani do twojej listy "złych" ludzi?
    >>> Przecież żyją ze sprzedaży tych bubli... Czy są mniej winni
    >>> niż sprzedawca tych bubli, czy tak samo?
    >
    >> jesli we wlasciwy sposob zabezpiecza dane producenta bubli to
    >> przeciez nie odpowiada za to co pracodawca produkuje.
    >
    > Nawet jeśli wie, że zakład produkuje buble i właśnie z tego
    > źródła pochodzi jego wynagrodzenie? Wiesz, co napisałeś?
    > Że pracownik produkujący buble jest uczciwy również, ponieważ
    > odpowiedzialnym (złym) jest pracodawca - to on podejmuje
    > decyzje. I handlowiec sprzedający te buble jest uczciwy również,
    > ponieważ odpowiedzialnym (złym) jest pracodawca - to on
    > podejmuje decyzje. Więc skąd ta nagonka na handlowców, że
    > wciskają buble? Przecież nie mogą odmówić, a żeby zarobić na
    > pensję swoją, specjalisty IT, pracownika produkcyjnego,
    > księgowego - musi sprzedać buble. Każdy uczciwy, tylko czemu
    > wcześniej wypowiadałeś się inaczej?

    Pominales bardzo wazny fragment mowiacy o dzialaniach majacych
    wplyw na jakosc produkowanych wyrobow. Informatyk zabezpieczajacy
    dane nie ma wplywu a czesto nie jest w stanie ocenic jakosc
    wyrobu ale juz technolog robiacy oszczednosci kosztem jakosci ma
    na to wplyw i jesli nie uprzedza wlasciciela o negatywnych
    skutkach takich zmian to jest zlym czlowiekiem.

    >> Takie sa _moje_ preferencje. Kazdemu wolno miec wlasne.
    > Wolno. Na tyle, na ile nie naruszają praw lub dobrego imienia
    > innych. Z tego powodu był wcześniejszy wątek, bo ktoś zaczął to
    > naruszać twierdząc, że sprzedaż czegokolwiek, co nie jest
    > produktem podstawowym i niezbędnym do życia jest oszustwem i
    > sztuczką aktorską.

    W sklepie tez potrafia wrzucic pare zgnilkow do owocow i ogonkow
    od kielbasy pomiedzy pokrojone plasterki a takze sprzedawac
    przeterminowany towar. Czy to jest uczciwe?
    Nie wszystko jak pisalem moze byc opisane paragrafami i kazda
    dzialalnosc nie powinna narazac nieswiadomego klienta na zakup
    czegos co tak naprawde nie jest mu do niczego potrzebne.
    Jezeli handlowiec zbiera zamowienia na produkt czy usluge i nie
    sciemnia, ze jest to jedyna super atrakcja mijajac sie z prawda
    dziala w imieniu producenta i jesli producent produkuje chlam to
    sprzedawca jest odpowiedzialny przed klientem, ktoremu ten towar
    wcisnal a on moze dopiero dochodzic praw od producenta.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1