eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeSpirala bezrobocia - czyli na bezrobocie spojrzenie jeszcze jednoRe: Spirala bezrobocia - czyli na bezrobocie spojrzenie jeszcze jedno
  • Data: 2005-01-27 07:29:16
    Temat: Re: Spirala bezrobocia - czyli na bezrobocie spojrzenie jeszcze jedno
    Od: Kira <k...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Immona [Thu, 27 Jan 2005 00:02:15 +0100]:


    > Jakos procent bezrobotnych wsrod osob z zawodowka jest wyzszy
    > niz procent bezrobotnych wsrod magistrow. Pisze z domu i nie
    > mam pod reka statystyk, ale jesli mi nie wierzysz, to jutro Ci
    > moge podac dane i zrodla.

    A wiesz, statystyk nie widzialam, ale tak patrzac naokolo siebie
    to powiedzialabym ze jest odwrotnie. Pewnie nieco inaczej wyglada
    ta kwestia gdzies na wsiach popegeerowskich, i tam sie statystyki
    prawdopodobnie nabijaja. Ale tak z moich roznych znajomych musze
    stwierdzic ze ci ktorzy nie uparli sie byc magistrami -- zajecie
    maja. Niekoniecznie etat, ale roznego rodzaju zlecenia, "fuchy",
    czesto wlasna dzialalnosc bardziej lub mniej legalna.

    Z drugiej strony -- w statystyki pewnie sie lapia i tak w rubryke
    "bezrobotny" ;) Tak jak ja w tej chwili i jeszcze ladne pare sztuk
    ktore tez zyja sobie calkiem niezle i przyjemnie...

    Jak sie tak zastanowic, to co te statystyki wlasciwie pokazuja?...

    > W Polsce bardzo brakuje czegos takiego jak wyzsze szkolnictwo
    > zawodowe. Funkcjonuje to na przyklad w Niemczech - czlowiek po
    > takiej szkole nabywa certyfikowane umiejetnosci na wysokim
    > poziomie w jakiejs "nieumyslowej" branzy, a szkolnictwo to
    > wspolpracuje z przemyslem

    Niby tak, ale jednak np. w stolarstwie to niemcy ucza sie od nas
    a nie odwrotnie. Piekarze tez. W obu przypadkach naszym atutem
    paradoksalnie jest niedostatek wysokospecjalistycznych urzadzen
    w ciagu ostatnich parudziesieciu (?) lat...

    > Bo i wsrod "zawodowkowych" poszukiwani sa specjalisci w fachu,
    > a nie ktokolwiek do stukania mlotkiem.

    Ok, ale to jesli chodzi o prace etatowa. Ja szukajac ekipy ktora
    zalatwi mi remont w domu mialam w glebokim powazaniu wyksztalcenie
    a uwage zwracalam na opinie znajomych ktorym juz cos robili.

    A mam wrazenie ze takich prac prywatnie u kogos jest od groma
    i ciut ciut, w przeciwienstwie do etatow, nawet etatow dla tych
    z wyzszym zawodowym...

    > Obecne polskie zawodowki fabrykuja bezrobotnych, bo maja
    > przestarzale programy i niskie wymagania wobec uczniow.

    Moim zdaniem produkuja bezrobotnych raczej dlatego, ze do ich uczniow
    jakos utarlo sie podchodzic jak do bandy tlumokow z ktorymi i tak sie
    nie warto starac bo nie zrozumieja. Nie wiem jak jest teraz, za moich
    szkolnych czasow pojscie do zawodowki oznaczalo w opinii otoczenia ze
    widac odznaczasz sie inteligencja mlotka i na nic wiecej Cie nie stac.
    Gorzej, ze z tego co mowila chocby ta moja znajoma fryzjerka, w samej
    szkole kadra nauczycielska podchodzila do nich identycznie...


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1