Witam!

>> Niestety, jakieś 70% studentów nie ma zielonego pojęcia o niczym, i
>> szukają praktyk "do odbębnienia".

> A "pracodawca" szuka frajera z doświadczeniem do "odbębnienia" za grosze.

A nie na tym polegają praktyki? :)

>> (a nie takiego,
>> któremu trzeba tłumaczyć co to jest<b> i</b>). Pewnie wystarczy im
>> koleś, który wcześniej napisał swojego własnego bloga i cokolwiek
>> próbuje dłubać w technologiach webowych.

> Chyba nie wystarczy. Są dwie możliwości: albo nie przeczytałeś tego
> ogłoszenia, albo co innego rozumiemy czytając "dobra znajomość" i
> "doświadczenie w tworzeniu".
> Skoro im wystarczy "koleś", to mogli to napisać.

Ale wtedy firma wyglądałaby na niepoważną, skoro zajmuje się takimi
pierdołami :).

--
Pozdrowienia,
Yakhub