eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrzykładowe zarobki górnikówRe: Przykładowe zarobki górników
  • Data: 2003-08-05 20:04:15
    Temat: Re: Przykładowe zarobki górników
    Od: r...@r...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Jest jeszcze przywilej pójścia na rentę z pylicą płuc albo z chorobami
    > kręgosłupa.
    rente sie otrzymuje z ZUSu, na ktory skladek kopalnie w wiekszosci nie placa.
    Co wazne zaleglosci im sie umarza dosc systematycznie w ramach
    ,,restrukturyzacji'' (ile juz ich bylo? ile juz razy kopalnie mialy wyjsc
    na prosta?)
    Prowadzac DG spoznisz sie o JEDEN dzien ze skladka na chorobowe i przez pol
    roku ZUS ma Cie w DUPIE i nie wyplaci Ci zasilku w razie choroby.
    Sproboj nie zaplacic i poprosic o umorzenie paru stowek...
    Prywatnych przedsiebiorcow jest wiecej niz gornikow, ale nie biegaja
    po Wiejskiej, nie ciskaja srubami i nie pala kukiel - wiec ich sie przerabia,
    a gornictwo sie ,,restrukturyzuje''.
    Gdyby RP bylo krajem rownych szans i praw, niektore kopalnie padlyby
    lata temu. Ale niektore dzis bylyby maszynkami do robienia kasy - bo nawet dzis
    nimi zaiste sa, ale sztucznie tworzone korporacje weglowe sa tak pomyslane,
    zeby jakas dobra kopalnia ciagnel z gore wynik spolki. Z bardzo ujemnego
    na troche mniej bardzo ujemny.

    choroba zawodowa to nie jest przywilej gornikow.
    nauczyciele maja przywilej utraty glosu w wieku 40 lat i wycinania polowy
    gardla, raka krtani itp. Policjant ma przywilej taki, ze go bandyci
    odstrzela jak przypadkiem wlezie im pod kule.
    I TO NIC NIE ZNACZY. choroba zowodowa, ryzyko zawodowe.
    choroba zawodowa gornika - pylica, ryzyko zawodowe - utrata zycia lub zdrowia.
    choroba zawodowa intformatyka: slepota, krzywy kregoslup itd.
    i co z tego? lepiej miec pylice czy byc slepym?

    w normalnych warunkach te ryzyka musza przekladac sie na podwyzszone skladki
    placone na ubezpieczenia. tylko nie u nas. u nas moga sie co najwyzej
    przekladac na podwyzszenie teoretycznego procentu skladki, ktorej kopalnie i tak
    nie zaplaca, a gornicy i tak dostana swiadczenia takie, jakby kopelnie
    placily. To jest chore.
    Gdyby jeden czy drugi gornik nie dostal renty/wynagrodzenia za czas
    choroby czy tp. i panstwo stojac na stazy PRAWA nie wyplaciloby tego
    ,,ubezpieczenia'' zabierajac innym ICH sakladki
    to gornicy zaczeliby pilnowac zarzadow spolek weglowych, zeby te skladki
    placily. I to by bylo zwiazkowe dobrze skierowane dzialanie.
    Sytuacje mocno komplikuje to, ze wlascicielem kopalni jest panstwo (czyli ja?
    ha ha ha!) - i ta komplikacja nikomu nie jest potrzebna.

    Zeby nie bylo watpliwosci:
    - nie neguje tego ze praca gornika jest ciezka
    - nie sadze, zeby byla _wyjatkowo_ ciezka.
    moj ojciec mial szczescie byc w wojsku w czasach, kiedy gornicy robili
    rewolucje socjalizmu ;-) [dzieki temu byl w nim 3 lata] i trafil do kopalni
    w czasie jak tamci poszli w Polske. Oczywiscie nie wszyscy gornicy poszli,
    wiec troche sie otrzaskal w srodowisku. ZADEN gornik jakiego pytal o to,
    czemu nie zmienia w cholere roboty na inna (wtedy bylo to duzo latwiejsze
    niz dzis) nie powiedzial ze chcialby zmiany. Przyzwyczaili sie - to raz,
    na dole sporo jest czasu na opieprzanie sie i roznego rodzaju odpoczynki
    - to dwa. lepiej tam sie pomeczyc 8 godzin z tego 3 godziny machajac lopata,
    niz na gorze byc slusarzem 8 godzin przy obrabiarce. te 3 godziny sa totalnym
    zapieprzem, te 5 tez nie jest przyjemnoscia (ani ukrywaniem sie przed
    majstrem - po prostu taki rytm pracy, odstrzal sciany - trzeba byc schowanym,
    oczekiwanie az pyl opadnie, potem pomachanie lopata, potem znowu jakies
    przestoje). Dodatkowo wtedy na dole dostawalo sie takie posilki regenracyjne,
    ze na powietrzu nikt takich nie widywal (do dzis ojciec je pamieta
    i wspomina). Nawet jak byl w wojsku (teraz wiadomo :(, ale wtedy wojsko
    mialo jakies tam ,,chody'').
    Ja mialem szczescie pracowac w szklarni - 50' C, wilgotnosc max.
    tez pierwszego dnia myslalem, ze tam umre w ciagu tygodnia, ale po miesiacu
    - zeszla mi 5 razy skora z uszu i nosa, ale przywyklem. Kazda praca
    predzej czy pozniej staje sie rutynowa i ,,normalna''.
    - nie mam nic przeciwko temu zeby gornicy zarabiali _ilekolwiek_
    nie wzne jest dla mnie czy to sa kiepskie zarobki, czy ogromne.
    - byle ich firme bylo stac na te zarobki, na ZUSy od nich itd.
    - nie mam tez nic przeciwko deputatom, doplatom, 13tkom, 14tkom, barburkom
    itd. - byle pieniadze na to zarabialy _relanie_ (czyli po oplaceniu
    ZUSow, podatkow) kopalnie.

    uwazam tez, ze wszlekie swiadczenia, wczensiejsze emrytury itd. nie moga wynikac
    z zerowania na innych ludziach, a z odpowiednio podwyzszonych skladek (i relanie
    placonych) przez firmy. Tak to chyba wyglada w normalniejszych krajach.
    Wiadomo, ze policjantem nie mozna byc jak sie ma 65 lat.
    Ale skoro ich wiek emerytalny obnizamy, to odpowiednio musimy podniesc
    im skladki emerytalne - zeby do np. 40tki uzbierali tyle, zeby mogli
    wtedy przejsc na **SWOJA** emeryture.

    pozdrawiam

    romekk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1