i3ill <i...@o...pl> napisał(a):
hmmmmm nie wiem od czego właściwie zacząć... W moim miejscu pracy , to
wyglądało tak:
- kierownik - miesiąc młodszy ode mnie, oczko w głowie "Starego"
1. Zaczęło się niewinnie czyt. niby komplementy, zainteresowanie moją osobą
(w relacjach prywatnego, mojego zycia), nadmierna troska i opiekuńczość
2. Opiekuńczość (niechciana przeze mnie)przerodziła się "w prawo właśności"
itp. itd.
- moja reakcja:
A. udawanie, że nie słyszę
B. obracanie w żart
C. uwagi subtelne
D. uwagi konkretne
E. Chamski, konrety dowcipny komentarz
- efekt:
wytęskniony spokój :-)zdało się to być ciszą przed burzą....
tak, tak moi mili: molestowanie przekształciło się w MOBING > On Pan
Kierownik, miał władzę ; -) Jest władza? Znajdzie się i sposób na pracownika.
Daruję Wam opis, nawet w zarysie...
Obecnie, korzystam z uroków "bezrobotnego" !! Mam święty spokój i dużo czasu.
Nadrabiam więc zaległości czytelnicze i internetowe.
Staram się myśleć pozytywnie, głowę podpieram kijem ...
Pozdrawiam




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/