eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco jest twoim najwiekszym osiagnieciemRe: co jest twoim najwiekszym osiagnieciem
  • Data: 2004-11-10 09:22:33
    Temat: Re: co jest twoim najwiekszym osiagnieciem
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Tomasz Brzeziński" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cmroef$i0a$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości

    > Ale to chyba oczywiste, nieprawdaż? A raczej - każdy jest tak traktowany,
    > jak się szanuje. Mi na przykład zdarzyło się raz wyjść z takiej rozmowy,
    > kiedy przyjmujący mnie do pracy był, mówiąc delikatnie, nieuprzejmy. I nie
    > narzekam - bo nie wyobrażam sobie pracy z takim człowiekiem.

    Hihi.
    Mi sie zdarzylo lepiej - napisac list z krytyka rekrutacji i forwardnac go
    (w sposob widoczny dla adresata) do znanych mi klientow firmy. List zawieral
    oczywiscie pytanie, czy swoich klientow tez tak traktuja, jak osoby, ktore
    chca wraz z nimi sluzyc ich klientom. Ale to byl jeden taki skrajny
    przypadek, kiedy naprawde mnie ktos zdenerwowal, bo bezczelnie klamal i
    olewal pytania oraz nie szanowal mojego czasu, do tego starajac sie robic na
    nie wiadomo jaka firme i oniesmielac kandydata swoja wielkoscia, kiedy firma
    byla z tych mniejszych srednich. Byli w niezlym szoku, a moj list sie
    podobno rozlazl, bo ciekawie byl napisany :)

    Dolaczam sie wiec do przedpisccy i apeluje, zeby nie dawac sie zle traktowac
    w rekrutacji. Szukajac pracy - naprawde nie umieracie z glodu, macie
    rodziny, malo kto ma noz na gardle i choc lepiej jest pracowac za mala kwote
    niz wcale, to pracowac tam, gdzie sie zle traktuje ludzi, nie ma sensu. Mi
    sie tez wydawalo, ze po studiach trzeba lapac jakakolwiek prace i nie
    wybrzydzac jako czlowiek bez doswiadczenia i do dzis lecze uraz psychiczny
    :)

    > Oczywiście, jest jeszcze kwestia tego, że obecnie na rynku pracy
    przeciętny
    > człowiek jej poszukujący jest w dużo słabszej pozycji niż przeciętny
    > pracodawca. Ale i tak moim zdaniem opłaca się szanowac samego siebie. Choć
    > dystans też trzeba mieć i rozumieć drugą stronę.
    > A ja jakoś mam dziwne wrażenie, że Ciebie bym momentalnie zaklasyfikował
    > podczas rozmowy jako osobnika, który uważa, że pracodawca i pracownik
    stoją
    > po przeciwnych stronach barykady i trzeba pilnowac, żeby ten drugi się nie
    > przedarł ;>

    Sa takie dwa typy, wrog i niewolnik. Jeden traktuje rekrutera jak wroga,
    ktorego trzeba zwyciezyc, zeby dostac nagrode (prace). Drugi zrobi wszystko,
    sledzi najmniejsze gesty i grymasy rekrutera, zeby odczytac, jak moze go
    zadowolic, stara sie mowic to, czego druga strona oczekuje, rowniez klamiac,
    bo zrobi wszystko, zeby miec te prace. Naprawde nie wiem, ktory styl jest
    gorszy.

    I.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1