eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUciążliwa współpracownicaRe: Uciążliwa współpracownica
  • Data: 2004-02-26 08:53:59
    Temat: Re: Uciążliwa współpracownica
    Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Hierarchia wyglada tak, ze obydwie jestesmy na rownorzednych stanowiskach.
    > Siedzimy razem w pokoju i kazda ma swojego szefa. Utarlo sie, ze w razie
    > nieobecnosci jednej itp. druga mniej wiecej wie co "slychac" u szefa
    drugiej,
    > zeby wszystko gralo. A w pewnym momencie sie okazalo, ze nagle ja mam
    dwoch
    > szefow, bo kolezanka ma kolejne chorobowe, bo sie zatrula, bo ma problemy,
    bo
    > musi cos tam zalatwic. A jak w koncu siadala na swoim stolku to nie
    odrywala
    > sie od kompa zajeta graniem itp. To dosc spora instytucja i nie moze tak
    byc,
    > ze ktos cos zawali. Tez jest w tym moja wina, bo chcac, zeby wszystko
    hulalo
    > jak nalezy, wykonywalam za nia pewne jej obowiazki, kierowana
    wspolczuciem,
    > bo ma straszne problemy zyciowe. I tu sie sfrajerowalam. Bo problemy
    zyciowe
    > ma codziennie :)

    Ano widzisz - uprzejmość musi mieć swoje granice :)



    > No i co ja tak naprawde moge? Zacisnac zeby, robic swoje, wyjsc na fajke,
    jak
    > juz nie wytrzymuje i mam ochote cos powiedziec. Chyba na takie osoby nie
    ma
    > rady. Albo sama sie spali, bo w koncu ktos wazniejszy zobaczy co wyprawia,
    > albo ja znajde sobie lepsza prace (czego szczerze sobie zycze).
    > A tam!! Zacisne te zeby :)

    Przede wszystkim to pilnuj aby w razie gdy jednak coś się zawali, wyraźnie
    widać było ze to z jej winy, a nie Twojej. Skoro koleżanka nieprzejawia
    ochoty do wykonywania swoich obowiązków, to licz się równeiż i z tym że nie
    będzie miała skrupułów zwalać na ciebie w razie problemów - tak więc przede
    wszystkim "zabezpiecz własny tyłek".
    A potem to już niestety - albo pozostaje ci zacisnąć zęby licząc po cichu na
    podknięcie kolezanki i to że szef się połapie, albo też ... "pomóc trochę"
    koleżance w potknięciu się. Wiem że "podstawianie nogi" nie jest specjalnie
    etyczne, ale wysługiwnie siekimś innym też nie jest - zajmij sięwięc tym co
    do Ciebie należy a prace które powinna robić koleżanka zostaw w spokoju,
    albo zrób tylko to co super pilne (zaleznie od tego ile Ty masz swobody w
    czasie pracy tak aby nie zawalać swoich rzeczy ale i nie pracować po
    godzinach) - w końcu szef będzie musiał siętym zainteresować. Sama musisz
    ocenić co wolisz


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1