eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedoktor - stop dyskryminacjiRe: doktor - stop dyskryminacji
  • Data: 2006-08-09 10:01:01
    Temat: Re: doktor - stop dyskryminacji
    Od: mvoicem <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nixe napisał(a):
    > "mvoicem" <m...@g...com> napisał
    >
    >> Wiesz, parę razy zlecałem coś ludziom którzy mówili że nie robią tego
    >> dla pieniędzy ... i teraz wiem że nigdy więcej takiego układu, bo
    >> wychodzi drożej niż jakbym zapłacił godziwą kasę za coś.
    >
    > Nie chodziło mi o coś takiego, a raczej o sytuację, gdy do pracy przychodzi
    > absolwent uczelni z zerowym doświadczeniem, zerową praktyką, wiedzą czysto
    > teoretyczną, a ma oczekiwania finansowe takie, jakby co najmniej od kilku
    > lat istniał w branży jako świetny specjalista. Bawią mnie tacy ludzie (to
    > niestety nie są wyjątki), bo nie mają pojęcia, że uczelnia to tylko wstęp do
    > wiedzy. Kolejną - tę bardziej cenioną - nabywa się w pracy, w praktyce. I że
    > nikt nie zapłaci komuś takiemu tyle, ile dostałby człowiek z bogatym i
    > interesującym CV.

    To jest taka sama sytuacja, tylko odwrotna :)

    > Dlatego chwała "doktorynce", że ma pokorę wobec siebie, że nie startuje z
    > pozycji "co to nie ja", bo to naprawdę dobrze wróży.

    Owszem, chwała, tylko takie stwierdzenie może być właśnie jedną z
    przyczyn niemożności znalezienia pracy.

    Po swoich doświadczeniach, wychodzę z założenia że robota do zrobienia
    ma jakąśtam wartość ... i wszelkie rażące odchylenia od normy powodują
    że zapalają się żarówki alarmowe.

    To tak jak z samochodami. Jeżeli kupujesz 5letniego Opla Astrę, i ktoś
    chce ci sprzeddać go za 5 tys, to wiesz że coś jest z tym samochodem nie
    tak: albo kradziony, albo zajechany na śmierć.

    >
    >> Schemat jest generalnie taki, jest robota do zrobienia, nawiązuję
    >> kontakt z programistą, ustalam z nim kasę - dowiaduję się że on nie robi
    >> dla pieniędzy. Ok, i tak mam jakieś wyobrażenie ile jestem gotowy za to
    >> zapłacić, więc się umawiamy. Po jakimś czasie programista rezygnuje bo
    >> już się nauczył, lub doszedł do wniosku że go nie interesuje ta
    >> technologia, lub płaca jest dla niego za niska a o nierobieniu dla
    >> pieniędzy mówił żeby sprawić dobre wrażenie. A ja zostaję z rozgrzebanym
    >> projektem i terminem dyszącym na karku....
    >
    > Faktycznie nieciekawie, ale czy taki ktoś bez umowy u Ciebie pracuje?

    Z umową, raz ustną, raz pisemną (mowa o dziełach, nie o stosunku
    pracy). Ale co mi ta umowa da, przecież siłą nie zmuszę żeby siadł i
    programował, a użerać się z powództwami cywilnymi się nie kalkuluje.
    Lepiej znaleźć kogoś kto zna swoją wartość i zapłacić mu godziwą cenę.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1