eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeSpirala bezrobocia - czyli na bezrobocie spojrzenie jeszcze jednoRe: Spirala bezrobocia - czyli na bezrobocie spojrzenie jeszcze jedno
  • Data: 2005-01-27 08:15:03
    Temat: Re: Spirala bezrobocia - czyli na bezrobocie spojrzenie jeszcze jedno
    Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 26.01.2005 Immona <c...@W...zpds.com.pl> napisał/a:
    > Jakos procent bezrobotnych wsrod osob z zawodowka jest wyzszy niz procent
    > bezrobotnych wsrod magistrow. Pisze z domu i nie mam pod reka statystyk, ale
    > jesli mi nie wierzysz, to jutro Ci moge podac dane i zrodla.
    Mam pytanie. Jak się liczy ów "procent bezrobocia"?
    Tzn:
    - uwzględniane są osoby pracujące i niepracujące w jakim wieku?
    - co z emerytami?
    - co z rencistami?
    - co z ludźmi w wieku poemerytalnym, ale pracującymi?
    Bo tak mnie się wydaje, że te wszystkie "oficjalne" wskaźniki bezrobocia
    to pic na wodę jest. Taka maszynka, w którą wrzucamy dobrane dane, coby
    dostać "wzrost" albo "spadek" "wskaźnika bezrobocia". Oczywiście z
    powodów politycznych - to tzw "bezrobocie" jest bardzo dobrym hasłem
    wyborczym...

    A tak a propos, dwa przykłady, z życia wzięte:
    - znajomy budował dom. Jednorodzinny, spory. Na ziemi białostockiej
    (tam jest chyba ogromne bezrobocie, nie?). Miał pieniądze, chciał po
    prostu zatrudnić ekipę, która mu to zrobi. Nie udało się. Każda
    "ekypa" robiła tak mniej wiecej w czwartek i piątek, w piątek się
    popiło, w poniedziałek nie przyszli do roboty. On do nich jedzie -
    okazuje się, że oni marudzą, bo to jeden się zmęczył, drugiego noga
    rozbolała, a tak w ogóle, to się namachać trzeba.
    W końcu zatrudnił "górali" - zrobili.
    - inna znana mi osoba kupiła 600 ha ziemi, w d. województwie
    ciechanowkim. Chciała zatrdudniać "bezrobotnych" rolników, którzy na
    prawdę przymierali głodem (gospodarstwa po 2-3ha są mało rentowne
    jednak). Okazało się, że to nie takie proste - bo rolnicy, wychowani
    na PGRach, byli bardzo niezadowoleni - bo człowiek się czepial, jak
    narzędzia i maszyny zostawiali na polu, bo trzeba było wstać rano (co
    na wsi jest zasadą; ale w PGR-ze, jak się nie wstało i nie obrobiło,
    to się nic nie działo - bo to nie na swoim przecież), bo trzeba było
    ciężko harować przez 8-10 godzin dziennie w lecie i jakies 6 w zimie,
    coby na ten chleb zarobić. Płacić chciał nieźle, z tego co wiem
    (stawek dokładnych nie znam, zresztą - było to 3 lata temu). Ale
    zrezygnował, uderzywszy w mur ludzkiej niechęci do pracy. Część ziemi
    rozsprzedał, na części postawił sobie dom. Ale jakieś ~300ha się
    marnuje (no dobra, nie marnuje, porastają je krzaki i trawa).

    Sądzę, że wiele osób mogłaby takie przypadki poprzytaczać.
    Mnie też się _nie chce_ pracować. Naprawdę. Gdyby ktoś mi płacił za
    nic, chętnie bym wziął i zajął się czymś "for fun". Ale niestety,
    pracować trzeba coby zarobic :-) Niektórzy "bezrobotni" tylko do tego
    nie dorośli...
    pozdrawiam,
    --
    Kender @ http://maczewski.dyndns.org
    Kobiety dzielą się na dwie grupy:
    - te z IQ większym niż obwód biustu - z tymi rozmawiam przez Sieć
    - i te z biustem większym niż IQ - z tymi chadzam do kina

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1