> Nie mogę postarać się o kredyt, bo nie mialbym z czego spłacić, z marzeń
nie
> darady zrezygnować. Masz racje, że po studiach nie pracuje się w zawodzie
> wyuczonym, ale przynajmnie ma się to wyższe wykształcenie, a to dużo,
bardzo
> dużo pomaga. Sami widzicie, że sytuacja jest patowa:/



Muszę cię rozczarować, ale niestety studia nie wiele pomagają jeżeli nie są
to dobre studia. A takich jest bardzo mało i ciężko się tam dostać.
Wystarczy pogadać z ludźmi, którzy skończyli studia.
Ostatnio się spotkałem z kumplem z podstawówki, który skończył w zeszłym
roku studia na budownictwie. Powiedział, że żałuje, że poszedł na stuida.
To był czas zmarnowany. Uczył się czegoś co mu teraz w ogóle nie jest
potrzebne. Pracy nie ma. W chwili obecnej nie potrzebni są absolwenci bo
jest ich bardzo dużo. Znalazłby prace gdyby miał jakiś fach. Gdyby te pięć
lat co chodził na studia, przeznaczył na uczenie się jakiegoś fachu, to
teraz zarabiałby niezłe pieniądze. Wystarczyło tylko pochodzić i popytać po
zakładach czy nie potrzebują ucznia i zapiepszać jakiś czas za marne grosze,
a później zarabiać normalną kase.
Ludzie z fachem są w cenie. Szewc zarabia do 3 tys a czasami więcej.
Krawcowa do 2 tys. Murarze mają całkiem niezłą kase. A absolwent może co
najwyżej pójść sobie do pracy do hipermarketu za 700 zł miesięcznie.
Ja akurat nie żałuję, że na studia poszedłem, bo studiowałem zaocznie. Nie
musiałem iść do wojska i miałem czas żeby sobie swój interes rozwinąć.
Obecnie poszukuję do pracy szewca i nie mogę znaleźć. Wszyscy mieli większe
ambicje.
Szczerze ci współczuję ale radzę pomyśleć o nauce zawodu, który naprawde da
ci prace. Chyba, że chodzisz na naprawde dobre studia. Ale zaoczne studia to
nie są dobre studia. Po takich studiach pracy nie ma bo ci z dziennych są
lepsi.