eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeSzukanie pracy - realia...Re: Szukanie pracy - realia...
  • Data: 2004-11-12 14:57:02
    Temat: Re: Szukanie pracy - realia...
    Od: "zwykly facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "VERTRET" <vertret @ op . pl> napisał w wiadomości
    news:cn1q0p$5q3$1@news.onet.pl...

    > > Tyle tylko, ze jakos mi sie nie usmecha wciskanie ludziom "kit-u",
    >
    > Nie powtarzaj bzdur, które głoszą totalne próżniaki nie mające ochoty na
    > jakąkolwiek prace.

    Ach, wiesz - akurat tak sie sklada, ze na progu swojego doroslego zycia
    probowalem utrzymac sie z akwizycji, i pamietam jeszcze co nieco z tamtego
    okresu - rozne to byly artykuly, oj rozne...

    Nic innego nie mialem na mysli.

    > Jeżeli jednak nie lubisz spać w lesie w wykopanej pazurami jamie i nie
    > chcesz jeść złapanych własnoręcznie mrówek to miej trochę szacunku, dla
    > pracy tych którzy ci to wszystko podstawili pod nos i poproś ich
    > grzecznie, aby ci pokazali jak się to robi.

    Czy mozesz mi wyjasnic, skad u Ciebie wniosek, ze ja nie szanuje ludzi,
    ktorzy ciezko pracuja (czesto fizycznie), zeby zarobic na chleb, a przy
    okazji "podstawiaja cos innym pod nos"? Sam kiedys pracowalem przy
    produkcji, i wcale nie uwazam tego za wstyd czy hanbe. W chwili obecnej
    uwazam jednak, ze stac mnie na wiecej - na wykonywanie bardziej zlozonych i
    odpowiedzialnych zadan - przy uzyciu mojej glowy, a nie tylko rak.

    > > Jeszcze tylko musze znalezc kogos takiego, kto zaryzykuje i da mi
    > szanse,
    > > inwestujac we mnie - a przy tym najlepiej jakas sensowna "pensje
    > podstawowa"
    > > plus ewentualna prowizje... ;))
    >
    > Nie za dużo oczekujesz od innych?
    > Sam w siebie nie inwestowałeś NIC od 15 lat a oczekujesz, żeby zrobił to
    > ktoś obcy?

    Czy zauwazyles emotikon na koncu mojej wypowiedzi? Ten oto znaczek: ";))".
    Czy Twoim zdaniem takie 'pasywne' nastawienie do zycia i oczekiwanie, ze
    inni zrobia cos dla mnie ZAMIAST mnie byloby na miejscu?

    Moze inaczej - tak, zebys mnie wlasciwie zrozumial. Swoja edukacje
    zakonczylem na poziomie szkoly sredniej, plus matura, plus dodatkowy kurs
    jezyka niemieckiego, plus cale mnostwo wlasnych zainteresowan - nie
    potwierdzonych jednak zadnymi wiekszymi sukcesami, czy "papierkiem". Nie
    zdobylem tez, jak dotad, przydatnego mi w zyciu, stosownego doswiadczenia
    zawodowego, stanowiacego niewatpliwy atut u potencjalnego pracodawcy. Coz
    wiec moge obecnie zrobic?

    A teraz odwrocmy sytuacje - wyobrazmy sobie, ze TY straciles prace (czego Ci
    nie zycze), masz tylko srednie, zadnych sukcesow zawodowych na swoim koncie,
    nie posiadasz tez jakichs wiekszych, specjalistycznych kwalifikacji, ani
    doswiadczenia zawodowego. Jakie masz mozliwosci i co musisz zrobic, zeby to
    zmienic? W pierwszej kolejnosci szukasz pracy - zebys mial za co zyc, oraz
    (wreszcie) sie ksztalcic, prawda? No tak, ale gdzie Ty masz tej pracy
    szukac, nie majac jakiegos wiekszego doswiadczenia zawodowego, gdy wiekszosc
    pracodawcow tego wlasnie wymaga. Badz co badz stanowi dla nich pewne ryzyko
    zatrudnienie goscia, ktory moze, choc wcale nie musi, nie sprawdzic sie w
    wykonywanym zawodzie. Jesli podejma to ryzyko, to musza (w tym sensie) w
    Ciebie zainwestowac. Co inwestuja? Czas - poswiecony na ewentualne wdrozenie
    Cie do branzy/firmy, pieniadze - ktore moga stanowic POTENCJALNIE nieudana
    inwestycje, a takze inwestuja swoje zaangazowanie - pokladajac w Tobie takie
    czy inne nadzieje.

    Owszem, jest to jakas niedogodnosc dla ewentualnego pracodawcy, a z mojej z
    kolei strony wczesniejsze niedociagniecie, jezeli nie blad zyciowy. Czy to
    jednak oznacza, ze ktos powinien ponosic konsekwencje moich bledow? A z
    jakiej niby racji... Z drugiej jednak strony, w jaki sposob zdobyc
    wspomniane doswiadczenie zawodowe, i to zarowno majac lat "iles tam", jak i
    "nascie" czy "dwadziescia kilka" - tuz po skonczeniu szkoly. Zawsze musi
    znalezc sie ktos (pracodawca), ktory da Ci to doswiadczenie, ktory
    zaryzykuje i zainwestuje w Ciebie. Nie ma innej drogi - chyba, ze Ty ja
    znasz...

    Pozdrawiam,
    zf


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1