Użytkownik "Alan" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d7c41t$5pc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Tomek" <s...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:d7buoj$3sa$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> I co na to powiedzą ludzie którzy mają firmy ?
>
>
> Sam swiata nie naprawi a zyc za cos musi. Firmy maja ulgi, odpisy
> podatkowe i wszystko biora w koszty, np. auto, telefon za ktory normalnie
> kazdy szaraczek musi placic 100% z wlasnej kieszeni, dlatego jak slysze
> placz przedsiebiorcow to mi sie smiac chce.
>

Na ulgach mozna oszczedzac wtedy, jak dzialalnosc nie jest na skale mikro i
jak sa pieniadze na to, zeby miec te duze koszty, ktore sa inwestycja,
dzieki ktorej firma sie rozwija.
Przy malej dzialalnosci, gdzie przedsiebiorca zarabia na czysto nie wiecej
niz przecietna pensja, gdzie telefon sluzy do odbierania rozmow, a nie
wydzwaniania, gdzie samochodu nie ma, ulgi sie malo wykorzystuje, a ZUS jest
bardzo znaczacym obciazeniem. Jakis czas temu mielismy tu case
krzysztofa-sf, ktory ma pomysl na wlasnie small biznesik i bez bycia 700 w
plecy na ZUS by go zalozyl i poprowadzil, a tak - nie zrobi tego.
Firmy dzialajace na czarno wykanczaja malych dzialajacych legalnie, bo
obciazenie podatkiem i ZUSem w malej skali moze byc kwestia byc albo nie
byc. Przy dzialalnosci na wieksza skale, korzysta sie z ulg, a obciazenia sa
do uniesienia, zas powazny kontrahent wsrod duzych nie zwiaze sie z
nielegalna firma, wiec problem nieuczciwej (przez unikanie podatkow)
konkurencji jest w tym sektorze znacznie mniejszy. Ale jak slyszysz placz
tych malych przedsiebiorcow, to sie nie smiej - naprawde nie ma z czego.

I.