eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjegdzie te piekne czasy? › Re: gdzie te piekne czasy?
  • Data: 2003-03-09 11:23:47
    Temat: Re: gdzie te piekne czasy?
    Od: Hubert <h...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    flyer <f...@g...pl> wrote in news:b4b8mq$o7r$1@atlantis.news.tpi.pl:

    > Hubert napisał:
    >
    >> Gdzie sie podzialy te piekne czasy, kiedy firmy same
    >> interesowaly sie absolwentami wyzszych uczelni...
    >> Gdy konczac tzw.dobre studia szybka kariera zawodowa
    >> przychodzila szybko...
    >>
    >> To se nevrati?
    >
    > To se ne vrati!
    >
    > Sytuacja w poprzedniej dekadzie przypominala nalewanie wody do pustej
    > butelki, w ktorej istnieje proznia - praktycznie w jednym momencie
    > zmienila sie struktura gospodarki - z gospodarki opartej na przemysle
    > ciezkim/maszynowym przeslismy do gospodarki
    > postkapitalistycznej/informacyjnej. Nieprawda jest, ze popyt na
    > holubionych corocznie absolwentow (ciekawe zjawisko - kazdy rocznik
    > absolwentow jest witany z otwartymi ramionami, o zeszlorocznych nikt nie
    > pamieta) wynikal tylko albo az z tego, ze ich poprzednicy mieli rodowod
    > komunistyczny - wynikal bardziej z modelu stosowanego przez firmy,
    > polegajacego na uczeniu "zielonych" absolwentow nawykow pracy zgodnie z
    > wymogami danej firmy oraz na tym, ze starsi nie byli gotowi na zmiane
    > rzeczywistosci w odniesieniu do innej struktury gospodarki oraz zupelnie
    > innej jej "szybkosci", "zmiennosci" i "mozliwosci osiagniec" (co nie
    > jest czynnikiem negatywnym ale normalnym po zyciu n-lat "pod kloszem").
    > W momencie kiedy "nowa gospodarka" zaspokoila swoj apetyt na kadre z
    > wyzszym wyksztalceniem, popyt ograniczyl sie juz tylko do mizernego
    > zapotrzebowania w nowych przedsiewzieciach i przede wszystkim w wymianie
    > pokoleniowej.
    >
    > Dla mnie idiotyczne jest dazenie do osiagniecia jakiegos tam
    > wspolczynnika nasycenia ludzmi z wyzszym wyksztalceniem gospodarki, bez
    > ogladania sie na to, ze do przyspieszenia technologicznego potrzebni sa
    > przede wszystkim fachowcy a nie ludzie po zarzadzaniu (biologia, fizyka,
    > elektronika itd.). Zreszta samo nasycenie, jak wspomnialem powyzej ma
    > tez swoje granice - mowiac wprost - ktos musi po Panach Menezerach
    > sprzatac gowna ;). I zadne ozywienie gospodarki nic tutaj nie zmieni -
    > bedzie jeszcze wiecej osob z wyzszym wyksztalceniem (wyz demograficzny),
    > a miejsc pracy dla nich nie bedzie. Jeszcze raz wprost - gospodarka juz
    > nie potrzebuje wiekszej ilosci osob z wyzszym wyksztalceniem, chyba ze
    > do sprzedazy hamburgerow ;).
    >
    >> "A moze jest gdzies ten lepszy, piekniejszy swiat?"
    >
    > Kilka skansenow z "proznia" jeszcze sie zachowalo - Korea Pn, Afryka
    > Srodkowa - trzeba tylko wybrac odpowiedni moment ;).
    >
    > Flyer

    Zgadzam sie z prawie wszystkim. Cala ta dyskusja, w aspekcie gospodarczym
    100% trafna, nie zmienia faktu, ze w obecnej chwili w duzych miastach
    co roku mury uczelni opuszcza armia niezle wyksztalconych ludzi, ktorzy
    poza praca przy sprzedazy hamburgerow nic nie znajda. Zaczynajac studia
    kazdy myslal, ze po ich ukonczeniu (a latwo dostac sie i przez nie przejsc
    nie bylo) bedzie mial niezla prace. A tu teraz dupa.
    Wyz demograficzny i ledwo ciagnaca gospodarka mocno to poteguja.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1