> Zle wyliczyles.
dlaczemu źle ;)

> Zakladamy ze pelny etat
tak, pełny

> Zalezy kiedy rozpoczela prace - zakladam ze w zeszlym roku bo jeszcze nie
> mamy listopada w tym.
> Jesli jest to caly czas praca w jednym miejscu to z zeszlego roku ma prawo
> do X * 1/12 *20 dni urlopu, (X bo nie wiemy kiedy rozpoczela prace)
no, ok jeśli założymy,że szkoły nie wliczamy no to tak musimy policzyć

> a w tym to zalezy na ile ma umowe. Jesli czas nieokreslony i pracuje bez
> przerw od poczatku roku to ma prawo do pelnych 20 dni w tym roku.
> Czyli moze wykorzystac (20 + X)*1/12*20 dni
tu coś kolega we wzorze namieszał (20+X) miesięcy??? i skąd nagle
wzieło się pełne 20dni?
przecież osoba nie przepracowała jeszcze pełnego roku a szkoły
przecież nie wliczaliśmy...


> Technikum ma wplyw na ilosc czasu po ktorym bedzie sie danej osobie nalezalo
> 26 dni urlopu - z 10 lat pracy po ktorych sie nalezy 26 dni urlopu ta osoba
> ma juz 5lat 11 miesiecy.
...a gdzie to jest napisane, że dotyczy tego okresu po 10 latach?
W kodeksie nigdzie nie jest napisane, że szkoły nie można wliczać
przed przepracowaniem (10-lata szkoły) lat....
czyli np. technikum 5-letnie i można to wliczać dopiero po
przepracowaniu 5 lat?? na jakiej podstawie...
a dlaczego nie można wliczyć po przepracowaniu 5miesięcy...1roku...2
lat?
Pzdr.