eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBrak pracy czy... (długie)Re: Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
  • Data: 2002-06-24 19:25:07
    Temat: Re: Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
    Od: Paweł Pollak <s...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Limfo" napisał w wiadomości

    >>PP:
    > >Dlaczego ma to być dowód na to, że hydraulik-kafelkarz po zawodówce
    zarobi
    > >więcej niż inżynier po studiach wyższych?

    > Kafelkarz zarobi wiecej od inzyniera w momencie gdy na niego bedzie
    > wiekszy popyt i moga sie tak samo latwo przekwalifikowac

    Na inżyniera trzeba się kształcić pięć lat, na kafelkarza pięć tygodni. Jak
    będzie duży popyt na kafelkarzy, po miesiącu ceny spadną, bo pojawią się
    nowi. Już raz Ci to napisałem, ale zwracanie uwagi na argumenty nie należy
    do Twoich mocnych stron. Jeśli jest popyt na inżynierów, trzeba im więcej
    płacić, bo nie tak łatwo zostać inżynierem. Łatwiej jest się
    przekwalifikować osobom z wykształceniem, bo są nawykłe do nauki. Osoby
    niewykształcone nie chcą i nie umieją się przekwalifikowywać, tylko kurczowo
    trzymają się swoich zawodów i domagają się od polityków, żeby im w tym
    zawodzie dali pracę.


    > Odpowiadam ze roznica to czasem te osiem zlotych pozwalajace przezyc
    > bez dlugow od 1 do 30.

    To faktycznie jest gigantyczny dług: 8 zł miesięcznie. Czyli podtrzymujesz
    swoją tezę (jest tak absurdalna, że wcześniej nie byłem pewien, czy dobrze
    ją zrozumiałem), że bezrobotny mający x zł zasiłku ze śpiewem na ustach
    pójdzie na osiem godzin do pracy, za którą dostanie x+8 zł?


    > >Jacy my nie mamy pieniędzy? Państwo? A więc państwo ma dawać ludziom na
    > >rozkręcanie interesów?

    > My jako Polacy.

    To ciekawe za co kupujemy kilkaset tysięcy nowych samochodów rocznie? Pewnie
    mi napiszesz, że na kredyt. Ale kredytu nikt nie bierze, jeśli nie może go
    spłacić, a te samochodowe spłacane są najrzetelniej.


    > >Nie wiem jak Ty, ale ja od autostopowiczów nie wołam
    > >ani złotówki.
    .
    > Tez nie wolam ale kilkakrotnie wciskano mi pieniadze i kilkakrotnie
    > sie na mnie krzywo patrzano jak wysiadalem "bez uiszczenia". Czasy sie
    > zmieniaja.

    Ty nie wołasz, ja nie wołam, a od patrzenia krzywo nikt nie umarł. Tak więc
    swój argument, że nie da się dojechać za darmo w celu szukania pracy, sam
    obaliłeś.


    > Nie wiem czemu komplikujesz prosta rzecz. Taniej jest pracowac w
    > miejscu zamieszkania niz jezdzic dalej.

    Tak, ale nie jest to taki koszt, że pracownik zamiejscowy jest
    niekonkurencyjny wobec miejscowego, co twierdziłeś. Pracownik zamiejscowy
    może mieć w swojej miejscowości niższe koszty utrzymania, co niweluje koszt
    dojazdu.


    > >Opisałeś mechanizm, który przez pięćdziesiąt lat testowano w tzw. bloku
    > >wschodnim. Ponieważ nie umiesz dostrzec wad samego mechanizmu, efekty
    jego
    > >działania też wyraźnie nie dają Ci do myślenia, więc przyczepiłem się
    > >szczegółów.

    > Niektore mechanizmy nie dzialaja w duzej skali moze sprobowac
    > dzialania w malej?

    No i pokazałem Ci, jak działa w małej, to miałeś pretensje, że piszę o
    szczegółach.


    > Owszem wprowadzono proste prawo zaliczajace rozbite auto do odpadow.

    To nie jest proste prawo, to jest właśnie przykład prawa szczegółowego.


    > Zmiany po 89 sa decyzja "ciemnych mas".

    Które nie rozumiały, że mają lepszą stopę życiową od tych z Zachodu?


    >Co do tempa to wolalbym tempo
    > ewolucyjne

    Które na czym konkretnie miałoby polegać?


    > bo jak nam nasz przyklad dowiodl zmiana ustroju i tak
    > bedzie trwala te 15-20 lat.

    Jaka zmiana? Przejście od socjalizmu do kapitalizmu? Dawno to można było
    zakończyć. Inną sprawą jest doszlusowanie do poziomu krajów zachodnich, ale
    tu mamy 45 socjalistycznego zapóźnienia, więc 20 lat i tak byłoby znakomitym
    wynikiem. Byłoby, bo z socjalistami u władzy i taki wyborcami jak Ty,
    większych szans na to nie ma, czego dowodzi choćby mizerny przyrost
    gospodarczy.


    >Co do Rumunii to tam konsultantem byl nasz
    > geniusz Balcerowicz

    A kiedy go poproszono? Jak im te ewolucyjne zmiany nie wyszły? I skorzystali
    z jego rad? I czemu dyskretnie przemilczałeś Bułgarię i Ukrainę? Bo nie
    pasują do Twojej koncepcji, że wszystkiemu winien jest Balcerowicz?


    > >To nadal nie jest odpowiedź na moje pytanie, dlaczego ludzie dają dyla z
    > >krajów, w których "dba się o człowieka" do krajów, gdzie panuje "wilczy
    > >kapitalizm".

    > Uciekaja od wilczego kapitalizmu i liberalizmu do krajow gdzie sie dba
    > o czlowieka. przyklad afganistan-rfn, indie-Wielka Brytania itd.

    Tak, wiadomo, że w afgańskich fabrykach robotnicy są wyzyskiwani, a z
    talibowie to tak naprawdę agenci Balcerowicza, tylko amerykańska propaganda
    zrobiła z nich fanatyków, a Wielka Brytania tylko wskutek swego położenia
    była w EWG, a nie w RWPG, bo ustrój gospodarczy absolutnie jej do tego nie
    kwalifikował.

    Wedle Twojej definicji kraje socjalistyczne, to kraje, gdzie dba się o
    człowieka w przeciwieństwie do krajów kapitalistycznych, tylko jakoś nie
    potrafisz wytłumaczyć kierunku migracji.


    > >I w efekcie gospodarka europejska przegrywa konkurencję z amerykańską.

    > Gospodarka europejska to stosunkowo nowy wynalazek - moze dalbys jej
    > czas na rozkrecenie?

    Bo jak wiadomo, kiedy plemiona Siuksów i Komanczów budowały Akropol i
    Koloseum, Grecy i Rzymianie zdzierali sobie skalpy. Potem przyleciało
    UFO, przeniosło obie budowle do Europy i w ten sposób zafałszowało historię.


    > >Za to Ty najwyraźniej nie. Na wolnym rynku ceny takich samych produktów

    > >różne (to tylko w socjalizmie były jednakowe).

    > Cena surowcow ustalana jest globalnie na gieldach surowcowych.

    Osobno węgla polskiego i australijskiego?


    > >Ty stwierdziłeś, że ceny na
    > >węgiel są na całym świecie takie same, bo "ustalane globalnie". Nadal
    więc
    > >nie wiem, dlaczego węgiel australijski jest w Polsce tańszy od polskiego
    > >(dotowanego).

    > Bo wydobycie jest drozsze.

    No to wracam do mojej poprzedniej propozycji, żebyś spojrzał na mapę, gdzie
    leży Australia.


    > >No dobrze, to porównajmy. Za "potęgi gospodarczej" można było sobie kupić
    > >syrenkę na talon,
    > >1,5 kilo miesięcznie wołowego z kością na kartki, telewizor "Rubin" po
    > >całonocnym staniu w sklepie w kolejce i czekaniu na dostawę (jeśli dla
    > >człowieka oczywiście starczyło) i pojechać na wycieczkę do NRD (do RFN
    już
    > >tylko w charakterze handlarza). Obecnie można sobie kupić dowolny
    samochód,
    > >10 deko szynki, kiedy chcemy zjeść, a nie kiedy przywiozą, w sklepie z
    > >telewizorami kłaniają się w pas i do telewizora dokładają
    radiomagnetofon,
    > >na wycieczkę do Grecji stać każdego średnio zarabiającego i Polak jest
    > >panisko-turysta, a nie handlarz- dziad.

    > Taak ale teraz powiedzmy sobie ze za komuny kazdy polak to mial

    To czyli co? Talon na malucha czy malucha? Kartkę na żywność i prawo stania
    w kolejce?

    >a na
    > wycieczke i bycie paniskiem teraz moze sobie pozwolic 1% Polakow.

    Bzdura do kwadratu. Nie po raz pierwszy podajesz dane wyssane z palca. Co
    najmniej kilka procent Polaków ląduje w II i III skali podatkowej, a wcale
    nie trzeba tam lądować, żeby pozwolić sobie na wycieczkę do Grecji.


    > Nawiasem mowiac cieszylbym sie aby do nas przyjezdzali i my bysmy te
    > radiomagnetofony produkowali.

    Ale oczywiście nie dostrzegasz związku między brakiem tej produkcji a
    ustrojem socjalistycznym?


    > >Masz rację, granda, a z tego Balcerowicza przestępca gospodarczy.
    > >Przedsiębiorstwa miały kredyty po 5%, inflacja była sto kilkadziesiąt,
    ale
    > >to przecież nie powód, żeby doprowadzać przedsiębiorstwa do bankructwa.
    > >Przypomnijmy, przedsiębiorstwa prężne, dochodowe, zapewniające nam status
    > >"potęgi gospodarczej".

    > Ha masz racje granda, dzis ci pozycze 4000 zl a jutro ci powiem ze
    > masz mi oddac 6000 ciekawe czy wytrzymasz.

    Jeśli ja spowoduję, że taka będzie inflacja, będę miał pretensje tylko do
    siebie.


    > >Żeby miały z czego spłacić długi, które na te inwestycje zaciągano?

    > W miedzyczasie te dlugi juz dwukrotnie nam redukowano a ciagle mamy 70
    > mld zadluzenia wyjasnij mi te zagadke

    Dotacje do górnictwa, PKP, stoczni, lwia część budżetu przeznaczana na
    świadczenia socjalne.


    > Wiesz co ? Daje sobie spokoj w przywracaniu ci _samodzielnego_
    > myslenia,

    Nie wiedziałem, że samodzielne myślenie polega na cytowaniu tez
    komunistycznej propagandy i bredni Leppera, bez spoglądania, co się dzieje
    za oknem.


    >wymaga to ode mnie za duzo cierpliwosci, znoszenia obelg,

    Czy mógłbyś zacytować jakieś obelżywe słowo, którego użyłem?


    > prostowania przeinaczanych przez ciebie argumentow,

    No tak, zawsze to człowiek ma lepsze samopoczucie, jak stwierdzi, że jego
    argumenty zostały przeinaczone, a nie obalone.


    >odpowiadania na
    > pytania w stylu 2 letniego dziecka.

    No cóż, staram się dostosować poziomem...


    >Boje sie proponowanego przez
    > ciebie modelu demokracji bo twoje posty ujawnily jak latwo mozna
    > manipulowac ta wyksztalcona grupa spoleczenstwa.

    No tak, zostałem zmanipulowany przez Balcerowicza. Te wszystkie różnice,
    które opisałem w poprzednim poście (z których część w ogóle pominąłeś
    milczeniem), są oczywiście li tylko wytworem mojej fantazji, skutkiem prania
    mózgu, które Balcerowicz urządził mi i mnie podobnym.


    > Zycze ci abys ciagle odnosil sukcesy gospodarcze po to abys nie musial
    > spradzic jak wyglada dno.

    Zarabiam średnio, żyję średnio. I jako średniak potrafię ocenić, kiedy mój
    poziom życia był lepszy: przed Balcerowiczem czy po.

    Paweł






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1