eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePracownicy to obiboki i oszuści!!!Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
  • Data: 2002-05-10 21:23:39
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: No Name <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Adam F. napisał:
    > (...)
    >>
    >>Mój kolega z podstawówki miał firmę budowlaną. Brał od ludzi kasę, potem
    >>mu "się wydawała". Dzisiaj ma sprawę w sądzie,(...)

    > Zapewne nie jest zadowolony, gdyż z więzienia nie ma się co cieszyć, ale
    > powyższy fragment świadczy chyba tylko o niedokładnym przeczytaniu przez
    > Ciebie mojej krótkiej wypowiedzi. Napisałem: "(...) gdyż sami również by
    > chcieli ukraść *bezkarnie* milion lub dwa."

    Masz rację, że nie doczytałem, jednak sens wypowiedzi niewiele ulega
    zmianie. Kradnący nie jest karany z chwilą kradzieży, a świadkowie nie
    mają nigdy pewności, że ujdzie wymiarowi sprawiedliwości; jeżeli
    zazdroszczą, to również mają świadomość potencjalnego pierdelka.

    > Jest wiele sposobów na wzbogacenie się bez ryzyka narażenia się na
    > jakąkolwiek odpowiedzialność karną.

    (...)
    Zapewne. W Polsce taka możliwość istnieje od lat 12-13. Wystarczy
    skorzystać z kalkulatora czterodziałaniowego, by dojść do wniosku, że
    niewiele fortun powstało w sposób uczciwy.

    >>Co do tego, czy bym kradł, to opinię mam sprecyzowaną. Kraść warto
    >>dopiero powyżej pewnej sumy; rozsądne minimum to kilkaset tysięcy
    >>złotych, mnie osobiście nie zadowala, cenię się wyżej. Ważne jest też
    >>kogo się okrada - podobnych sobie - a i owszem. Okradanie ludzi ubogich
    >>jest nieetyczne. Miałem propozycję takiej pracy i z niej zrezygnowałem,
    >>właśnie dlatego, że nie chciałem być "na ich miejscu".

    > Jak rozumiem, uważasz, że bogatych (a tak na marginesie - ile trzeba mieć,
    > aby być bogatym w Twoim pojęciu ?)

    Tyle, żeby ani Ty, ani Twoje dzieci nie musiały pracować. Rozsądne
    minimum to ok. 1.5 miliona złotych + dom bez hipoteki.

    (...)
    okradać można ? Jeżeli więc po XX latach
    > ciężkiej pracy na własny rachunek dojdę do czegoś, co mógłbyś określić
    > mianem mniejszego lub większego "bogactwa" [mało realne będąc uczciwym w tym
    > kraju, ale podobno cuda się zdarzają :-) ], uznasz się za usprawiedliwionego
    > okradając mnie ? Doprawdy ciekawa filozofia...

    To nie filozofia, tylko praktyka gospodarcza; ukraść milion złotych nie
    jest łatwo (ile to walizek?) i nie kradnie się go bezrobotnemu. Bierze
    się np. kredyt (odsetki obniżają wynik finansowy, można mówić
    pracownikom, że jest źle, nie trzeba wtedy dobrze płacić) samemu bierze
    się zaliczkę, wpłaca do banku na procent, przy okazji zalega się z
    płatnościami. Potrafisz odpowiedzieć kto tutaj kogo okrada ? A może nie
    okrada, tylko "agresywnie księguje"?
    Lubię nazywać rzeczy takimi, jakimi są, dlatego twierdzę, że z punktu
    widzenia biznesowego kradzież w białym kołnierzyku jest skutecznym
    sposobem na wzbogacenie się. Nieetycznym, ale skutecznym.
    Kradzież dla chleba, to nie grzech, a kradzież dużej sumy pieniędzy to
    biznes. Co nie znaczy, że ja go uprawiam, mam inne zajęcie.

    Dogbert, pozdrawiający;)





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1