eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeAbsurd w ustawie !Re: Odp: Odp: Absurd w ustawie !
  • Data: 2003-02-13 11:57:09
    Temat: Re: Odp: Odp: Absurd w ustawie !
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Rafal" <?@?.?> writes:

    > Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:m...@p...ninka.net...
    >
    > > jestem, ale nie do szalenstwa.
    > > juz pisalam i napisze jeszcze raz: nie lubie jawnej
    > > niesprawiedliwosci, a za taka uwazam kierowanie sie uprzedzeniami
    > > rasowymi, religijnymi, kryterium plci.
    >
    > Ja też nie lubię np. obłudy. Ale czy to znaczy, że państwo ma karać tych
    > którzy mi mówią, że mnie lubią, a za plecami obgadują??

    czy to znaczy, ze ni masz nic przeciwko dyskryminacji?
    ze jest ci to zupelnie obojetne?


    > > nie myl liberalizmu z anarchia o totalna wolnoscia.
    >
    > A Ty nie myl kradzieży z innymi zachowaniami ludzkimi, może negatywnymi, ale
    > nie ograniczającymi Twojej wolności.

    jak to nie ograniczajacymi? jesli w danym kraju nie moge podjac pracy
    tylko dlatego, ze jestem innego wyznania, niz cala reszta, jesli nie
    moge swobodnie wyznawac swojej wiary - to ja przepraszam, ale co to
    jest, jak nie ograniczanie mojej wolnosci?

    albo, jesli nie moge pojsc na uniwersytet tylko dlatego, ze jestem
    kobieta -to co to jest, jak nie ograniczanie mojej wolnosci?


    > Ja postawiłem wyraźną granicę pomiędzy anarchią a liberalizmem. Poczytaj mój
    > wątek z 6 lutego z 14:28. Tam postarałem się wyjawić gdzie jest różnica
    > pomiędzy anarchią a wolnością gospodarczą.
    > W skrócie powiem, że wolny rynek powinien pozwalać na każde zachowanie,
    > które nie narusza cudzego prawa własności, nie łamie zawartej umowy oraz nie
    > przymusza fizycznie innych ludzi do jakichś czynności.

    aha, a co z prawami czlowieka?
    mozna je lamac, o ile sie nie narusza prawa wlasnosci, ni lamie
    zawartej umowy i nie przymusza kogos fizycznie do czegos?
    a co z rownoscia woec prawa? moze nie byc takiej, o ile powyzsze 3
    postulaty, ktore podales, sa spelnione?

    jesli tak sobie wyobrazasz panstwo, to ja obawiam sie nie chcialabym w
    tym panstwie mieszkac.


    > > > Dlaczego inne ograniczenia w kodeksie pracy dotyczące pracodawców Ciebie
    > > > bulwersują, a ten nie?
    > > dlatego ze nie zgadzam sie z popieraniem dyskryminacji ze wzgledu na
    > > rase, plec, wyznanie. juz pisalam powzej.
    >
    > Inni ludzie nie zgadzają się, aby nie istniała płaca minimalna (bo to
    > narusza godność człowieka) - tutaj uważasz, że oni nie mają racji. A
    > przecież jest to ta sama argumentacja.

    nie. wolnosc wyznania i prawo do rownego traktowania bez wzgledu na plec
    i rase to sa podstawowe swobody obywatelskie, zas placa minimalna taka
    nie jest.

    oczywscie, mozesz sie z tymi swobodami obywatelskimi nie zgadzac, ale
    przynajmniej powiedz wprost. i nie mieszaj tego z socjalizmem, czy
    kapitalizmem - bo to troche inna dzialka.
    co prawda obie sie zazebiaja i wplwaja na siebie, bo taka czy inna
    forma gospodartki istnieje zaqzwyczaj w obrebie panstwa, co nie znaczy
    jednak, ze caly organizm panstwowy ogranicza sie li tylko i wylacznie
    do wolnego rynku.

    > Ta sama bo: i w jednym przypadku i w drugim ktoś uważa że pewne zachowanie
    > jest naganne (naganna jest dyskryminacja przy zatrudnianiu oraz naganne jest
    > wykorzystywanie bezrobocia poprzez wymuszanie przez pracodawców zaniżonych
    > płac). Są to sytuacje o podobnej wadze - dlaczego uważasz że jednak ten
    > przepis jest szczególny i należy go wprowadzić, a ten drugi nie?

    dlatego, ze podastawowe prawa czlowieka swobody obywatelskie _dla
    wszystkicj_ sa wazniejsze od partykularnych interesow jakics ludzi.
    i dlatego, ze dyskryminacja czy na przyklad wojna (bo takie ie w
    przszlosci tez zdarzaly) na tle wyznania, rasy sa moim zdaniem
    barbarzynstwem.

    ale jesli nie uznajesz tych wartosci, to nie ma sensu dalsze
    kontynuowanie tej dyskusji, bo nigdy sie ani nie dogadamy ani nie
    zrozumiemy.


    > > jesli uwazasz ze to "niliberalne" czy "nierynkowe" to jakos malo mnie
    > > rusza.
    >
    > Nie musi Ciebie ruszać. Ale fakt jest taki, ze takie ograniczenie jest
    > ewidentnie naruszeniem wolnego rynku. Po prostu chcesz przenieść
    > podejmowanie decyzji z tych, którzy ją powinni podejmować na urzędników.

    niech sobie podejmuja te decyzje, dopoki nie naruszaja moich - jako
    obywatela - konstytucyjnych swobod.
    bo nie da sie ukryc, ze zapis ogolny w konstytucji o niedyskryminacji
    ze wzgledu na plec, rase, wyznanie - istnieje.

    chcialbys zmienic konstytucje, bo uwazasz, ze to godzi w wolny rynek?

    czy gtez ogolny zapis w konstytucji jest ok, poki nie ma przepisow
    szczegolowych, wymuszajacych przestrzeganie tegoz?


    > > nie, nie chce wplywac urzedowo. chce tylko zeby panstwo okreslonych
    > > zachowan nie premiowalo, tak jak nie premiuje kradziezy.
    >
    > Jak to nie chcesz wpływać urzędowo??? Jeżeli ja będę chciał zatrudnić
    > osobistego kierowcę kobietę, bo nie potrafię się dogadywać z mężczyznami, to
    > Ty chcesz mimo wszystko wpłynąć urzędowo na moją decyzję. No bo nie będę
    > mógł się kierować tym kryterium.

    ze kobiete w ogole? nie. ale mozesz zatrudnic jakas, TA konkretna
    kobiete, bo akurat najlepiej spelnia postawione jej wymagania ze
    wszystkich kandydatow.


    >
    > > mozesz dokladnie tego samego argumentu uzyc i tutaj: kazdy sam wie
    > > lepiej od urzednikow, jakie decyzje chce podjac. przeto nie nalezy go
    > > zmuszac, zeby nie kradl badz nie oszukiwal, skoro taka podjal decyzje.
    > > i nikt takiego nie zmusza - kara sie tylko okreslone zachowania jako
    > > nieporzadane.
    >
    > Wyjaśniłem to wcześniej. Przymus fizyczny, naruszanie prawa własności - to
    > so ą czynności które nie są dozwolone w wolnym rynku (co go odróżnia od
    > anarchii). Większe powiększanie listy czynności zabronionych to jest kolejny
    > krok do socjalizmu.

    no ale w taim razie powinienes tez protestowac przeciwko paragrafowi
    za np. wyludzenia - boc przeciez zaden pzymus fizyczny tutaj nie
    zachodzi. ba, ofiary wyludzen same najczesciej podpisuja umowy, bo
    chca.

    powinienes tez protestowac przeciwko paragrafowi przeciwko monopolom -
    przeciez taki monopolista nikogo do niczego nie zmusza, ludzie sami
    kupuja jego produkty, a jak sie komus cos nie podoba, to moze otworzyc
    wlasna fabryke i zaczac konkurowac....

    niestety, ale rzeczywistosc jest nieco bardziej skomplikowana, niz
    pare teoretycznych regul dotyczacych wolnego rynku.
    wolny rynek to nie jest jakies bostwo samo w sobie - dla mnie
    przynajmniej.

    co wiecej, uwazam, ze panstwo w okreslonych dziedzinach MUSI pelnic
    nadrzedna role, zeby wszystko sprawnie funkcjonowalo. np. MUSI
    WYMUSZAC na ludziac placenie podatkow, zeby miec na armie, sady,
    policje i pare jeszcze innych rzeczy.


    >
    > > zaloze sie, ze z ta regula nie masz problemu, bo to takie oczywiste -
    > > no kradziez, wiadomo, przestepstwo, be, fe i tutaj ograniczac wolny
    > > rynek mozna - ale juz zeby wymoc rowne traktowanie ludzi bez wzgledu
    > > jakiej sa plci - to nie.
    > > czemuz to?
    >
    > Bo przeciwko temu, że ktoś mnie nie lubi, woli kogoś innego, preferuje inny
    > kolor skóry itp... mogę się łatwo obronić - po porstu pójść do kogoś innego.

    a co, jak wszyscy maja takie poglady, i nie masz gdzie pojsc?
    co wtedy?

    w takiej sytuacji byli np. murzyni zaraz po zwroceniu im wolnosci, w
    usa.
    nie mogli zaoferowac zadnej pracy swoim, bo nie mieli nic. musieli pracowac jako
    najemnicy. a tutaj niestety oznaczalo to pracowanie u bialych, ci
    biali z kolei ich dyskryminowali, czyniac jakakolwiek prace lepiej
    platna i nieizyczna niemozliwa do podjecia.
    robili wiec dokladnie to samo co przedtem, nie mieli za bardzo szans
    na poprawe swojego losu, bo nawet nie mieli wstepu na lepsze
    uniwersytety.

    widzisz, twoje rozumowanie wydaje sie ok i nie wymaga zadnych
    ingerencji, dopoki mowimy o panstwie w miare jednolitym rasowo,
    etnicznie i na dodatek takim, gdzie kobiety i meczyzni sa w miare
    rowni wobec prawa i rowno traktowani.

    ale myslenie tego typu - ze latwo sobie poradze z tym, ze ktos nie
    lubi kobiet albo katolikow, bo pojde gdzie indziej - wali sie,jesli
    takie zjawiska zachodza na skale kraju.

    i chyba nie musze ci podawac dalej przykladow, gdzie to moze
    doprowadzic.
    jawna dyskryminacja rodzi w koncu bunt, a dalej juz tylko kroczek od
    walki zbrojnej w postaci np. terroryzmu.
    myslisz ze na przyklad skad sie wziela IRA w rlandii polnocnej? ze o
    co im chodzilo? wlansie o to, zeby ich rowno traktowano, a nie jak
    obywateli trzeciej kategorii, tylko datego ze nie sa protestantami
    albo zwolennikami rzadow brytyjskich.



    > jest zwykła oferta - przecież nie muszę kierować oferty do każdego. Wolność
    > gospodarcza polega na tym, że umowę mogę zawrzeć z kim zechcę - nie muszę
    > się z tego nikomu tłumaczyć.
    > Każda próba wymuszania takiego tłumaczenia, to jest krok ku socjalizmowi.

    nie. czasami jest to krok umozliwiajacy utrzyanie panstwa w kupie i ni
    posiadanie wojny domowej.
    no chyba ze uwazasz, ze lepszaq wojna domowa niz ta odrbina
    ograniczenia wolnosci gospodarczej.

    oczywiscie nie twierdze, ze to bedzie mialo miejsce w polsce, usiluje
    ci jedynie pokazac, ze slepe i bezwzgledne traktowanie jakiejs zasady
    moze doprowadzic do wiekszego zla i ruiny, niz od tejze zasady
    niewielkie wyjatki.

    ja nie jestem slepym wyznawca zadnej dokryny, rowniez doktryny wolnego
    rynku czy kapitalizmu.


    > > kierujac sie twoja argumentacja nalezaloby nie zakazywac rasizmu - bo
    > > przeciez pracodawca lepiej wie i jak ma ochote akurat zatrudniac
    > > wszystkich czarnych albo wszystkich bialych, to jego sprawa.
    >
    > I w sumie masz rację. Zakaz rasizmu to jest hipokryzja, która ma ukryć pewne
    > postawy pod hasłem "zobaczcie jacy my amerykanie jesteśmy dobrzy dla
    > murzynów - nawet zakazaliśmy rasizmu". Ale czy naprawdę taki zakaz coś daje?
    > nic nie daje - ludzie, którzy nienawidzili murzynów dalej będą - zakaz ich
    > nie powstrzyma.

    tak, ale zarazem ten zakaz sprawil, ze murzyni juz mogli zaczac
    uczeszczac na uniwersytety i posylac dzieci do tych samych szkol;
    mogli zaczac dostawac normalna prace i zaczac zyc jak ludzie, a nie
    przeganiane z kata w kat psy.
    jesli ktos chce moze sobie ich dalej nienawidziec, wazne zeby ta
    nienawisc nie godzila w ich podstawowe prawa obywatelskie, ich
    traktowanie przez organa panstwowe (np. policje, ktora miala brzydkie
    zwyczaje bic murzynow przy aresztowaniu, nawet jesli okazjiwali sie
    newinni, a wnoszenie spraw do sadu nie pomagalo, bo w lawa skladala
    sie z bialych i oni zawsze wydawali korzystny wyrok dla bialego).


    > Jeśli nawet, to:
    > Sprawiedliwe jest kiedy za uczciwą pracę dostajesz uczciwą pensję.
    > Sprawiedliwe jest kiedy z zamian za miłe zachowanie - Ciebie traktują
    > uprzejmie.
    > Sprawiedliwe jest kiedy zrobisz komuś dobrze - ktoś się tym odpłaci.
    >
    > Ale czy wyegzekwujesz to prawem???

    nie. ale za to prawem da sie wyegzekwowac przestrzeganie podstawowych
    konstytucyjnych swobod obywatelskich.

    > > nic nie poradze na to, ze tobie sie sprawiedliwosc
    > > kojarzy zaraz ze "sprawiedliwoscia dziejowa" i innymi sloganami
    > > socjalistow.
    >
    > Wybacz, ale sprawiedliwość to nie jest to samo co pomysły o wprowadzeniu
    > obowiązkowego udziału 50% kobiet na listach wyborczych. Ale niektórzy tak
    > niestety to traktują.

    ja nie, zeby nie bylo watpliwosci.
    zakaz dyskryminacji mozna realizowac na rozne sposody, przy czym
    dekretowanie procentow jest imho glupie.

    madre natomiast jest domaganie sie, zeby pod uwage brac kwalifikacje
    danej osoby, a nie to jakiej jest plci, rasy czy wyznania.


    > > niemniej, gdyby nie to _wymuszenie_ panstwa, to do dzis w usa byloby
    > > niewolnictwo na poludniu, bo jakos nikt z bialych plantatorow nawet
    > > nie myslal o jego znoszeniu. wolny rynek nie? mogli s robic, co
    > > chcieli nie? zapis w konstytucji o rownosci wobec prawa byl? byl.
    > > i co? nic.
    >
    > To nie była wolność, bo była ograniczona przemocą fizyczną. A to jest
    > właśnie to co określa tą granicę.

    ale po wojnie secesyjnej kiedy zniesiono niewolnictwo nikt juz
    murzynow nie zmuszal do pracy na plantacjach bialych, tylko co z tego,
    skoro biali nie mieli ochoty pozwolic murzynom miec te same prawa
    obywatelskie, co oni sami?

    czowyscie, zaniechanie to nie to samo co przymus, ale w wielu
    sytuacjach prowadzic moze do takich samych efektow.

    > Dokładnie tą samą argumentację co stosujesz Ty można zastosować w każdym
    > inym przypadku prób "odrynkowienia" gospodarki w Polsce.

    nie.

    > Czy to rolnicy, którzy protestują przeciwko importowi, czy pielęgniarki
    > przeciwko niskim płacom, czy sklepikarze przeciwko hipermarketom... Każdy z
    > nich powołuje się na to, że chce dobra człowieka - ale tak naprawdę chodzi i
    > m tylko o swój własny interes. I nie można im pozwalać na siłową (a więc

    no coz, "dobro czlowieka" nie wchodzi w zakres zadekretowanych swobod
    obywatelskich.
    moglabym oczywiscie uzasadnic, dlaczego i ze nie jest to wziete z
    ksiezyca, ale zdaje sie ze to i tak nic nie da.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1