eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeSprzedaż referencji/wpisów w CV ?!Re: Sprzedaż referencji/wpisów w CV ?!
  • Data: 2010-05-18 19:57:47
    Temat: Re: Sprzedaż referencji/wpisów w CV ?!
    Od: "hiphophurra" <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "cdna" <c...@N...gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:hru5v7$94q$1@inews.gazeta.pl...

    > Czy takie coś jest legalne?

    Absolutnie i bezdyskusyjnie tak. CV ani referencje
    to nie są dokumenty urzędowe. Jeśli chcesz ja Ci
    mogę wystawić referencje i napisać, że skonstruowałeś
    dla mnie procesor nowej generacji. Oczywiście
    wiarygodność takich referencji będzie zerowa.

    > Może takie rzeczy są na porządku dziennym?

    Owszem są. Powiem Ci więcej. Sprawdzający te
    referencje (a raczej próbujący je sprawdzić) są na
    z góry przegranej pozycji. Podam przykład z życia
    wzięty. Kolega dostał referencje od swojego wujka,
    który jest właścicielem dużej firmy X. Kolega nigdy
    nie pracował w firmie X, ale wpisał w CV, że
    pracował w tej firmie przez 3 lata na ważnym
    stanowisku na podstawie umowy o pracę. Jako
    referencje podał nr telefonu prezesa (swojego wujka,
    oczywiście za jego zgodą). Pan rekrutujący z Firmy Y,
    do której kolega aplikował, zadzwonił do jego wujka
    pytając czy to prawda. Wujek potwierdził i w jak
    najlepszych słowach wyrażał się o siostrzeńcu.
    Kolega dostał pracę. Najciekawsze jest to, że
    w firmie Y nawet nie poprosili go o świadectwo
    pracy (którego oczywiście nie miał). Ale nawet
    gdyby go poprosili wcześniej, kolega miał już gotową
    wymówkę: mianowicie świadectwo pracy zgubił
    i obecnie je odtwarza a jak chcą sprawdzić czy mówi
    prawdę niech zadzwonią do prezesa firmy :)
    Tak! To naprawdę działa w 95% przypadkach.
    Teoretycznie firma Y mogłaby sprawdzić w
    dokumentach czy kolega faktycznie był zatrudniony
    w firmie X na takim stanowisko, ale to jest w
    zasadzie niemożliwe (musieliby mieć dostęp do danych
    firmy X, ewentualnie do danych ZUSu - to już
    są poważne przestępstwa, dla których raczej
    nikt nie ryzykuje w przypadku rekrutacji nowego
    pracownika, zwłaszcza gdy słowo prezesa wystarczy).
    W ten właśnie sposób można w CV wpisać dowolną
    głupotę i jeśli szef danej firmy zgodzi się ją potwierdzić
    telefonicznie, nie ma właściwie możliwości sprawdzenia
    czy jest to prawda - ba, nikomu do głowy nie przychodzi
    nawet, żeby to sprawdzać.

    Pozostaje tylko kwestia wiarygodności takich referencji,
    ale to już inna sprawa i każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.

    hhh



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1