camel napisał(a):
> > ROTFL :)
> > Nie musi w ogóle odpowiadać. Nie ma takiego obowiązku.
> > Wystarczy, że w ogłoszeniu o pracę zamieści adnotację, że zastrzega
> > sobie prawo do odpowiedzi jedynie na wybrane aplikacje.
> Żadna adnotacja nie zmieni faktu, że to żenujące buractwo. I nawet
> powszechność takiego zachowania nie zmieni tego faktu. Ale jest ono już
> w Polsce tak silnie zakorzenione, że niektórym wydaje się, iż tak być
> musi :) Na szczęście polityka gospodarcza + otwarte granice powodują,
> że część młodzieży poznaje cywilizowane stosunki pracy i zachowania
> pracodawców.

Ależ nie ma żadnego problemu..
Załóż firmę i postępuj zgodnie z Twoimi zasadami dając innym
pracodawcą dobry przykład.
To było złośliwie.

A poważnie:
Zdarzało mi się (fakt - dawno już temu) aplikować w takich
"porządnych" firmach. I przyznam, że nic nie wkurzało mnie bardziej
niż znajdowanie w skrzynce pocztowej listu w kopercie firmowej,
rozrywanie jej z nadzieją i czytanie miłego listu, że "zachowają
moją aplikację w archiwum".
Szczerze powiedziawszy to w dupie mam taką uprzejmość.

Pzdr
Brodek

do góry

Użytkownik "Brodek" <G...@B...pl> napisał
> Zdarzało mi się (fakt - dawno już temu) aplikować w takich
"porządnych" firmach. I przyznam, że nic nie wkurzało mnie bardziej
niż znajdowanie w skrzynce pocztowej listu w kopercie firmowej,
rozrywanie jej z nadzieją i czytanie miłego listu, że "zachowają
moją aplikację w archiwum".
Szczerze powiedziawszy to w dupie mam taką uprzejmość.


nie popadajmy w skrajności, wystarczyłby zwykły "hurtowy" email w stylu
SORRY. Niestety i tego zazwyczaj nie ma.


Piotr

do góry

On 2006-04-01 11:14:57 +0200, "Brodek" <G...@B...pl> said:

> camel napisał(a):
>>> ROTFL :)
>>> Nie musi w ogóle odpowiadać. Nie ma takiego obowiązku.
>>> Wystarczy, że w ogłoszeniu o pracę zamieści adnotację, że z
> astrzega
>>> sobie prawo do odpowiedzi jedynie na wybrane aplikacje.
>> Żadna adnotacja nie zmieni faktu, że to żenujące buractwo. I nawet
>> powszechność takiego zachowania nie zmieni tego faktu. Ale jest ono j
> uż
>> w Polsce tak silnie zakorzenione, że niektórym wydaje się, iż tak
> być
>> musi :) Na szczęście polityka gospodarcza + otwarte granice powoduj
> ą,
>> że część młodzieży poznaje cywilizowane stosunki pracy i zach
> owania
>> pracodawców.
>
> Ależ nie ma żadnego problemu..
> Załóż firmę i postępuj zgodnie z Twoimi zasadami dając innym
> pracodawcą dobry przykład.
> To było złośliwie.


Mam własną firmę i stosuję w niej zasady, które wyznaję. Nie jest to
ani trudne ani nieopłacalne. Powiem więcej: od kilku lat, od kiedy
postawiłem na prowadzenie biznesu w sposób "niepolski" powodzi mi się o
wiele lepiej. Przypadek? Może... Mała próba statystyczna. :)

>
> A poważnie:
> Zdarzało mi się (fakt - dawno już temu) aplikować w takich
> "porządnych" firmach. I przyznam, że nic nie wkurzało mnie bardziej
> niż znajdowanie w skrzynce pocztowej listu w kopercie firmowej,
> rozrywanie jej z nadzieją i czytanie miłego listu, że "zachowają
> moją aplikację w archiwum".
> Szczerze powiedziawszy to w dupie mam taką uprzejmość.

Część rodaków ma w żopie uprzejmość, duża część ciszę i porządek,
jeszcze inni gówna na chodnikach. Tylko skąd te narzekania i
oczekiwanie, że ONI powinni...

camel[OT]

do góry

W wiadomości <news:e0ltot$bbu$1@inews.gazeta.pl>
camel <g...@f...gotdns.com> pisze:

> Mam własną firmę i stosuję w niej zasady, które wyznaję. Nie jest to
> ani trudne ani nieopłacalne. Powiem więcej: od kilku lat, od kiedy
> postawiłem na prowadzenie biznesu w sposób "niepolski" powodzi mi się
> o wiele lepiej. Przypadek? Może... Mała próba statystyczna. :)

I naprawdę odpowiadasz na każdą aplikację?
Nawet taką od 19-letniej dziewczyny bez matury, która pracuje jako pomoc
biurowa, podczas gdy Ty szukasz doświadczonej księgowej ze znajomością
programu CDN Optima?
Albo na aplikację technika budowlańca, który przez ostatnie 20 lat kładł
kafle w Niemczech, podczas gdy Ty szukasz inżyniera budownictwa lądowego z
uprawnieniami i doświadczeniem.
Bo jeśli masz firmę, to wiesz, że i takie "kfiatki" się zdarzają.

> Część rodaków ma w żopie uprzejmość, duża część ciszę i porządek,
> jeszcze inni gówna na chodnikach. Tylko skąd te narzekania i
> oczekiwanie, że ONI powinni...

Powiedz mi tylko jeszcze, czy z tej uprzejmości i życzliwości odpowiadasz
też na każdą ofertę z:
- firm sprzedających artykuły biurowe
- kancelarii prawnych specjalizujących się w windykacji i ściąganiu
należności
- firm ochroniarskich i porządkowych
- wydawnictw naukowych
- przedstawicieli Orange, Era i Plus
- wydawnictw katalogów, map, atlasów, Panoram Firm, książek telefonicznych
i kupy innych firm, które dzwonią, piszą, mailują, faxują, ulotkują i
bombardują Cię w inny sposób kilka razy dziennie :)

--
Nixe

do góry

Vetch napisał(a):
> nie popadajmy w skrajności, wystarczyłby zwykły "hurtowy" email w stylu
> SORRY. Niestety i tego zazwyczaj nie ma.

To ja wolę już to, że "zachowają moją aplikację w archiwum",
gdzie wydali przynajmniej na kopertę i znaczek, niż hurtowy email. W
tym drugim przypadku poczułbym się już kompletnie potraktowany jak
śmieć..

Pzdr
Brodek

do góry

On 2006-04-01 15:34:36 +0200, "Nixe" <n...@f...peel> said:

> W wiadomości <news:e0ltot$bbu$1@inews.gazeta.pl>
> camel <g...@f...gotdns.com> pisze:
>
>> Mam własną firmę i stosuję w niej zasady, które wyznaję. Nie jest to
>> ani trudne ani nieopłacalne. Powiem więcej: od kilku lat, od kiedy
>> postawiłem na prowadzenie biznesu w sposób "niepolski" powodzi mi się
>> o wiele lepiej. Przypadek? Może... Mała próba statystyczna. :)
>
> I naprawdę odpowiadasz na każdą aplikację?
> Nawet taką od 19-letniej dziewczyny bez matury, która pracuje jako pomoc
> biurowa, podczas gdy Ty szukasz doświadczonej księgowej ze znajomością
> programu CDN Optima?
> Albo na aplikację technika budowlańca, który przez ostatnie 20 lat kładł
> kafle w Niemczech, podczas gdy Ty szukasz inżyniera budownictwa lądowego z
> uprawnieniami i doświadczeniem.
> Bo jeśli masz firmę, to wiesz, że i takie "kfiatki" się zdarzają.
>
>> Część rodaków ma w żopie uprzejmość, duża część ciszę i porządek,
>> jeszcze inni gówna na chodnikach. Tylko skąd te narzekania i
>> oczekiwanie, że ONI powinni...
>
> Powiedz mi tylko jeszcze, czy z tej uprzejmości i życzliwości odpowiadasz
> też na każdą ofertę z:
> - firm sprzedających artykuły biurowe
> - kancelarii prawnych specjalizujących się w windykacji i ściąganiu
> należności
> - firm ochroniarskich i porządkowych
> - wydawnictw naukowych
> - przedstawicieli Orange, Era i Plus
> - wydawnictw katalogów, map, atlasów, Panoram Firm, książek telefonicznych
> i kupy innych firm, które dzwonią, piszą, mailują, faxują, ulotkują i
> bombardują Cię w inny sposób kilka razy dziennie :)

Nie myl, kotku, rzeczywistości. W ogłoszeniu o pracę to JA proszę ludzi
by przysłali mi swoje CV. I czynią to w odpowiedzi na MOJE
zapotrzebowanie. To też i odpowiadam. W innych przypadkach - nie.
Napisać dlaczego i czym te dwa przypadki się różnią czy dasz sobie radę?

camel[OT]

do góry

W wiadomości <news:e0m5at$6q3$3@inews.gazeta.pl>
camel <g...@f...gotdns.com> pisze:

>> I naprawdę odpowiadasz na każdą aplikację?
>> Nawet taką od 19-letniej dziewczyny bez matury, która pracuje jako
>> pomoc biurowa, podczas gdy Ty szukasz doświadczonej księgowej ze
>> znajomością programu CDN Optima?
>> Albo na aplikację technika budowlańca, który przez ostatnie 20 lat
>> kładł kafle w Niemczech, podczas gdy Ty szukasz inżyniera
>> budownictwa lądowego z uprawnieniami i doświadczeniem.
>> Bo jeśli masz firmę, to wiesz, że i takie "kfiatki" się zdarzają.

> Nie myl, kotku, rzeczywistości. W ogłoszeniu o pracę to JA proszę
> ludzi by przysłali mi swoje CV. I czynią to w odpowiedzi na MOJE
> zapotrzebowanie. To też i odpowiadam. W innych przypadkach - nie.
> Napisać dlaczego i czym te dwa przypadki się różnią czy dasz sobie
> radę?

Nie musisz pisać czym się różnią.
Wystarczy, że odpowiesz mi na pierwsze pytanie.
To, które zostawiłam powyżej.

--
Nixe

do góry