Kira napisał(a):

> "Dzień dobry, poproszę na chwilę kierownika sali" - takie to
> trudne do powiedzenia jest?

Może nie jest to takie trudne, ale nie skutkuje. W Albercie
zlokalizowanym w budynku, gdzie kiedyś była IKEA w pobliżu Pl.
Starynkiewicza, poza godzinami szczytu jest czynna jedna kasa. Jest to
słuszne, ekonomicznie uzasadnione. Jest to zawsze ta sama kasa, pierwsza
od stoiska z kosmetykami i innymi drobiazgami. Czytnik kart płatniczych
przy tej kasie jest najprawdopodobniej zużyty lub uszkodzony. Pani
kasjerka kombinuje jak może osłaniając pasek magnetyczny folią (torebki
foliowe na zakupy). Podobno nauczył ją tego serwisant od kas. Zdażylo
sie kilka miesięcy temu, że wczytywała mi kartę kilka razy, aż
zrezygnowałem i poszedłem do pobliskiego bankomatu. Po rozmowie z
kierownikiem wziąłem od niego wydruk transakcji. Chciałem posłużyć się
bankiem do rozwiązania tego problemu. Niestety wydruk nie zawierał
żadnych danych poza datą i godziną autoryzacji, nie nadawał sie więc do
banku.
A pani w kasie nadal codziennie ma problemy z czytnikiem...