Leechu napisał(a):
> Witajcie.
> Być może uda mi się dostać pracę w miejscu oddalonym około 100 km od miejsca
> zamieszkania. Trochę nie chcę się przekwaterowywać i mam w planie dojazd.
> Dojeżdża ktoś, bądź dojeżdżał taki kawałek codziennie do pracy ?? Jak
> znosiliście/znosicie taką bądź co bądź niedogodność. Dodam że dojazd jest
> 80% drogami szybkiego ruchu. Auta nie mam ale chcę ewentualnie kupić coś w
> miare ekonomicznego na gaz.

Dojeżdżałem ponad 60 km pociągiem. Wytrzymałem 3 tygodnie. A i tak
wydaje mi się, że pociąg to lepsze rozwiązanie - w miarę tanie i możesz
spokojnie kimać (ok 1 h w jedną stronę, więc 2 godziny snu dziennie
dodatkowo ;). W sumie całkowity czas dojazdów łącznie z drogą do
dworca/firmy/domu 3h dziennie, a i to tylko pod warunkiem że pociąg
przywozi Cię dokładnie o czasie do pracy i po pracy już na Ciebie czeka
;) Ten czas to czas stracony, a wręcz kosztuje Cię więcej dodatkowego
wysiłku. No i musisz się przygotować na niespodzianki PKP oraz mieć
wyrozumiałe szefostwo.
Samochodem dojazd jest z reguły dłuższy, mniej przewidywalny jeżeli
chodzi o czas przejazdu. Musisz być "przytomny" przed i po pracy. O
kosztach przy dzisiajszych cenach paliw nawet nie wspomnę. Zaleta jest
jedna - nie jesteś uzależniony od rozkładów jazdy co jest ważne jeżeli
nie nie masz sztywnych godzin pracy.
Nie polecam. Generalnie dojazdy dłuższe niż 20-30 km uważam za
nieporozumienie, chociaż jeśli ktoś nie ma innego wyjścia ...

--
Srokus