eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRekrutacja - bardzo dziwne obyczajeRe: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
  • Data: 2004-01-04 19:35:54
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: w...@o...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Użytkownik "Marek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:bt8p57$164c$1@mamut.aster.pl...
    > > W trakcie poszukiwania pracy dwukrotnie zetknalem sie z sytuacja, gdy
    > > przedstawiciel firmy dzwolnil na moj domowy telefon poznym popoludniem (po
    > > 18-tej), nie przedstawial sie (robil to dopiero na wyrazne pytanie) i,
    > > poniewaz nie bylo mnie wowczas w domu, wiecej juz nie dzwonil. Ba, gdy sam
    > > wykonalem telefon do tej osoby nie udalo mi sie przebic przez sekretarki,
    > > asystentki itp. Kilkukrotne (!) pozostawianie wiadomosci z prosba o
    > kontakt
    > > rowniez pozostalo bez echa. Co ciekawe - w aplikacji podawalem takze nr
    > > telefonu komorkowego, nie podjeto jednak proby skontaktowania sie ze mna
    > ta
    > > droga.
    > > Powiedzcie, czy to jakas nowa moda w dzialach HR?
    >
    > Metoda - raczej nie.
    > Ale podałeś numer to po prostu na niego dzwonili.
    > Nie zastali Cię pod podanym numerem - trudno, twoja strata, bo przecież
    > innych ciekawych kandydatów mieli na pewno więcej.
    > A jak już dodzwonili się do innych i poumawiali spotkania to nawet jeśli
    > dzwoniłeś później Ty to już i tak nie mieliby Cię gdzie wcisnąć - po co więc
    > choćby rozmawiać?..
    >
    > Trochę to może niehumanitarne w stosunku do kandydatów, ale pewnie mniej
    > więcej takie właśnie jest wyjaśnienie..
    >
    > Pzdr
    > Brodek
    >
    > a co powiecie na to???!! Ja próbowałam sie dostać do pewnej firmy gdzie
    wymogiem była znajomość prawa działalności gospodarczej i prawa pracy.
    rekrutacja polegała na pisaniu testu i w drugim etapie jeśli się zdobyło
    odpowiednia ilość punktów przechodziło się do rozmowy kwalifikacyjnej.Ilość
    osób ubiegających się o stanowisko,bagatela praca w URZĘDZIE,około 60. z testu
    przeszło piętnaście na rozmowę kwalifikacyjną,w tym ja. niestety sumując ilość
    puntów z rozmowy i testu nie dostałam się nawet na stanowisko
    wolontariusza.Poprosiłam o wgląd w test.Napisałam go b.dobrze,patrząc na
    odpowiedzi.NIestety zaniżyli mi punkty za test.za odpowiedzi b.dobre 0
    pktów!!! po prostu za bardzo się postarałam. pewno już mieli "nagranych
    kandydatów" a testy i rozmowa tylko wymogi formalne. Nie dosyć że uczyłam się
    po nocach do testu,to zaniżyli mi punkty (dostałam około 10 mniej,a to
    b.dużo,licząc ilość osób ubiegających się o stanowisko)pozaniżali mi punkty
    gdyż m.inn.uwzględniłam nie tylko działalność gosp.i prawo pracy ale także
    prawo cywilne.miałam problem z wglądem do mego testu.ale nagabywałam a ż do
    znudzenia,aż mi go udostępnili.byłam jedyną osobą której udało się zobaczyć
    test.!!! i co wy na to?? Nieżle działają u nas urzędy co???
    Wniosek?? może nie warto się zbyt dużo uczyć i zbyt dobrze przygotowywać się
    do rekrutacji.Pozdrawiam i czekam na komentarze...!!!SERIO!!!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1